Już jadąc w pociągu czytałem w niemieckim tabloidzie że w wielu dzielnicach Berlina dzieci niemieckie są mniejszością, niekiedy bardzo małą, w szkolnych klasach. Podobno niemieckie dzieci są wyzywane przez dzieci imigrantów od świniojadów (Schweinfleichfresser) i problem nietolerancji istnieje a rebours. Ale utożsamianie dzieci imigrantów z jakimś radykalizmem jest wg mnie komicznym radykalizmem wynikającym z niewiedzy. Na przykład dzieci ludności z krajów arabskich to w większości osiedlowcy i blokersi, nierzadko handlujący gandą, chodzący ubrani w dresy w stylu polskiego pokolenia HWDP. Cechuje ich lekkie robienie dla jaj bardaki na dzielni.
Zbliża się 12 w nocy. Chcemy się wymknąć na podobno największą w Europie imprezę sylwestrową pod Bramą Brandenburską. Tymczasem na ulicy naszej imigranckiej dzielni trwają warunki wojenne. Wszędzie wybuchają petardy, jakiś 20-letni Niemiec rzuca śnieżką bawiąc się z gromadką małych imigranckich zbójów odpowiedzialnych za bombardowanie akuratnego fragmentu ulicy. Idąc uważam tylko by nic nie wybuchło mi przed oczami. Fajerwerki spadają zewsząd, choć do północy jeszcze kilkadziesiąt minut. Na miejsce przy Bramie Brandenburskiej nie docieramy- tłum był tak gęsty, że utknęliśmy w pewnym oddaleniu. Petardy wybuchają także między ludźmi, uciekamy więc od jednej z grupek której nie zawsze udaje się odpalić rakietę tak by uleciała w górę.
Po północy przedzieramy się przez tłumy w okolice miejsca wielkiego koncertu, ale muzyka jest zbyt proletariacka. Wędrując przez park Tiergarten, dochodzimy do najbliższego dworca kolejowego na Placu Poczdamskim. W pociągach tłum niesamowity, uważamy by tłum wpuszczany falami przez policję na perony (przezornie blokują wejścia na platformy) nie wepchnął nas pod nadjeżdżające pociągi. Na szczęście wbijamy się do drugiego z rzędu składu, bo policja nie wpuściła nowej fali tłumu.
Potem, już sam, idę na imprezę Soca Twins. Miazga, jak zresztą na filmiku.
W chwili obecnej jemy Śniadanie Operowe. Towarzyszy nam Michael Nyman i jego opery o mężczyźnie który pomylił żonę z kapeluszem albo o bokserze, który chyba bije swoją miłość.
Inne tematy w dziale Rozmaitości