catrw catrw
172
BLOG

Trochę inaczej o ataku na szpitali w Gazie

catrw catrw Polityka Obserwuj notkę 20

Trochę inaczej o ataku na szpitali w Gazie

Atak IDF na szpital w Gazie wywołał wrzawę medialną. Bicie piany zaciemnia rzeczywisty obraz.

 Atak IDF na szpital rodzi wiele pytań, w tym o to, jak doszło do punktu, w którym szpitale w Gazie przestały leczyć pacjentów, a zaczęły służyć potrzebom wojska?

Wszelkie problemy związane z atakiem na ten szpital leżą po stronie Hamasu, który od ponad dekady utrzymuje swoje struktury dowodzenia w szpitalach. W końcu niewiele jest celów bardziej potrzebnych z wojskowego punktu widzenia niż centrum dowodzenia wroga. Jeśli cywile zginą w takim ataku, moralna i prawna odpowiedzialność spoczywa na kombatantu, który zdecydował się na kolokację w infrastrukturze cywilnej. Izrael nigdy nie przekracza zasady konieczności wojskowej."Zasada konieczności wojskowej" dopuszcza środki, które są rzeczywiście niezbędne do osiągnięcia uzasadnionego celu wojskowego i nie są w żaden inny sposób zabronione przez międzynarodowe prawo humanitarne. W przypadku konfliktu zbrojnego jedynym uzasadnionym celem wojskowym jest osłabienie potencjału militarnego pozostałych stron konfliktu.

Powtórzę pytanie...jak doszło do punktu, w którym szpitale w Gazie przestały leczyć pacjentów, a zaczęły służyć potrzebom wojska?

 Odpowiedź leży w człowieku, który nimi kieruje, który tak się składa, że jest również bardzo blisko związany z przywództwem Hamasu. Był czas, kiedy atak na szpital był prawie nie do pomyślenia. Dzisiaj w Strefie Gazy takie ataki stają się coraz częstsze i trudno zliczyć, ile razy IDF operowały przeciwko tamtejszym szpitalom, pomimo międzynarodowego oburzenia, jakie wywołują takie działania.

Ministrem zdrowia Gazy jest dr Munir Al-Barash. Jak każdy inny wysoki rangą urzędnik w Strefie Gazy, jest członkiem Hamasu. Jest także biznesmenem i jednym z najbogatszych ludzi w Gazie. Stoi na czele organizacji Namaa, która kontroluje całe rolnictwo w Strefie Gazy. Organizacja ta służy również interesom Hamasu, zapewniając tej organizacji terrorystycznej żywność i bezpieczeństwo ekonomiczne.

Al-Barash jest blisko związany z rodziną Haniyeh, o czym świadczą liczne zdjęcia, na których jest z nimi – nie tylko podczas oficjalnych wydarzeń. Niektórzy twierdzą nawet, że osobiście zarządzał majątkiem rodziny Haniyeh.

Zgodnie z tą analizą, jego nominacja na ministra zdrowia służyła dwóm celom: jako informator Hamasu gwarantował organizacji wolną rękę w szpitalach w Gazie, a jako lekarz mógł wydawać autorytatywne oświadczenia zawyżające liczbę rzekomo niewinnych cywilów zabitych przez IDF.

Izraelskie Siły Obronne poinformowały we wtorek, że ich wstępne dochodzenie w sprawie poniedziałkowego śmiertelnego ataku na szpital Nasser w Khan Younis wykazało, że Hamas zainstalował kamerę monitorującą na terenie szpitala i że sześć z ponad 20 zabitych osób było agentami terrorystycznymi, w tym jedna, która brała udział w masakrze 7 października 2023 r. w południowym Izraelu.

Hebrajskie media donosiły później, że Południowe Dowództwo IDF zezwoliło jedynie na atak dronów na kamerę monitorującą Hamas, ale nie zatwierdziło użycia pocisków czołgowych, które ostatecznie spowodowały śmierć kilku dziennikarzy.

Według doniesień, żołnierze Brygady Golani jako pierwsi zidentyfikowali zainstalowaną przez Hamas kamerę, która prawdopodobnie monitoruje ruchy izraelskich wojsk. Dowództwo Południowe zatwierdziło atak dronów w celu zneutralizowania urządzenia. Wkrótce potem żołnierze zauważyli coś, co uważali za lunetę celowniczą, ocenili ją jako bezpośrednie zagrożenie i pilnie poprosili o zgodę na oddanie strzału.

Podczas gdy dowódca dywizji zezwolił na ostrzał czołgów, Dowództwo Południowe tego nie zrobiło. Ostatecznie w miejsce tego miejsca wystrzelono dwa pociski, a następnie dwa kolejne po zidentyfikowaniu uzbrojonych mężczyzn, w sumie czterech. Nagrania z miejsca zdarzenia pokazały ratowników pochłoniętych dymem po tym, jak drugi wybuch uderzył w tych, którzy spieszyli na pomoc ofiarom pierwszego uderzenia.


Wśród zabitych – ponad 20, według kierowanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia Gazy, liczba, która nie została niezależnie zweryfikowana – byli kamerzysta Reutersa Hussam al-Masri, freelancerka AP Mariam Dagga i współpracownik Al Jazeery Mohammed Salama. Kanał 12, powołując się na źródła wojskowe, podał, że w sumie zginęło 18 osób, w tym 10 członków Hamasu, choć IDF do tej pory potwierdziło tylko sześć.

Rzecznik wojska powiedział we wtorek, że dziennikarze Reutersa i Associated Press, którzy zginęli w ataku, nie byli "celem ataku".

Tymczasem Hamas zaprzeczył, jakoby którykolwiek z Palestyńczyków zabitych w ataku był agentem terrorystycznym. Rządowe biuro prasowe poinformowało w oświadczeniu, że jeden z sześciu Palestyńczyków, których Izrael zidentyfikował jako terrorystów, został zabity w al-Mawasi w pewnej odległości od szpitala, a inny został zabity w innym miejscu w innym czasie.


W oświadczeniu Hamasu nie wyjaśniono, czy chodzi o twierdzenie, że dwaj zabici w innym miejscu byli również cywilami.

Grupa terrorystyczna powiedziała również, że Izrael "próbował usprawiedliwić tę zbrodnię, fabrykując fałszywe twierdzenie, że celował w 'kamerę' należącą do elementów ruchu oporu – zarzut, który jest bezpodstawny, pozbawiony jakichkolwiek dowodów i ma na celu jedynie uniknięcie prawnej i moralnej odpowiedzialności za pełnoprawną masakrę".

Biuro premiera Benjamina Netanjahu poinformowało w poniedziałkowym oświadczeniu, że Izrael "głęboko żałuje" ataku, nazywając go "tragicznym nieszczęśliwym wypadkiem".

Siły Obronne Izraela powtórzyły, że ubolewają nad ofiarami cywilnymi i nie atakują dziennikarzy, oskarżając jednocześnie Hamas o "cyniczne" wykorzystywanie placówek medycznych do celów wojskowych.

Szpitale wielokrotnie stawały się polem bitwy w wojnie w Strefie Gazy, a Izrael oskarża Hamas o wykorzystywanie ich do udzielania schronienia bojownikom, przetrzymywania zakładników i ukrywania infrastruktury wojskowej.

Hamas w przeszłości przetrzymywał zakładników w szpitalu Nassera, według IDF i zeznań wielu byłych zakładników. Szpital Shifa, na północy Strefy Gazy, był również używany przez Hamas do przetrzymywania zakładników oraz jako centrum dowodzenia i kontroli na początku wojny, a także był miejscem zaciętych walk między bojownikami Hamasu a oddziałami IDF.

Dlaczego taka wrzawa medialna, dlaczego takie  bicie piany?

Felietonista, Charles Krauthammer, pięknie to ujął: "Żydzi to wiadomości" Cokolwiek robi Żyd, a jeszcze lepiej państwo żydowskie, Izrael, zawsze trafia na pierwsze strony gazet. Podwójne standardy, do których świat trzyma Izrael, są niczym innym jak nadprzyrodzonością. Fakt, że dwie trzecie wszystkich rezolucji ONZ uchwalonych od 1990 roku potępia Izrael, jest tego klasycznym przykładem. Wydaje się, że nikogo nie obchodzi, że Izrael, jedyna demokracja na Bliskim Wschodzie, jest otoczony przez 22 niedemokratyczne, totalitarne państwa arabskie z niewielkimi lub żadnymi prawami człowieka i wolnością słowa. Syria okupuje Liban od dziesięcioleci, ale świat to ignoruje. Pol Pot zabił 1,5 miliona Kambodżan w latach siedemdziesiątych, a mimo to ONZ nigdy nie uchwaliła ani jednej rezolucji potępiającej go, ale kiedy Izrael zaczyna budować ogrodzenie, aby powstrzymać zamachowców-samobójców, świat oszalał. Sondaż Unii Europejskiej z 2003 roku wymienia Izrael jako kraj numer jeden na świecie, zagrażający pokojowi światowemu, pokonując takie miłujące pokój narody jak Korea Północna, Iran, Syria i Libia. ...

image



....


catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka