są już pierwsze turboekologiczne komentarze o BP:
że za mało, za drogo i w ogóle bardzo źle,
że najlepiej by BP nie było:
Gazociąg Baltic Pipe to kolejne fiasko rządu PiS w kwestii zapewnienia Polkom i Polakom bezpieczeństwa energetycznego i krok wstecz na drodze transformacji energetycznej.
Gazociąg nie zapewni nam bezpieczeństwa energetycznego i niewiele zmienia w kontekście odpowiedzi na zapotrzebowanie Polski na gaz w nadchodzącym sezonie grzewczym. Otwarcie gazociągu Baltic Pipe to nie powód do świętowania także dlatego, że to kolejna infrastruktura, która uzależnia nas od importu paliw kopalnych i zamyka drogę do niezależności energetycznej. To właśnie od paliw kopalnych, jednego z istotnych źródeł obecnego kryzysu, powinniśmy możliwie najszybciej odchodzić, jeżeli chcemy uniknąć powtórki obecnej sytuacji w przyszłości.
Jak widać Greenpeace Polska
(Polska?! a nie Szkopy /Putin?)
czujne i przewidywalne do bólu.
Więcej grinpisowego pitolenia w wykonaniu Anny Meres
(koordynatorki kampanii klimat i energia w Greenpeace)
tutaj:
https://www.greenpeace.org/poland/aktualnosci/32124/baltic-pipe-nie-uchroni-nas-przed-kryzysem/
achtung! w tekście pada kaczystowskie okreslenie "Wolumen".
-