Alexa z Pixabay
Alexa z Pixabay
Rafał Osiński Rafał Osiński
381
BLOG

W Polsce łatwo bezkarnie odizolować rodzica od dziecka. Marsz Rodziców w stolicy

Rafał Osiński Rafał Osiński Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
W piątek 27 września ulicami Warszawy w południe przejdzie pokojowy, ale mocny marsz. Tak zapowiadają organizatorzy Protestu Rodziców Przeciw Alienacji Rodzicielskiej. Przed Ministerstwem Sprawiedliwości zaplanowano manifestację oraz przemówienia. W maju br. ministerstwo obiecało rodzicom prace nad zmianami w prawie, które pomogą rozwiązać ich problem, jednak na razie brak konkretów. Dodatkowo w tle dziwaczna walka ideologiczna.

Alienacja rodzicielska polega na bezpodstawnym izolowaniu od własnych dzieci najczęściej jednego z rodziców po rozpadzie związku rodziców, kiedy silniejszy rodzic stawia drugiemu irracjonalne zarzuty wobec otoczenia i różnych instytucji (również w sądach rodzinnych, które – o dziwo – nie stosują kar za podawanie kłamstw), ale co najgorsze: oczernia rodzica wobec ich wspólnego dziecka. Dzieci zazwyczaj tylko na początku próbują stawiać opór, ale zdane na łaskę tego silniejszego rodzica często przyjmują jego sposób widzenia i zaczynają powtarzać dziwaczne treści; np. „Nigdy mi nie pomagałeś”, „Jesteś złym człowiekiem”, „Nikt ciebie nie lubi”, „Nie kochasz mnie” – chociaż wcześniej wielokrotnie miały dobre i ciepłe relacje z matką lub ojcem obecnie w odtrąceniu. Jednocześnie przesadnie gloryfikują rodzica, z którym mieszkają, nie dostrzegając żadnych jego wad.

Rodzice alienujący zazwyczaj czynią to w samotności z zemsty za rozpad związku albo kiedy chcą pozbyć się drugiego rodzica z pola widzenia dziecka, gdy założyli nowe związki i biologiczny ojciec bądź biologiczna matka swoją obecnością w życiu dziecka mogą zburzyć idylliczny obraz nowego „gniazda rodzinnego”.

Sądy rodzinne takie sprawy rozpoznają latami. Nierzadko zanim sędziowie dostrzegą prawdę, więź z jednym rodzicem (a także babciami i dziadkami z jego strony) rozpada się. Organizatorzy protestu podkreślają, że system sądownictwa rodzinnego wymaga reformy, aby nie pozwalał na takie „granie dziećmi”. Doświadczają, iż w mniejszości sędziowie, którzy potrafią działać sprawniej i szybciej, a zarazem bardziej wnikliwie i efektywnie – zamiast czekania, jakoby problemy same miały rozwiązać się.

Błędem systemu jest swoisty konkurs na „lepszego rodzica” po rozpadzie związku małżeńskiego lub nieformalnego, podczas gdy w większości sytuacji opiekę i wychowanie oboje rodzice mogliby podzielić między siebie. Organizatorzy protestu uważają, że częściej powinna być wprowadzana tzw. opieka naprzemienna, kiedy każdy z rodziców po połowie spędza czas z dzieckiem. Taka praktyka jest powszechnie stosowana w wielu krajach zachodnich.

Na przeszkodzie do realizowania postulatów alienowanych rodziców staje część skrajnych środowisk feministycznych, które twierdzą jakoby to mężczyźni – sprawcy przemocy wymyślili sobie „alienację”. Środowiska te zdobyły nawet poparcie w UE i obecnie w Polsce powstał nieformalny klincz. Najprawdopodobniej rządzący i niektóre podmioty zajmujące się pomaganiem dystansują się od rozwiązania problemu, nie chcąc w niczym wypowiedzieć się w kontrze wobec dokumentu z UE, jaki wskazuje na konieczność wycofania z języka sądów i specjalistów pojęcia "alienacji rodzicielskiej". Tyle że jest to zalecenie „Grupy Ekspertów do spraw Przeciwdziałania Przemocy wobec Kobiet i Przemocy Domowej”; już w samej nazwie widać dziwaczne ideologicznie założenie, jakoby ofiarami przemocy nigdy nie mogli być mężczyźni.

Natomiast organizatorzy protestu zaznaczają, że przecież alienacja dotyka nie tylko ojców i dziadków, ale czasem także matek i babć. Nie przeczą, iż zdarzają się przypadki przemocy wobec dzieci ze strony rodziców wobec dzieci, jednak zarzuty wobec nich nie zostały nigdy udowodnione i opierają się na wymysłach. Alienacji doświadczają matki i ojcowie, których drugi rodzic ani dziecko wcale nie obawiają się; gdyby naprawdę stanowili zagrożenie, nikt nie odważyłby się na prowadzenie przeciw nim takich gier. Natomiast gry ze strony alienatorów w konsekwencji najbardziej szkodzą dzieciom.

Rafał Osiński

Więcej materiałów na temat alienacji rodzicielskiej na kanałach You Tube: Rafał Osiński – Wnikliwy kanał oraz Rafał Osiński – psychoedukacja


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Sprawy społeczno-polityczne i kościelne, edukacja, ochrona zdrowia to bliskie tematy. Ale nie tylko. Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości. Prowadzę kanały na You Tube oraz X: @RafalOsinski-Czlowiekiembyc @RafalOsinski-psychoedukacja https://twitter.com/RafalOsinski_

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo