salonowy newsroom donosi:
"Mój flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich żądania były dla mnie kłopotliwe. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem” – mówił przed laty niemiecki polityk. Te zwierzenia znalazły się na kartach nowego podręcznika do nauki historii w szkołach.
Do cytatu odniosła się Państwowa komisja badająca przypadki pedofilii. "Pedofilne wypowiedzi ze względu na ich szkodliwość oraz nieobyczajność nie powinny być rozpowszechniane. Działanie takie szczególnie nie powinno mieć miejsca w odniesieniu do materiałów edukacyjnych przeznaczonych dla młodzieży” – podkreślono w oświadczeniu.
"Odbiór cytowanej wypowiedzi może być zupełnie inny, niż intencje czy też kontekst, w jakim została użyta przez twórcę podręcznika »Historia i Teraźniejszość«. Zachęcanie młodzieży do zapoznania się z jej treścią może spowodować nieprzewidziane negatywne skutki: m.in. może spowodować seksualizacją młodego czytelnika”
Acha, acha..
to straszne!
za nieboszczki deMOkracji nie-do-PO-myślenia!
I tak mi się przypomniało, jak to premiera Kopacz
przed szkodliwymi und nieobyczajnymi treściami
dzieciątka dzielnie broniła:
więcej tutaj:
https://www.salon24.pl/u/rk1/621273,obowiazkowe-brandzlowanie
stare czasy.. fajne komentarze pod notką
(notką zwiniętą przez dzielnych adminów,
zapewne z powodu nieobyczajności
und szkodliwości..).
tamże także link do pisemka Fuszary, pełnomocniczki rządu od tego-i-owego z dnia 08.12.2014
(PO w rozkwicie, deMOkracja szaleje, pełnia praw und wolności obywatelskich..).
Pisemka o tym, że ta nauka ma być obowiązkowa.
Także wbrew woli rodziców.
-
Inne tematy w dziale Polityka