Retiarius Retiarius
363
BLOG

Czy Muzeum Auschwitz aprobuje kłamstwa o Zagładzie? Niemiecka agencja o "polskich gettach"

Retiarius Retiarius Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Kilka dni temu media obiegła wiadomość o informacji zamieszczonej na koncie twitterowym agencji Deutsche Welle. Zwięzły komunikat zapowiadał dłuższy artykuł poświęcony walce żydowskich kobiet z (jakże inaczej) nazistami. Autorzy komunikatu dopuścili się czegoś, co także w instytucjach deklarujących troskę o poszanowanie prawdy o Zagładzie, uznać można za zniekształcanie tejże prawdy, czyli za kłamstwo „w obszarze Pamięci”.

I nie mam na myśli przypisania sprawstwa bliżej nieokreślonym nazistom. Jakkolwiek cieszy rosnąca świadomość, że przynajmniej polskie media powinny nie tylko z szacunku dla prawdy pisać jednak o Niemcach, to trzeba docenić skuteczność niemieckiej propagandy, której efektem jest zdjęcie z Niemców odium zabójców społeczności (nie tylko zresztą) żydowskiej. W anonsie DW napisano o żydowskich kobietach żyjących w „polskich gettach”. To już należy uznać za zamiar obwiniania innych za zbrodnie popełnione przez Niemców.

Odnosząc się do tematu, Pan Profesor Bogdan Musiał, zaproponował nawet wytoczenie niemieckiemu nadawcy procesu o negowanie Holokaustu. Propozycja, na chwilę obecną,  przeszła bez echa. Można zapytać jakie instytucje mogą (wręcz powinny) być zainteresowane postawieniem takiego oskarżenia. Jedna narzuca się w sposób oczywisty – Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. Swego czasu (bodaj dwa lata temu) mocno zaangażowało się w zwalczanie fake newsów „w obszarze Pamięci”, krytykując niektóre środowiska i dziennikarzy za podawanie nieprawdziwych zdaniem Muzeum informacji o działalności tej instytucji. Zaś w roku 2018 zamierzało wytoczyć proces pewnej Włoszce, której koszulka z napisem „Auschwitzland” wywołała słuszne oburzenie i gwałtowną reakcję, jakże silnie kontrastujące z powściągliwą, by nie rzec zachowawczą postawą wobec działań niemieckiej agencji  – o czym poniżej.

Jak Muzeum zareagowało na tweeta Deutsche Welle? Nie wiem. Domyślam się, że delikatną krytyką i to raczej w wersji biblijnej – w cztery oczy. Na koncie Auschwitz Memorial brak wpisu jednoznacznie krytykującego kłamstwo DW i wzywającego np. do jego natychmiastowego usunięcia. Brak doniosłych słów o lekceważeniu pamięci ofiar niemieckiego ludobójstwa i skandalicznym przerzucaniu na nie odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy niemieckiej. Dwa dni po zdarzeniu na koncie Auschwitz Memorial pojawiają się PODZIĘKOWANIA dla Deutsche Welle za „reakcję”, wywołaną być może także interwencją Muzeum (brak materialnych dowodów – może nie potrafiłem ich znaleźć; interwencja poufna).         

Za jakąż to „reakcję” Muzeum Auschwitz złożyło podziękowania? Za usunięcie kłamliwego wpisu i zastąpienie go prawdziwą informacją oraz należnymi przeprosinami? Bynajmniej. Deutsche Welle „zareagowało” w sposób specyficzny pod wieloma względami. Pozostawiło pierwotny wpis bez jakichkolwiek zmian, zamieszczając jedynie sprostowanie w formie komentarza. Sprostowanie widoczne jest dopiero po rozwinięciu wątku. W sprostowaniu napisano o błędnym użyciu zwrotu „polskie getta” i zaznaczono, że w anonsowanym przez wpis artykule terminologia jest właściwa. Przeproszono za pomyłkę. Zapewne prowadzone są jakieś badania pozwalające stwierdzić ilu użytkowników mediów społecznościowych po przeczytaniu anonsu sięga po zapowiadany nim obszerniejszy tekst. Ilu rozwija wątki po przeczytaniu głównej wiadomości. Pewnie nie wszyscy. Zatem kłamstwo DW ma się całkiem dobrze, wzmocnione jeszcze podziękowaniami ze strony Muzeum Auschwitz.  

Co gorsza. Nawet sprostowanie ze strony Detsche Welle zawiera kłamstwo. Artykuły DW opatrywane są niekiedy swoistymi „fotoreportażami” nawiązującymi do zasadniczej tematyki. W tym przypadku zdjęcia i towarzyszące im opisy nawiązują do filmów oraz postaci ze świata filmu  związanych z Zagładą. W tekście o filmie „Jakub kłamca” napisano o „prześladowaniu Żydów w Polsce”.  Tak było do wczoraj, gdy wysłałem do Muzeum Auschwitz prośbę o interwencję. Dziś mamy już „w okupowanej Polsce”. Ale nadal w opisie mowa o tym, że akcja filmu rozgrywa się w „getcie w Polsce”. Oczywiście nie mam pewności, że zmiana nastąpiła po interwencji Muzeum Auschwitz, czy z innych powodów. Ale nawet jeśli i tym razem bez rozgłosu skłoniono DW do drobnej korekty, nie zmienia to faktu, że reakcja Muzeum Auschwitz absolutnie nie przystaje do skali problemu.  

Kilka dni temu miałem nieprzyjemność przebywać na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof, utworzonego dla prześladowania polskiej inteligencji. Na ekspozycji zobaczyć można stronę z wydania „Danziger Verposten” z 13 września 1939 r. z informacją o powołaniu w Stutthofie obozu dla „zdrajców, morderców, podpalaczy, grabieżców”.

Nie widzę powodu dla którego Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau nie reaguje w zdecydowany i jasny sposób na odradzanie się znanych z przeszłości wzorców niemieckiej propagandy. Wszak, o czym wielokrotnie przypominają niektórzy pracownicy Muzeum, „Auschwitz nie spadło z nieba”. Często też przywołują  głośne  „XI przykazanie” – reaguj, nie bądź obojętny. Warto by wzięli je sobie do serca.

Niestety, mimo wielokrotnie podejmowanych prób, skontaktowanie się z Biurem Prasowym Muzeum Auschwitz okazało się niemożliwe. Stąd w niektórych zdaniach mowa o domysłach i przypuszczeniach.  

Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka