reakcjonistka reakcjonistka
184
BLOG

Wściekłość zdobywców Bastylii

reakcjonistka reakcjonistka Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Człowiek dowiaduje się, co niszczy, dopiero po dokonaniu zniszczenia. (Mikołaj Gomez Davila)

14 lipca Paryżanie zdobyli Bastylię, symbol monarszego absolutyzmu. Była to potężna manifestacja podmiotowości francuskich mas ludowych. Uwolniono kilku, przetrzymywanych głównie za drobne fałszerstwa, więźniów.  Wymordowano członków garnizonu. Następnego dnia przystąpiono do burzenia twierdzy oraz demontowania świata opartego na systemie społecznych nierówności. Z czasem rewolucja zaczęła być postrzegana nie tylko jako środek umożliwiający zbudowanie lepszego świata, ale również jako dobro samo w sobie, które należy za wszelką cenę obronić przed przeciwnikami. Takim jak, na przykład, wieśniacy z Wandei.

Wandei już nie ma [...]. Pogrzebałem ją w lasach i na bagnach Savanay [...]. Zgodnie z Pana rozkazem stratowałem ich dzieci kopytami naszych koni, wymordowałem kobiety, aby nie mogły rodzić bandytów. Nie mam ani jednego jeńca, który mógłby robić mi wyrzuty. Wszystkich zniszczyłem. Drogi są usiane trupami. Do Savanay wciąż przychodzą nowi bandyci, twierdzą że chcą się poddać, a my ich wciąż rozstrzeliwujemy [...] Litość nie jest uczuciem rewolucyjnym.(List generała Westermanna do Dantona)

Rewolucyjna nienawiść wobec zła i nieprawiedliwości jest uczuciem, któremu łatwo można dać się uwieść. Słuszna wściekłość połączyła zdobywców Bastylii. Wystąpili przeciw gnębiącym ich instytucjom, ale złość rozlała się przez ustawione zapory. Walka o lepszy świat przyjęła postać topienia mężczyzn, kobiet, starców, dzieci w noyades, barkach o podziurawionych dnach. Przekonanie, że stoi się po właściwej stronie może oszołomić do tego stopnia, że człowiek zniszczy w sobie człowieczeństwo.

Rewolucja francuska, znosząc przywileje feudalne, stworzyła podstawy pod nowoczesność, dlatego jest rozpatrywana w kategoriach konieczności dziejowej. Jej ofiary są postrzegane jako niezbędna danina krwi, którą kupiono sobie postęp ludzkości. Do porządku dziennego przechodzą nad nimi kolejne pokolenia uczniów i nauczycieli.

Boję się teorii, które dopuszczają istnienie "zbrodni w słusznej sprawie". Nie ufam zrywom, w których jednoczącą siłą jest gniew i nienawiść. A właśnie tak postrzegam rewolucję.

 

Reakcjonista nie pisze, aby kogokolwiek przekonać. Po prostu przekazuje swym przyszłym wspólnikom akta świętego sporu. (Mikołaj Gomez Davila)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura