Trzecia w tym roku sesja Parlamentu Europejskiego w Strasburgu od razu, na samym jej początku, pokazała, o czym można w Unii Europejskiej mówić, a o czym nie można. Europosłowie nie chcieli debaty o sytuacji w Rumunii, gdzie po raz pierwszy w historii EWG/UE unieważniono wybory prezydenckie oraz wyeliminowano, stosując kruczki prawne, kandydata, który już w pierwszej turze ponowionych elekcji mógł osiągnąć od 41 do 50% głosów (!). Natomiast do porządku obrad dodano punkt o Rosji, bo mówienie o tym w instytucjach Unii już teraz jest w modzie, choć jeszcze parę lat temu zbyt popularne jakoś nie było.
Poza tym odbyła się tzw. debata łączna, gdzie omówiono ostatni nadzwyczajny szczyt UE – takich szczytów w Unii Europejskiej ostatnio całe zatrzęsienie – a także przygotowania, a jakże, do szczytu kolejnego.
Przegłosowano również uchylenie immunitetu europosła Adama Bielana. W europarlamencie immunitety uchylane są seryjnie, nawet, uwaga, częściej niż w polskim Sejmie, więc nie jest to być może z jednej strony sprawa szczególnie charakterystyczna. Jednak z drugiej strony charakterystyczna jest bardzo, bo zwykle europosłom/posłom Prawa i Sprawiedliwości uchylane są immunitety na skutek różnych mniej lub bardziej dziwnych oskarżeń ze strony obecnej władzy, a tym razem o pozbawienie ochrony immunitetowej Bielana zwrócił się… polityk opozycyjny,poseł ... Konfederacji Przemysław Wipler. Sytuacja dość niesamowita, dotychczas niespotykana, a politycznie kuriozalna, bo przecież powszechnie mówi się w warszawskich politycznych kuluarach, że po kolejnych wyborach w 2027 roku (lub wcześniej, jeśli będą przedterminowe) powstanie rząd koalicyjny Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji. A wcześniej, bo po 18 maja, po pierwszej turze wyborów prezydenckich nie jest wykluczone, a nawet dość możliwe, że Sławomir Menzen poprze dr. Karola Nawrockiego (oczywiście jeśli w drugiej turze Trzaskowski spotka się z Nawrockim, na co ja stawiam, traktując z dużym dystansem sondaże mówiące co innego). Jak zwał, tak zwał, ale pozew sądowy polityka Konfederacji przeciwko politykowi PiS i wynikającego z tego ochocze zdjęcie przez europarlament immunitetu temu drugiemu stało się faktem, jakże zaciemniającym ów prosto odbierany w Europie klasyczny podział w Polsce na rządzących i opozycję.
W Strasburgu przegłosowano również ustanowienie specjalnego „Instrumentu Wsparcia Reform i Wzrostu Gospodarczego” w Mołdawii. Unia Europejska ekonomicznie ledwo przędzie, według unijnego NIK-u czyli Europejskiego Trybunału Obrachunkowego już za dwa lata może być bankrutem, ale szarpnęła się na pomoc dla Kiszyniowa . Chodzi oczywiście o kontekst tegorocznych wyborów parlamentarnych w tym kraju, które zadecydują czy ta dawna część państwa polskiego w wieku XVI i XVII (i komu to przeszkadzało?) pożegluje znowu w kierunku Wschodu, czy ostanie się na Zachodzie...
*ArtykuL ukazał się w "Gazecie Olsztyńskiej"
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka