catrw catrw
218
BLOG

Donald Tusk ponosi koszty politycznego odwetu

catrw catrw Polityka Obserwuj notkę 4

Donald Tusk ponosi koszty politycznego odwetu

Jawna zemsta polityczna, zwykle wykracza poza granice polskiej demokracji.

Wyborcy z reguły reagują, jedni wcześniej inni później na urzędników, którzy wykorzystują swoją władzę w celach odwetowych.

W obecnym mocno spolaryzowanym klimacie politycznym poglądy wyborców na temat zemsty zależą od tego, czy urzędnik jest członkiem ich partii.

Urzędnicy zajmujący się polityczną zemstą stosują interpretację prawa w złej wierze.

Podstawowym prawem w Polsce jest spisana Konstytucja RP. Aby ten dokument miał jakiekolwiek znaczenie, musimy podzielać bardziej fundamentalne zobowiązanie do przestrzegania prawa. Aby to zobowiązanie miało sens, musimy wierzyć w możliwość osiągnięcia wspólnego rozumienia tych praw. A tego w Polsce nie ma.

Jeśli zamiast tego nasze prawa są rutynowo opróżniane i napełniane jakimkolwiek znaczeniem, jakie ujdzie na sucho walczącym w naszych debatach politycznych, nasze formy konstytucyjne same w sobie są wadliwe. Ci, którzy są u władzy, mogą postępować zgodnie z procedurami rządu konstytucyjnego, twierdząc, że nie robią nic niezwykłego, ale ich działania będą polegały wyłącznie na manipulowaniu środkami, aby osiągnąć pożądane cele. Bez wątpienia wmówią sobie i et consortes, że ogólnie zdegradowany stan systemu usprawiedliwia ich własne wybiórcze posłuszeństwo – w końcu mężowie stanu z odwagą swoich przekonań nigdy nie zgodziliby się na związanie sobie rąk, podczas gdy ich polityczni przeciwnicy szarpią.

Ponieważ uważają, że ich przeciwnicy działają w złej wierze, czują się zmuszeni odłożyć na bok swoją lojalność wobec prawa.

Założenie złej wiary definiuje i zniekształca naszą politykę. Z przykrością muszę stwierdzić, że „falandyzacja” prawa trwa od początku III RP. Prawie każda administracja jest niezwykle agresywna w usprawiedliwianiu swoich działań, charakteryzując je jako odwrócenie wcześniejszych działań w złej wierze. Urzędnicy Tuska, Bodnara i Giertycha czasami zaprzeczają literze prawa i uważają, że są prawnie usprawiedliwieni do natychmiastowego powstrzymania "oszustw" i "nadużyć".

Jednym z podstawowych konstytucyjnych obowiązków prezydenta RP jest to, że "powinien on czuwać nad tym, aby prawa były wiernie wykonywane". Sędziowie w RP również składają przysięgę, że będą "wiernie i bezstronnie wypełniać i wykonywać wszystkie obowiązki, które na nich spoczywają". Ale wielu mówi jak słusznie postąpić, jeśli założymy, że wiele praw samych w sobie jest zepsutych i demoralizujących? Albo że proces stanowienia prawa jest z gruntu zepsuty lub nierzetelny?

Wielu sędziów działa jawnie w złej wierze i chce samodzielnego decydowania o polityce. Kreatywność prawników wspierających „demokrację walczącą” tworzy grząskie bagno które może zatopić państwo polskie. Zastanawiając się nad szkodami, jakie interpretacja w złej wierze wyrządza równowadze konstytucyjnej, pokazują jawną pogardę dla prawa. 

Nie buduje to ciągłość państwa polskiego. Każda administracja, rząd chce decydować tylko o polityce ograniczonej do kadencji. A stanie na straży prawa, na straży Konstytucji to inna bajka.

Politycy KO-PO i wielu innych wykazali gotowość do gróźb lub działań odwetowych wobec wszystkich obywateli którzy wykorzystują swój głos polityczny do publicznego wyrażania sprzeciwu.

image




....

catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka