PiS się kłania SB

Oglądaliśmy dzisiaj ciekawy spektakl. Dużo gimnastyki, kręcenia, nocne poszukiwania haków po całym IPNie, kłamstwa. Premier wypija brudzia z sowieckimi wodzami rewolucji deklarując, że na każdego znajdzie kwity. Poseł Mularczyk zataja przed sądem część informacji, w praktyce uwalając sędziego za odmowę współpracy z komunistyczną bezpieką. Mimo to karawana trybunału spokojnie jedzie dalej.

Cała ta awantura a zwłaszcza sposób jej przeprowadzenia to hołd Kaczyńskich złożony esbekom, ich pracy i metodom. W szlachetnym celu - chodzi przecież o to, żeby zdążyć niekonstytucyjną ustawą powywalać przeciwników politycznych z posad, żeby zrobić miejsce dla swoich. Zupełnie tak, jak robiła to komuna, na przykład odmawiając Chrzanowskiemu wpisania na listę adwokatów.

Przy okazji potwierdziły się słowa Safjana sprzed roku. Kiedy dziennikarze byli pełni obaw, że Kaczyński poupycha swoich ludzi w TK, ówczesny prezes mówił - spokojnie. SLD też tak sądziło a potem trybunał i tak orzekał po swojemu. Sędzia TK to zwieńczenie kariery i żaden z nich nie będzie się wikłał w brudne gierki Millera czy Kaczyńskich.

Przyznaję się, że wtedy nie uwierzyłem. Ale dzisiaj już tak, kiedy oponentami PiS są tacy sędziowie jak Stępień, Liczsz czy Gintowt-Jankowicz i nawet Kotlinowski całymi dniami siedzi w bibliotece żeby się douczyć i nie zrobić z siebie idioty. Nie zdziwiłbym się, gdyby ten sam Kotlinowski za rok czy dwa uwalił jakiś niekonstytucyjny projekt LPR. To musi być dla Kaczyńskiego przerażające - Gosiewski jest przecież tylko jeden. Bo coś czuję że nawet jakby do TK Dorna i Urbańskiego wybrali to po roku skończyłoby się tak samo jak ze Stępniem. Mała lekcja pokory dla tych, którzy w prawie widzą tylko polityczny młotek.

Dlatego ze spokojem oczekuję wyroku trybunału. Jeśli ustawa okaże się niekonstytucyjna, żadne prezydenckie groźby nie skłonią sędziów do zmiany zdania. Jeśli uznają ją za zgodną z konstytucją jeszcze lepiej - Kaczyńscy znajdą się w pozycji kogoś, kto nażarł się psich kup a teraz nie wie po co. A ich bezmyślni poplecznicy będą musieli wysilić mózgownicę żeby sobie nawzajem ten nagły trybunalski zwrot objaśnić. I to też będzie całkiem zabawne.

ps. a obiecane peregrynacje zostawiłem na łikend.

{pozdrawiam}

Panie starszy referencie - tak naprawdę nie jest aż tak bardzo istotne, czy Kaczyńscy będą stosować przepisy nowej ustawy czy nie. Już pokazali, że jak chcą kogoś wywalić to i tak go wywalą. Ważne, żeby TK zdążył bo to przekazuje ważną informację - prawo jest dla obywateli a nie na odwrót.

Delilo - chciałem tylko zwrócić uwagę, że w IPN pracują też odpowiedzialni i poważni historycy. IPN jest potrzebny, to tylko PiS zrobiło sobie z niego przybudówkę służby bezpieczeństwa. Ale to minie a IPN zostanie.

Joteszu - raczej w nocy pytanie rano odpowiedź! To jeszcze lepiej, chociaż już tak dobrze nie brzmi. Ciekawe, co na takie zarzuty szef IPN? W końcu wybrano go dzięki donosom, powinien być więc specjalnie wyczulony na kwestie dyspozycyjności.

Andy - ma pan rację, że moja intencja w tym zdaniu jest słabo widoczna. Poprawiłem.

Panie docencie - to nie może tak być! Dlaczego ja mam za wszystkich pisać?

NEOspasminie - to są dorośli ludzie i odpowiadają za swoje czyny nie mniej niż JK. Nie można wszystkiego zrzucać na "wodza" - gdyby nie miał takich pomagierów jak Mularczyk czy Ziobro to wiele złego by nie zdziałał.

Panie Marianie - może to dziwne, ale uważam że nic złego się nie stanie, jeśli odmawiający  złożenia oświadczenia lustacyjnego będą musieli ponieść jakieś konsekwencje. Na tym przecież polega siła tego rodzaju protestów. Owszem, jest nadzwyczaj prawdopodobne że TK ubije część lub całość ustawy ale to było jasne od dawna dla wszystkich, również dla prawników z PiS - bo ustawa jest bublem prawnym. Jeśli nie rozprawi się z nią TK to zrobią to instancje europejskie a my zapłacimy morze odszkodowań. Co do Pana oczekiwań, przykro mi jeśli tym razem się nie sprawdziłem. Postaram się poprawić na przyszłość.