rys. M. Andrzejewski
rys. M. Andrzejewski
Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
275
BLOG

„Lewy” strzela, OMON pałuje, a Trump z Bidenem obchodzą 151 urodziny ...

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

W telewizji mecz o finał Ligi mistrzów Bayern Monachium – Olimpique Lyon. To bardzo rzadka sytuacja, kiedy trzymam kciuki za niemiecki klub. Pewnie jak większość Polaków. Oczywiście ze względu na „Lewego” czyli Roberta Lewandowskiego. Ostatnio Bawarczycy z polskim, warszawskim, kluczowym komponentem zdemolowali Barcelonę aż 8:2. Wyczułem u niektórych niedosyt, że nasz rodak strzelił „tylko” jedną bramkę i miał jedną asystę (podanie, które kolega zamienia na gola). Wzruszam ramionami. Przecież Lewandowski miał aż trzy tzw. „odbiory” czyli przejęcia piłki od przeciwników, od których rozpoczęła się bramkowa akcja jego drużyny. Zatem każdy fachowiec powie, że Robert miał udział w więcej niż połowie goli Bayernu w tym meczu...

O piłce piszę, bo kreśląc ten felieton zerkam na telewizor, trzymając kciuki za „Czerwonych” (sic!), bo to koszulki drużyny z Bawarii.

Ale od piłki ważniejsza jest oczywiście polityka (choć pewnie większość ludzi na świecie uważa inaczej). Właśnie znajomy przesłał mi smsa z dowcipem o Białorusi. Tamtejsi ZOMO-wcy (czyli OMON-owcy) pałują przechodnia na ulicy w Mińsku. A ten krzyczy wniebogłosy: „Dlaczego mnie bijecie? Przecież głosowałem na Łukaszenkę!”. Milicjanci nie przestają pałować, a w trakcie młocki mówią: „Nie kłam! Nikt nie głosował na Łukaszenkę”...

Możemy sobie opowiadać dowcipy, ale Łukaszenko dostał większość głosów, choć na pewno nie był to stosunek 8 do 1. Wynik swojsko brzmiącej Ciechanowskiej był, według opinii tych, którzy biorą pieniądze, aby wiedzieć rzeczy, których inni nie wiedzą – ponoć nie 10% tylko 30% – czyli miała dostać trzy razy więcej. Nie jestem geniuszem matematyki, ale wydaje mi się, że 30 procent to jednak mniej niż połowa. Łukaszenko ma więc poparcie wyborców, choć malejące - i na pewno mniejsze niż opozycja w samym Mińsku i największych miastach oraz wśród inteligencji. To widać, słychać i czuć. Demonstracje trwają, bo władza nie chce (nie jest w stanie?) użyć siły. Zatem Białorusini przestali się bać. Prawdopodobnie stanowi to wstęp do klęski Łukaszenki, choćby nawet był to proces trwający miesiącami, a nie natychmiastowy. Łukaszenko jest chyba na równi pochyłej: nie popierają go ani Rosjanie ani Amerykanie. Rosjanie grają na część opozycji, która – uwaga! – jest bardziej prorosyjska niż Łukaszenko. W ten sposób szachują dyrektora kołchozu z rekordowym w Europie, bo 26 -letnim stażem Głowy Państwa. I’m sorry, królowa Elżbieta ma dłuższy...

Ruskie ten sam numer robią na Południowym Kaukazie i w środkowej, postsowieckiej Azji.

Co na to Polska? Musimy pilnować swoich interesów i swoich wpływów na Wschodzie. Musimy być aktywni – i Bogu dzięki, jesteśmy. Nawet bezczelnie przerywając słodki, letni , wakacyjny sen Unii Europejskiej, która odpoczywa po ciężkim nic-nie-robieniu....

 A w Ameryce niemłody Trump dogania jeszcze bardziej niemłodego Bidena. Obaj mają razem 151 lat, co budzi respekt, ale też poczucie, że Biały Dom nie jest dla młokosa….

P.S: Właśnie Lewandowski strzelił gola ...

*felieton ukazał się w "Gazecie Polskiej" (26.08.2020)

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka