Harcownik Harcownik
765
BLOG

Konsekwencje prowokacji mogą być poważne

Harcownik Harcownik Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

Kilka razy zasygnalizowałem, że Rosjanie usiłują skompromitować Polskę, dlatego oburza mnie bezradność a nawet bierność polskich władz. Ostrzegam, bo widać tu pewna konsekwencję Rosjan i z całą pewnością wkrótce objawią się kolejne prowokacje, a nie daj Boże, jedna z nich może być podchwycona przez nieprzychylne nam państwa i może mieć poważne konsekwencje dla Polski.
Pierwszy raz zwróciłem uwagę na te prowokacje, kiedy w pierwszych dniach wojny na Ukrainie, w atakowanym Kijowie pojawiły się informacje, że rosyjscy dywersanci z GRU, którzy  przeniknęli do miasta i oznaczali cele, posiadali przy sobie legitymacje prasowe polskich dziennikarzy. Podobne doniesienia napływały z Donbasu. Następnie mieliśmy ostrzał budynku rządowego w Naddniestrzu, gdzie prowokatorzy poruszali się pojazdem na polskich tablicach rejestracyjnych. Nie złapano ich, ale nie zdziwiłbym się, gdyby posiadali przy sobie podobne podrobione polskie dokumenty. Podrobione, albo pozyskane zupełnie formalnie. Kolejna prowokacja miała miejsce na cmentarzu z udziałem rosyjskiego ambasadora. Dużą bezczelnością, a nawet policzkiem w twarz Kamińskiego i podległych mu służb jest fakt, że fundacja Kramka winą za zaistniałą sytuację oskarżyła… polskie władze (za to, że nie zapewniły ambasadorowi bezpieczeństwa) i rosyjskie władze (za wywołanie wojny). Ale moim zdaniem rosyjskie władze dołączone są do tego oświadczenia, na doczepkę, aby przekaz był bardziej uwiarygodniony.


Kiedyś z kolegą, w drodze do szkoły, całą osiedlową ulicę zapełniliśmy karykaturami naszych dwu kolegów z klasy a dopiero na końcu tej ulicy narysowaliśmy karykatury na samych siebie. Oczywiście w szkole od razu naskoczyliśmy na kolegów za to, że nas ośmieszają i udawaliśmy oburzonych. To była taka mała prowokacja, której perfidia wyszła na jaw w drodze powrotnej, kiedy pokazaliśmy te karykatury na nas. A chwile później te wszystkie śmieszne rysunki na całej ulicy skwitowaliśmy, tłumaczeniem, że pewnie sami na siebie narysowali aby odwrócić podejrzenia. Od takie szczeniackie zabawy z kolorową kredą. Śmiechu było co niemiara, ale i były konsekwencje, bo ofiarami naszej prowokacji były osiłki silniejsze od nas tzw. spadochroniarze (w podstawówce!). Na szczęście nie było to zbyt bolesne, parę kuksańców i przewłaszczone śniadanie następnego dnia.

W notce "Jestem oburzony, by nie powiedzieć dosadniej!" napisałem, że ta prowokacja z udziałem ambasadora zostanie wykorzystana propagandowo. Aby przedstawić Polskę, jako kraj nieprzestrzegający standardów dyplomatycznych i europejskich, jako naród cierpiący na fobię antyrosyjską, jako państwo o słabym rządzie, nie potrafiącym zapewnić bezpieczeństwa i wypełniać międzynarodowych standardów. I to w czasach kiedy w Niemczech policja zwija ukraińskie flagi osób protestujących przeciwko rosyjskiej agresji, natomiast Rosjanom pozwala przeprowadzać zmotoryzowane parady poparcia. Nie trzeba było długo czekać a w mediach rosyjskich i nie tylko ukazały się stosowne programy i artykuły. Niestety, to nie jest jeszcze koniec negatywnych konsekwencji.
https://youtu.be/-nFJptMxoGE


Film został zablokowany (może odblokują) a zawierał wystąpienie ambasadora rosyjskiego w najbardziej oglądalnym programie propagandowym rosyjskiej telewizji. To ciekawe YouTub za partnera uznał rosyjską telewizję. Polecam kanał vlogerki ANDROMEDA (Andromeda - https://www.youtube.com/channel/UCNApG5p0QfZcTNodHaLMCOQ).

Nowy film: https://youtu.be/Y4UVFqerm-Q



O co chodzi?
Chodzi o to, aby wyeliminować Polskę z grona państw, które będą miały wpływ na negocjacje pokojowe i w ogóle wpływ na politykę regionalną, której opinie będą brane pod uwagę. Obserwowaliśmy to podczas poprzedniego konfliktu z udziałem „zielonych ludzików”, który doprowadził do ustanowienia tzw. Formatu Normandzkiego, gdzie Polski nie było, ale za to była Francja i Niemcy -  czyli głowni sponsorzy wojny na Ukrainie.


Dzisiaj Macron już sonduje czy rząd Ukrainy jest gotowy do ustępstw terytorialnych. Niemcy cały czas próbują oszwabić swoich partnerów z UE - nakładają z wielką niechęcią i pod naciskiem opinii publicznej sankcję, a następnie publikują na oficjalnych stronach Komisji Europejskiej INSTRUKCJE, jak obejść te sankcje. Pewnie już w chwili opracowywania sankcji, ta furtka była specjalnie wprowadzona, aby sankcje w istocie były nieskuteczne.
Nie trudno zgadnąć, że trwa pozycjonowanie i selekcja partnerów politycznych do rozmów pokojowych wygodnych dla strony rosyjskiej, mało tego partnerów, którzy tak naprawdę nie zrezygnowali z koncepcji Unii Kontynentalnej, w której Rosja odgrywa ważną rolę, kosztem państw, które kiedyś znajdowały się w jej strefie wpływów (choćby obecnie były członkami UE. Działania Francji i Niemiec są koniunkturalne i obliczone tylko na własne zyski. Będą zwalczać tych, którzy mają inne koncepcje.


Mając powyższe na uwadze, Polska powinna przeciwdziałać aktywnie tendencjom do dyskredytowania jej polityki. Polskie służby powinny z wyprzedzeniem zwalczać wszelkie prowokacje. Które będą miały konsekwencje polityczne i niewykluczone, że w którymś momencie do tej putinowskiej propagandy przyłączy się prasa w Niemczech i we Francji. Wtedy, kiedy będzie to wygodne dla tych państw, kiedy będą podejmowane ważne decyzje. Wtedy Polska zamiast mieć ważny, a może nawet decydujący wpływ na te rozstrzygnięcia, będzie zmuszona zajmować się dementowaniem kłamstw, które nawarstwiają się za przyczyną rosyjskich prowokacji, które są paliwem dla rosyjskiej propagandy przeciwko Polsce. Ale wtedy będzie już za późno. To właśnie teraz trzeba zapobiegać możliwym konsekwencjom. Teraz trzeba czyścić przedpole z min. Trzeba być przewidującym i umieć czytać intencje graczy.

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka