Jak zostałem kibicem Polonii (i lewakiem)

To już było ładnych parę lat temu. Mały jeszcze byłem. Łódki jeździłem wtedy robić nad Wisłę, bo tam harcerze jakieś hale mieli. No i często się zdarzało, że akurat jakiś mecz na legii grali a wokół krążyły wtedy suki i polewaczki i hece różne się działy a mnie to oczywiście w to graj. I już się zbierałem, żeby w suki kamieniami rzucać. Ale wysypała się wtedy z autobusu jakaś grupa legionistów i jak się nie rzucą w naszym kierunku. Tośmy z kumplem ledwie uciekli. A my z nimi chcieli być!

No i wzięło mnie wtedy takich dwóch starszych harcerzy na bok i mówią - a Ty wiesz, eumenes, że ta cała Legia to zomowski klub jest? Ty chcesz dla nich w suki rzucać a to tak naprawdę jedna banda jest.
- no jak to? - mówię.
- A takto. Skurwysyny najlepszych piłkarzy z całego kraju do wojska biorą i mówią im, albo będziesz teraz dla Legii grał albo cię w woju tak skundlą, że cię własna matka nie pozna.
- Yhy, - dodał drugi. - A ciebie staruszku jak zomo nie zgarnie to ci kibole zęby wybiją. Ty się lepiej na legię nie pchaj.
- to gdzie mam iść?

I tak dzięki kibolom legii zostałem kibicem Polonii. I coś w tym wszystkim musi być, bo jak sobie czytam pomyje wylewane przez różne salonowe indywidua co to argumentu z tezą po ludzku sklecić nie potrafią za to ryja drą jakby ich co najmniej ogniem smalili (może i smalą) to aż mnie ciągnie, żeby zostać lewakiem jakimś, koszulkę z Che sobie kupić (odrazę mam po wizycie na Kubie) i jeszcze raz te parę rzeczy przemyśleć.

I gówno, niech tak będzie. Może sobie taki w rzeczywistości być dusza człowiek i wszystkie staruszki w okolicy przez jezdnię prowadzać ale na dyskusjach to się zna jak kundel na skrzypcach. A w internecie niestety tylko tego kundla widać. To już lepiej z lewakami się trzymać, przynajmniej człowieka szambem (za to że ma własne zdanie) nie obleją.