Czy rząd Francji upadnie?
https://countryeconomy.com/deficit/france
https://www.france24.com/en/france/20250826-french-government-likely-to-fall-pm-faces-new-no-confidence-vote-debt-crisis-bayrou-macron
https://www.nytimes.com/2025/08/26/business/france-government-collapse-economy.html
https://x.com/Eric_R_Lombard/status/1960336687432687618?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ct%5B%E2%80%A6%5Dote-de-confiance-le-pari-a-haut-risque-de-francois-bayrou-20250826

Będzie głosowanie nad wotum zaufania.
France24 donosi, że premier Francois Bayrou stoi w obliczu nowego głosowania nad wotum nieufności w związku z kryzysem zadłużenia.
Premier Francji zaskoczył w poniedziałek kraj, ogłaszając, że zwrócił się do prezydenta Emmanuela Macrona o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu na 8 września.
Bayrou potrzebuje poparcia parlamentu dla swoich działań oszczędnościowych mających na celu zmniejszenie gwałtownie rosnącego długu publicznego Francji, ale główne partie opozycyjne – od prawicy po skrajną lewicę – zapowiedziały, że nie poprą planu premiera.
Liderka prawicy Marine Le Pen – której partia Zjednoczenie Narodowe wstrzymała się od głosu w poprzednich głosowaniach nad wotum zaufania wobec Bayrou, co pozwoliło mu przetrwać – teraz mówi, że chce rozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów parlamentarnych.
Skrajnie lewicowy podżegacz Jean-Luc Melenchon, który podjął wcześniejsze nieudane próby obalenia Bayrou, zasugerował, że Macron musi podać się do dymisji, jeśli tym razem przegra 74-letni Bayrou.
47-letni Macron wielokrotnie spotykał się z wezwaniami do rezygnacji od czasu rozwiązania parlamentu w zeszłym roku po zwycięstwie prawicy w wyborach europejskich, co pogrążyło kraj w kryzysie.
Podkreślił jednak, że pozostanie na stanowisku do końca swojej kadencji i powiedział również, że chce uniknąć rozwiązania parlamentu i ponownego rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Gdyby Bayrou został odrzucony przez parlament, Macron ubiegałby się o stanowisko siódmego premiera i rzuciłby ciężki cień na pozostałe dwa lata jego kadencji prezydenckiej.
Bayrou chce zaoszczędzić około 44 miliardów euro dzięki środkom, które obejmują zmniejszenie liczby dni ustawowo wolnych od pracy i zamrożenie wzrostu wydatków.
Nikt we Francji nie jest zadowolone z rzekomych oszczędności.
Kryzys zadłużenia, podsycił we wtorek alarm na rynkach finansowych. Inwestorzy uderzyli we francuską giełdę i podnieśli koszty pożyczek państwowych do jednego z najwyższych w strefie euro.
Obawy podsycało ostrzeżenie francuskiego ministra finansów Erica Lombarda, że Francja może potrzebować pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jeśli nie uda się opanować kryzysu. "Nie mogę zapewnić, że ryzyko interwencji MFW nie istnieje" – powiedział w wywiadzie dla francuskiego radia.
Związki zawodowe, które sprzeciwiają się cięciom, spotkały się we wtorek, aby przedyskutować, jak postępować, w mediach społecznościowych szeregowi związkowcy wezwali do strajku, "zamknięcia Francji" od 10 września poprzez bojkot pracy, szkół i sklepów.
W przemówieniu wygłoszonym we wtorek w C.F.D.T., największej francuskiej organizacji pracowniczej, Bayrou powiedział, że ustawodawcy mają "13 dni na wybór między chaosem a odpowiedzialnością".
Minister finansów Lombard powiedział, że jeśli nie podejmiemy pilnych działań, stopa procentowa, którą Francja będzie musiała zapłacić inwestorom za zakup swojego długu państwowego, wzrośnie w ciągu dwóch tygodni w stosunku do stopy procentowej Włoch, innego dużego kraju europejskiego z problemami finansowymi. Jeśli tak się stanie, "naprawdę spadniemy na samo dno stosu w Unii Europejskiej" – powiedział.
Polska pod kierownictwem Donalda Tuska dąży w podobnym kierunku.
Zamiast nakręcać koniunkturę przez popyt inwestycyjny, zrzucane są z helikoptera pieniadze dla swojich...
Kryzys państw UE koncentruje się wokół reguł fiskalnych strefy euro. UE nigdy nie egzekwowała zasad paktu stabilności i wzrostu ani traktatu z Maastricht.
Dla przypomnienia
Zasady zgodności:
1. Reguła deficytu: kraj spełnia wymagania, jeżeli (i) saldo budżetowe sektora instytucji rządowych i samorządowych jest równe lub większe niż -3 % PKB lub (ii) w przypadku przekroczenia progu -3 % PKB odchylenie pozostaje niewielkie (maks. 0,5 % PKB) i ograniczone do jednego roku.
2. Reguła dotycząca zadłużenia: kraj spełnia wymagania, jeśli stosunek długu sektora instytucji rządowych i samorządowych do PKB wynosi poniżej 60 % PKB lub jeśli nadwyżka powyżej 60 % PKB zmniejszała się średnio o 1/20 w ciągu ostatnich trzech lat.
O sytuacji w Polsce informuje Pan doktor Zbigniew Kuźmiuk.
A jak jest we Francji?
Przewiduje się, że dług brutto sektora instytucji rządowych i samorządowych Francji w 2025 r. wyniesie około 116,0% PKB. UE wszczęła postępowanie w sprawie nadmiernego zadłużenia przeciwko Francji. Na tym się nie skończy.
Aby osiągnąć stosunek długu publicznego do PKB na poziomie 60 proc., kraje UE będą musiały ograniczyć wydatki lub podnieść podatki średnio o 2 proc. PKB średnio co roku przez 46 lat.
Świat czeka kryzys walutowy...
Francja jest przykładem kryzysu politycznego jaki jest w UE. Ten kryzys polityczny przekłada się na kryzys gospodarczy.
Prawie wszystkie kraje UE stoją w obliczu niemożności utworzenia rządu.
Powodem jest kordon sanitarny nałożony na tzw. skrajną prawicę.
W Niemczech, Francji, Holandii i Belgii i inne, a partie te stały się tak duże, że unikanie ich uniemożliwia utworzenie stabilnego rządu.
Dlaczego stały się tak duże?
Bo wyborcy nie zgadzają się z elitami z kartelu lewicowe-liberalnego.
Główną kością niezgody jest to, że wszystkie te partie zmówiły się z projektem stopniowej zmiany składu populacji, odwołując się do przepisów UE dyktujących TINA (Nie ma Alternatywy wobec polityki migracyjnej). Polityka migracyjna jest kosztowna i rozkłada UE.
Zielony Ład powoduje drogą energię i subsydia łagodzące kryzys energetyczny, te rzeczy przekładają się na politykę budżetową i zaciskanie pasa.
Wygląda na to, że od 2025 r. tylko Austria i Finlandia przestrzegają unijnych przepisów dotyczących deficytu i długu. Dlaczego Komisja Europejska w pierwszej kolejności bierze na celownik Francję i podnosi widmo interwencji MFW?
Francja w dużej mierze napędza Komisję Europejską, więc wydaje się, że jest to polityczna gra o władzę i moral hazard. Chodzi o zablokowanie Le Pen i jej partii, ponieważ mogą wygrać następne wybory
Pytanie brzmi, czy jest to moral hazard skazany na sukces, czy porażkę. Z pewnością "plaster" nie zadowoli UE. Być może więc chodzi o to, by wymusić „katastrofę...”.
Widzę dwa skutki (trochę historii spiskowej):
1. Mniej prawdopodobne (moim skromnym zdaniem) są drakońskie cięcia wydatków lub podwyżki podatków, które ustanowiłyby precedens dla innych krajów UE, które nie przestrzegają przepisów.
2.Bardziej prawdopodobne jest to, że im chodzi o doprowadzenie do zmiany traktatu UE w celu złagodzenia przepisów dotyczących zadłużenia. Sztywne zasady dotyczące deficytu zawarte w traktacie są główną przyczyną tego problemu. UE stała się "strefą oszczędnościową" w obliczu rosnących trudności politycznych i gospodarczych. W rezultacie, przepisy tak bardzo osłabiły witalność gospodarczą, że kolejne cięcia budżetowe w celu dostosowania się do reguł deficytu tylko pogarszają problem w błędnym kole.
Komisja Europejska musi zrozumieć, że przepisy wykluczają zdecydowaną reakcję UE na wydarzenia zewnętrzne, takie jak pandemia lub wojna (Ukraina), oraz prawdopodobną potrzebę zwiększenia wydatków wojskowych.
Pierwotnym motorem tych zasad przy opracowywaniu traktatu z Maastricht były Niemcy. Teraz Niemcy znajdują się w swoim własnym wielkim dołku deficytu, więc może nadszedł czas na jednomyślne głosowanie za zmianą traktatu?
Dithering oznacza, że prawicowe (eurosceptyczne) partie odniosą zwycięstwo w następnych wyborach, ponieważ te problemy będą się tylko pogłębiać, będzie znacznie gorzej.
...
Inne tematy w dziale Polityka