W S24 na pierwszej stronie pojawiały się teksty brutalnie atakujące Katarynę - najpierw Pan Sadurski raczył napisać:
„Ale jeśli stawia się moralne zarzuty konkretnym osobom, to maska ukrywająca twarz dyskwalifikuje Sędziego. Nie tylko dlatego, że w naszej cywilizacji Sędzia – państwowy lub moralny – nie może być anonimem. Także dlatego, że nie mam pewności, szanowna kataryno, czy Twoje prawdziwe nazwisko nie brzmi przypadkiem Bohdan Poręba, Stefan Olszowski albo np. Ryszard Gontarz.”
i pytałem Pana Sadurskiego:
Czy jest pan w stanie wytłumaczyć się z tych porównań ? Jakimi drogami podążyła pańska myśl?
nikt z gospodarzy nie stanął w obronie Kataryny. Pozwolono by Pan Sadurski w nikczemny sposób głośno się zastanawiał, czy Kataryna to przypadkiem nie Olszowski, Gontarz czy Poręba. Być może pani Janke nie wie kto to Olszowski, nie wie jak obraźliwa to supozycja, ale redaktor Janke wie bez wątpienia. Gospodyni powinna rozumieć natomiast, jak obraźliwe są słowa, że bloger tchórzliwie ukrywa się za pseudonimem.
dzisiaj rano czytam, umieszczony na pierwszej stronie tekst atakujący Katarynę:
Anonim – to paskudny obyczaj, wyjęty z kart najgorszych stalinowskich czasów.
Anonim – to w polskiej kulturze i tradycji .... tchórzliwa nieakceptowalna społecznie postawa .
Anonim – to kłamstwo lub ukrywanie prawdy...
Ludzie mają prawo wiedzieć, czy ktoś ... – sam nie ma gorszych uczynków na swoim koncie.
Czy ktoś, kto wyszedł z kręgu Gazety Wyborczej a dziś ten krąg potępia – nie czyni tego z niskich pobudek i osobistej urazy." (wytłuszczenia moje)
Przeczytałem ostatnimi czasy - z konieczności - kilka tekstów autorki tego ataku i wyrobiłem sobie zdanie na temat jej możliwości intelektualnych, których deficyt uzupełnia chamstwem i knajackim językiem, ale przecież ktoś pozwala by obrażano Katarynę ? Ktoś wkleja te ataki na jedynce ?
Czy gospodarze uważają, że jeżeli ktoś podpisuje się nickiem to jest anonimem na którego można sobie popluć żółcią zaległą w trzewiach ?
Wczoraj porównywanie z Olszowskim i Gontarzem, pisanie o tchórzostwie, a dzisiaj krok dalej - "paskudny obyczaj wzięty ze stalinowskich czasów" i głośne zastanawianie się jak niskimi pobudkami kieruje się Kataryna.
Czy napisanie na blogu pod nickiem można porównać do anonimu? czy ocena publicznych działań publicznych osób jest donosem ?
Nie interesuje mnie z jakich pobudek Pan Sadurski urządza sobie nagonkę na Katarynę. Tym bardziej nie interesują mnie pobudki młodej salonowiczki (licealistka ? studentka psychologii ? sądząc po egzaltowanym słownictwie) - nie interesuje mnie zwykła zawiść z której się czasami w końcu wyrasta, ale dlaczego gospodarze pozwalają na taki atak ? Nie tak dawno docenili wkład Kataryny w rozwój Salonu - uczynili ją czerwoną, a dzisiaj pozwalają na nierówną walkę, na personalne ataki.
czyżby Kataryna stała się niewygodną ? Ostatnimi czasy zadałem kilka pytań - między innymi pytałem o cenzurę w tekście "Kogo możemy nazwać zdrajcą, czyli cenzura w S24."
nikt nie raczył mi odpowiedzieć. O dziwo pisałem właśnie o o autorce ataku na Katarynę. Czy takie osoby są otacza się specjalną troską w salonie?
odchodzą najlepsze pióra, na jedynce prawie nie czego czytać - myślę o tekstach i analizach politycznych, a Redaktor zadaje pytanie:
na marginesie - o jaki spór chodzi ? między kim a kim ? skoro "spór w Estonii" to chodzi o spór rodowitych Estończyków i Rosjan mieszkających w Estonii, ale jakież porównanie z Polską ?
........................................................................................
Czy ponownie nikt nie odpowie na moje pytania. Czy redaktor Janke, którego cenię i szanuję i uważam, że ta sytuacja wynika z braku doświadczenia, a nie ze złej woli, odpowie na pytanie.
Czy Pan Sadurski i jego koleżanka salonowa mają prawo w tak niewybredny sposób atakować innego gościa salonu ?
I ponawiam pytanie o cenzurę - czy ma prawo ktoś napisać, że Geremek zdradza Polskę, że jest zdrajcą, czy takie słowa są niecenzuralne i takie wpisy będą usuwane.
Inne tematy w dziale Polityka