Rafał Osiński Rafał Osiński
1271
BLOG

Polityczny sukces "kozła ofiarnego"?

Rafał Osiński Rafał Osiński Polityka Obserwuj notkę 34
Czy 22-letniemu studentowi prawa zostanie niedługo nadany tytuł "młodego odkrycia roku" lub podobny? Jeszcze kilka miesięcy temu mało kto kojarzyłby Oskara Szafarowicza. Dziś tego człowieka zna spora część czytelników internetowych serwisów informacyjnych.

Oskar Szafarowicz niczym szczególnym nie wyróżnia się: poza delikatnym młodziutkim wyglądem (nawet jak na studenta) i erudycją w wypowiedziach. Natomiast merytorycznie nie jest odkrywczy. Głównie powtarza polityczne programowe ogólniki, w które - jak wierzę - on jednak naprawdę wierzy. I jest rzetelny w argumentacjach - czy to rozmawiając z dziennikarzami czy politycznymi adwersarzami o przeciwnych poglądach. Zafascynowany nieliberalnym konserwatyzmem, najprawdopodobniej bez własnych doświadczeń eksperymentowania z substancjami psychoaktywnymi, upijania się na całonocnych imprezach, przypadkowego seksu czy innego rodzaju eksperymentów. Skąd to wiem, nie znając osobiście Oskara Szafarowicza? Bo to "widać, słychać i czuć" - jakie kiedyś śpiewał Kuba Sienkiewicz z zespołem Elektryczne Gitary. Szafarowicz jest "tym obcym" dla znacznej części rówieśników i musi się z tym liczyć, płacąc cenę hejtu za głoszone poglądy. 

Temu aktywiście Klubu Młodych PiS próbowano zarzucić, jakoby przyczynił się do śmierci nastoletniego syna posłanki, hejtowanego z powodu inności seksualnej. Pamiętając o dramacie chłopca i jego rodziny, jednak to nie Szafarowicz ujawnił dane tego chłopca (bo skąd miałby je znać?). Informacje pochodziły ze środowiska dojrzałych polityków i dziennikarzy. Media przecież często bez skrupułów oraz myślenia o następstwach podejmują tematy, by "pokazać prawdę" i rzadko zastanawiają się nad sposobem jej pokazywania. Na marginesie hejtowania Szafarowicza - choć marginesie istotnym: nikt chyba nie odważył się publicznie podkreślić, że za dramatem samobójstwa nie stoi prosta zależność linearna: jedna przyczyna - jeden skutek. To splot uwarunkowań osobowościowych, rodzinnych, społecznych (oczywiście tego bliższego środowiska, ale również "globalnej wioski"), zdrowotnych, kulturowych, itd. Nie zawsze muszą wystąpić wszystkie uwarunkowania, ale nigdy nie będzie to jedno. Owszem tzw. "czynnik spustowy" ma znaczenie, lecz podobnie nie jako jedyny. Wreszcie ważny jest sposób pomocy człowiekowi - także terapeutycznej - w jakim kierunku pracowano z chłopcem, czy szukano źródeł sytuacji i sposobów przezwyciężenia problemów czy tylko towarzyszono w żalu i buncie wobec hejterów. Jednocześnie dla uczciwości należy podkreślić, że nawet najlepsi terapeuci czasem ponoszą niezawinione porażki.

Pytań można postawić wiele, a odpowiedzi są niełatwe i w większości nie do upublicznienia ze względu na szacunek do zmarłego i prawo do intymności najbliższych. Tymczasem to Szafarowicz stał się dodatkowym "kozłem ofiarnym" w dramacie. Dostawał mocne pogróżki, dotyczyły one także jego rodziny. Dodatkowo pojawiły się postulaty karnego usunięcia Szafarowicza z listy studentów Uniwersytetu Warszawskiego - co wydaje się absurdalne, skoro opierały się na domniemaniach, a ze szkół wyższych nie usuwa się studentów, nawet gdy wchodzą w udowodniony konflikt z prawem (chyba że przestępstwa są związane z tokiem studiów - np. fałszowanie dokumentów, plagiaty). Zarazem trzeba pamiętać, iż na studia są przyjmowani również osadzeni w zakładach karnych, posiadający prawomocne wyroki za ciężkie przestępstwa.

Niedawno pojawiła się sensacja, jakoby ten młody polityk otrzymał intratne stanowisko w PKO BP. Lecz już wyjaśniło się, że jest szeregowym pracownikiem szeroko rozumianego marketingu - choć faktycznie na stanowisku tzw. "specjalisty" (tytuł "specjalisty" bywa masowo nadużywany w rozmaitych korporacjach i to nic nadzwyczajnego: po studiach lub jeszcze w ich trakcie można niewiele umieć, lecz nazwa stanowiska podnosi ego).

Słuchając Oskara Szafarowicza, słychać jego teoretyczną wiedzę. Na drapieżnych salonach politycznych na razie ma jednak marne szanse - i to bardziej ze względu na swoje jasne niż mroczne cechy osobowościowe (a oba rodzaje cech - choć w różnych konfiguracjach - każdy człowiek posiada). Natomiast z drugiej strony radykalizm w deklaracjach zapowiada, że byłby cennym posłem klubowym, gdyż przynajmniej wiernym i nieskorym do łatwej zmiany barw politycznych. Mnogość tekstów o Szafarowiczu (także mój) póki co czynią z niego celebrytę. I trzeba przyznać, że umie on skorzystać z szansy - mimo przykrego kontekstu, w jakim się pojawił. Dobrze, aby jego młodzieńcze naturalne cechy zostały pozytywnie zauważone również przez oponentów - oczywiście bez zatracenia zdrowej oceny krytycznej, koniecznej wobec każdego polityka (bez względu na wiek). Chyba że "bojownicy o prawdę" obawiają się złożonej prawdy o człowieku... bo łatwiej wydawać skrajne wyroki...


Sprawy edukacyjne, ochrony zdrowia, społeczne i kościelno-religijne to bliskie tematy. Ale nie tylko. Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości. Prowadzę kanały: https://www.youtube.com/@RafalOsinski-Czlowiekiembyc https://twitter.com/RafalOsinski_

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka