O czym mi się nie chce pisać

1. O czym mi się nie chce pisać:

a. O Salonie 24. W salonie 24 poprawa literówki trwa circa 5 miesięcy od zgłoszenia. W tym tempie dodanie rss dla komentarzy będzie trwało do następnej epoki lodowcowej. O innych zmianach technicznych nawet nie myślę, więc sprawy nie ma. Salon pozostanie kamienny.

b. O tym co kto komu. Już tyle razy pisałem i niewiele z tego zawsze wynika. Co najwyżej ktoś się zniesmaczy a kto inny obrazi. Rezać to.

c. O obcych miejscach i innych peregrynacjach. Jak coś takiego napiszę to pięć osób skomentuje a dwadzieścia przeczyta. To bez sensu skoro znacznie mniejszym nakładem sił i środków potrafię zapewnić rozrywkę pięćdziesięciokrotnie większej liczbie czytaczy.

2. Jak mi się nie chce pisać:

a. Dobrze. Napisanie tekstu dobrze zajmuje mi cały dzień a nikt na to nigdy nie zwraca uwagi. Napisanie notki na szybko trwa 20 minut. Tyle mogę bez bólu poświęcić.

b. Nie po polsku i bez polskich liter. Język to dla mnie podstawa narodu. Jak ktoś go nie szanuje to z niego dupa a nie patriota.

c. Rozwlekle i z kawalerią miliona linek. W odróżnieniu od niektórych mam przyjemną i dobrze płatną pracę.

3. Gdzie mi się nie chce pisać:

a. Na blogu Rzepy i na Interii. Jakby chciał pisać tam, to bym poszedł tam. Chyba sprawię sobie na wszelki wypadek taki znacznik jak ma Nameste - "Ta notka nie życzy sobie kontaktu z Rzeczpospolitą" czy jakoś tak.

4. Czego nie toleruję:

a. Oskarżeń o zdradę. Wszystko jedno, czy oskarżono panią Środę, Geremka czy mnie. Można mówić o zdradzie Jaruzelskiego albo Kuklińskiego bo oni rzeczywiście zdradzili. Natomiast bzdurne oskarżenie kończy z mojej strony rozmowę.