catrw catrw
285
BLOG

Francjo, co dalej? Europo co dalej? Polsko co dalej?

catrw catrw Polityka Obserwuj notkę 21

Francjo, co dalej?

https://www.wsj.com/world/europe/french-government-collapses-in-no-confidence-vote-29b4736d?mod=hp_lead_pos3

https://www.ft.com/content/7122b003-71c8-41e1-a968-1cc81f736939

https://brusselssignal.eu/2025/09/careers-on-the-line-as-france-braces-for-nationwide-protests/

Premier Francji François Bayrou przegrał głosowanie nad wotum nieufności, zmuszając prezydenta Emanuela Macrona do mianowania kolejnego premiera.  To już będzie piąty premier w ciągu niespełna dwóch lat...

Bayrou chciał zmniejszyć deficyt.

„...Francuski premier François Bayrou przegrał w poniedziałek głosowanie nad wotum zaufania, kończąc swój rząd po zaledwie dziewięciu miesiącach i zwiększając presję na prezydenta Emmanuela Macrona, aby powstrzymał spiralę kryzysu politycznego.

Bayrou, doświadczony centrysta i sojusznik Macrona, zaryzykował swoje premierostwo, szukając poparcia parlamentu dla swoich wysiłków na rzecz redukcji deficytu, pakietu podwyżek podatków i cięć wydatków o wartości 44 mld euro.

Wniosek o wotum zaufania został odrzucony w Zgromadzeniu Narodowym stosunkiem głosów 364 do 194, ponieważ partie opozycyjne z całego spektrum zjednoczyły się przeciwko niemu.

Bayrou zakończył swoje premierostwo w wyzywającym tonie, ostrzegając, że problem zadłużenia Francji nie zniknie, jeśli nie zostaną podjęte działania.

"Macie władzę, aby obalić rząd, ale nie macie władzy, aby wymazać rzeczywistość" – powiedział ustawodawcom przed głosowaniem.

Oczekuje się, że Bayrou złoży oficjalną rezygnację na ręce Macrona we wtorek.

Jego obalenie jest dopiero trzecim przypadkiem od początku istnienia piątej republiki Francji w 1958 roku, kiedy premier został obalony przez parlament...”.

10 września ma być ogólnokrajowy strajk,  służby wywiadowcze ostrzegają przed destrukcyjnymi i prawdopodobnie brutalnymi działaniami w całym kraju. Francuski minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau zbagatelizował prawdopodobieństwo wystąpienia demonstracji na dużą skalę podczas ogólnokrajowego strajku....

Minister przedstawił inicjatywę strajkową jako marginalny ruch "kierowany przez skrajną lewicę".

Oskarżył on faktycznego lidera La France Insoumise (LFI) Jean-Luc Mélenchon oraz związki zawodowe o próby wywołania protestów.

"Dziesiątego dnia jest bardzo jasne, że ruch przesunął się na lewo" – powiedział.

Retailleau powiedział, że wysłał dyrektywę do prefektów w całej Francji, wzywając ich do zajęcia zdecydowanego stanowiska wobec prób blokowania transportu lub niszczenia budynków rządowych.

"Strategiczne miejsca i kluczowa infrastruktura nie mogą w żadnym wypadku być blokowane" – powiedział.

Dyrektywa wzywała do zwiększenia bezpieczeństwa w symbolicznych instytucjach, takich jak Zgromadzenie Narodowe, Senat i Pałac Elizejski.

Francuskie służby wywiadowcze ostrzegają, że protesty mogą być wymierzone w stacje kolejowe, rafinerie, autostrady i fotoradary, a także wywołać protesty studenckie.

"Zdjęcia nie będą ładne" – powiedział wczoraj Agence France-Presse przedstawiciel policji.

Wezwanie do strajku 10 września krąży od końca lipca na platformie społecznościowej Telegram, wzywając pracowników do wstrzymania produkcji, a obywateli do bojkotu handlu w celu "sparaliżowania kraju".

Ruch zyskał poparcie Generalnej Konfederacji Pracy (CGT) i osób związanych z protestami "żółtych kamizelek" w 2018 roku.

Lewicowi aktywiści przedstawiali strajk jako otwarcie na szerszą transformację społeczną i wzywali do oddolnej "samoorganizacji" poprzez zgromadzenia sąsiedzkie, fundusze strajkowe i spółdzielnie pracownicze.

Redaktor naczelny antykapitalistycznego magazynu "Frustracja", Nicolas Framont, zasugerował, że protesty mogą nawet oznaczać upadek prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

18 września we Francji spodziewana jest kolejna fala protestów, tym razem organizowana przez związki zawodowe, które same wezwały do ogólnokrajowego strajku przeciwko planowi oszczędnościowemu premiera François Bayrou.

Czy jest to próba przejęcia niezadowolenia społecznego we Francji przez Lewicę?

Diagnoza Lewicy dotyczaca kryzysu jest inna niż diagnoza Zjednoczenia Narodowego.

Być może jest to próba wciągnięcia do sprawowania rządów Zjednoczenia Narodowego i zatopienia przed wyborami kandydata Zjednoczenia?

Prezydent Emmanuel Macron stracił swój drugi rząd w ciągu niespełna roku, co jest miarą tego, jak Francja wpadła w spiralę politycznej dysfunkcji, która drenuje jej finanse publiczne.

Wniosek o wotum nieufności wobec rządu premiera François Bayrou uzyskał poparcie 364 deputowanych w 577-osobowym Zgromadzeniu Narodowym, zmuszając go do złożenia rezygnacji.

"Macie władzę, by obalić rząd, ale nie macie władzy, by wymazać rzeczywistość" – powiedział Bayrou do parlamentarzystów w Zgromadzeniu Narodowym na chwilę przed głosowaniem, opisując finanse Francji jako "cichy, podziemny, niewidzialny i nieznośny krwotok".

Biuro Macrona poinformowało, że we wtorek przyjmie on rezygnację Bayrou i mianuje nowego premiera, którego zadaniem będzie sformowanie rządu w najbliższych dniach.

Następny premier będzie musiał nakłonić ustawodawców w Zgromadzeniu Narodowym, bardzo rozdrobnionej niższej izbie parlamentu, do uzgodnienia przyszłorocznego budżetu do końca grudnia. Francja zmaga się również z falą protestów społecznych przeciwko wszelkim cięciom wydatków publicznych, począwszy od środowej demonstracji zorganizowanej przez ruch "Zablokujmy wszystko".

Impas podsyca frustrację społeczną i dostarcza francuskim partiom antyestablishmentowym pożywki do argumentowania, że nadszedł czas, aby wyborcy odwrócili stronę dziesięcioleci rządów przywódców głównego nurtu.

"Jesteśmy świadkami upadku systemu" – powiedziała w poniedziałek liderka prawicy Marine Le Pen, wzywając do rozpisania nowych wyborów parlamentarnych.

Prawodawcy skrajnej lewicy domagają się, aby sam Macron ustąpił ze stanowiska – coś, o czym wielokrotnie mówił, że nie zrobi tego przed końcem swojej kadencji w 2027 roku. Macron nie planuje rozpisywać przedterminowych wyborów parlamentarnych, co kosztowało jego partię dziesiątki mandatów w 2024 r. i doprowadziło do obecnego rozdrobnienia izby niższej.

Skrajnie lewicowa parlamentarzystka Mathilde Panot wezwała protestujących do wyjścia na ulice i wywarcia presji na Macrona, aby opuścił urząd przed terminem.

"Prezydent nie chce zmieniać polityki, więc będziemy zmieniać prezydentów" - powiedziała.

Dla Macrona wybór nowego premiera będzie wyzwaniem samym w sobie. Bayrou jest czwartym premierem, który stracił stanowisko w ciągu ostatniego półtora roku. Socjalistyczny deputowany Boris Vallaud powiedział w poniedziałek, że jego partia jest gotowa do przejęcia sterów nowego rządu.

Nie ma szans, aby jakakolwiek partia polityczna zajęła się zasadami dotyczącymi zadłużenia i deficytu.

Dlaczego więc ktokolwiek miałby chcieć rządzić?

Traktat z Maastricht, który stworzył strefę euro, jest wadliwy.

Nic nie zostało rozwiązane, ponieważ nic nie może być rozwiązane. To politycznie niemożliwe.

Premier zrezygnował i podał się do dymisji, a Macron nie rozpisze nowych wyborów, więc musi dojść do nowej koalicji. Centrum praktycznie zniknęło, więc tym razem albo zostanie zdominowane przez socjalistów, którzy sami są zmiażdżeni przez skrajnie lewicowe skrzydło, albo przez prawicową koalicję, jeśli uda im się zebrać i zaakceptować partię RN Le Pen jako główny filar. Jeśli uda im się to zrobić, zdominują dominację. Jest to jednak Francja, więc polityka jest skrzywiona w stronę czasami absurdalnie skomplikowanych. Macron musi wkrótce przemawiać na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ i chce, aby sprawa została rozstrzygnięta przed tym terminem, więc musi wybrać kogoś od razu, a ten ktoś musi go poprzeć w sprawie Palestyny, więc jego tendencją będzie wybór socjalisty. To rozwścieczy prawicę, ale jeśli wezwie do wotum nieufności, lewica nie pójdzie za ciosem. Efektem końcowym będzie słaby premier, wciąż zablokowany parlament, w którym nic nie da się zrobić, oraz prezydent, który pozostaje niezdolny do wpływania na wydarzenia w kraju i z pewnością zastanawia się, dlaczego w ogóle objął to stanowisko. De Gaulle, kiedy przegrał ważne referendum w 1967 roku, powiedział: "f.. Nie jest to jednak regułą. Wychodzę stąd" i jestem zrezygnowany. To było najlepsze posunięcie, ale Macron to nie De Gaulle, więc zostanie do końca.

Macron nie ustąpi bo małżonka znowu dałaby mu po głowie...

„Najlepsze na świecie służby” przewidują, że przez UE, Europę przejdzie fala potężnych strajków. Wszystko zacznie się w Paryżu 10 IX....zawyżane cenny energii, migracja, problemy rolnictwa, brak wolności słowa...

https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/1416555,zalamanie-gospodarcze-francji

https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/1421952,francja-nie-ma-pomyslu-na-budzet

https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/1428411,czy-interesy-polski-sa-zbiezne-z-interesami-francji

https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/1435679,kilka-uwag-w-sprawie-skazania-marine-le-pen

https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/1460334,czy-rzad-francji-upadnie


....


catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka