Nie wiem, jak ze zdrowiem psychicznym Jarosława Kaczyńskiego, ale bez wątpienia badania psychologiczne i psychiatryczne przydałyby się większości Polaków.
Erich Fromm w swojej słynnej "Ucieczce od wolności" zwrócił uwagę na psychologiczny wymiar dyktatur. Jego zdaniem zwycięstwo nazistów w Niemczech było możliwe w dużym stopniu ze względu na stan psychiczny, w jakim znaleźli się Niemcy po traumie wojny, klęski, kryzysu gospodarczego.
Żeby nie zrównywać, metodą niektórych, wszystkiego do Hitlera, można nadmienić, że w podobnym stanie jak Niemcy byli w latach 20. i 30. również mieszkańcy wielu innych europejskich krajów. Wszędzie tam partie faszystowskie wygrywały lub były bardzo silne.
Poparcia nazistom i faszystom udzielali przede wszystkim ludzie należący do niższej i wyższej klasy średniej. Ówcześni "młodzi, wykształceni, z wielkich miast" dali się skusić hasłom o stabilizacji, rozwoju gospodarczym, społecznym spokoju. Nic ich nie przerażało bardziej niż konieczność walki o byt w coraz bardziej trudnym i skomplikowanym świecie.
Sytuacja we współczesnej Polsce coraz bardziej – chociaż oczywiście w innej skali – przypomina tamte czasy. Ale chyba nawet Erich Fromm nie potrafiłby wyjaśnić, jaką traumę odreagowują obecnie Polacy, z radością poddający się wszelkim manipulacjom ze strony władz i sprzyjających im mediów.
Czyżby dwa lata rządów PiS wystarczyły, by zrobić z Polakami to, co z Niemcami zrobiła I wojna światowa i Wielki Kryzys? Niestety, ale możemy wymienić wiele osób, które całkiem poważnie potwierdzą, że faktycznie nasz kraj miał większego dziejowego pecha.
I to jest właśnie powód, by poddać badaniom psychikę wszystkich Polaków.
Inne tematy w dziale Polityka