rys. M. Andrzejewski
rys. M. Andrzejewski
Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
424
BLOG

Murzynek Bambo (na cenzurowanym) i „skrytki Nowaka”

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Jak bardzo ofensywna jest „political correctness” czyli „polityczna poprawność” ! Jak bardzo zmienia język, wprowadza cenzurę, kreuje tematy tabu. Właśnie oglądam zdjęcia z albumu kupionego przez mojego przyjaciela w Waszyngtonie w 2004 roku. Wydało go niemieckie wydawnictwo „Taschen” uchodzące za największego globalnego sprzedawcę książek o sztuce (mają księgarnie na trzech kontynentach). Dziś można kupić ich albumy o Leonardo da Vinci, Michale Aniele, ale też o najlepszych biało-czarnych filmach w historii, jazzie i … Davidzie Bowie. Sztukę pojmują szeroko, skoro widziałem też ich album o …jodze (!) Ale teraz skupiam się na tym albumie nabytym w stolicy USA 16 lat temu. Jego autorem jest Uve Ommer. Tytuł: „Black Ladies”. Dziś taki tytuł na pewno nie byłby już możliwy, bo użycie słowa „czarny” w Ameryce, ale też w Europie Zachodniej w kontekście murzyńskich kobiet byłoby uznane za oczywisty rasizm. Skądinąd w albumie nie brakuje również zdjęć, które śmiało można by uznać za przejaw seksizmu.

Z tą polityczną poprawnością świat zwariował w rzeczy samej. Pamiętam, gdy we wczesnym dzieciństwie nie umiałem jeszcze czytać i moja ś. p. Mama opowiadała mi „Księgę dżungli” angielskiego pisarza Rudyarda Kiplinga, a potem sam ja czytałem to do głowy mi nie przyszło, że jest „politycznie niepoprawna”. Gdy parę lat temu czytałem ją z kolei mojemu najmłodszemu synowi, już wiedziałem, że nieżyjący od 84 lat ten syn Albionu jest grillowany za to, że przed wiekiem pisał nie tak, jakby chcieli tego niektórzy dziś (sic!) o nie-Europejczykach.

Czy pamiętamy oszalałe reakcje nie w Ameryce ,jeno u nas na polskie, całkiem niewinne powiedzenie: „Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść”, które przecież wcale nie jest afrykanożercze, wręcz przeciwnie, podkreśla akurat murzyńską krzywdę? Czy już zapomnieliśmy działa wytaczane przez „tenkrajowych” kretynów skierowane przeciwko poczciwemu wierszykowi z dzieciństwa mojego, ale też moich rodziców o Murzynku Bambo? Wierszyk akurat ciepło przedstawiał postać małego Afrykanina.

Nie wiem, co by teraz napisał postępowiec i wolnomyśliciel zamordowany przez Niemców w ramach wyniszczania polskiej inteligencji, w tym Profesorów Lwowskich, Tadeusz Boy-Żeleński, ale jakoś mi się przypomniały jego słowa: „(…) Bo paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy”. Cóż, z tym najzacniejszymi to już może przesada...

A teraz z Brukseli, w której piszę te słowa (tytuł rubryki zobowiązuje!) krótka wycieczka do Polski. Właśnie czytam, że na jednej z ważnych polskich uczelni (ważnych, skoro ją ukończył sam Donald Tusk…) czyli Uniwersytecie Gdańskim najbardziej popularnym kierunkiem wśród kandydatów na studia cieszyła się kryminologia (sic!). Ale co się dziwić młodym Polakom, skoro media bombardują ich „newsami” rodem niczym z filmów gangsterskich – „skrytki Nowaka” i bajońskie sumy zabunkrowane, ale znalezione przez CBA w jakichś stołach i szafach, robią wrażenie nie tylko na 19-latkach ….

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (23.09.2020)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka