Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
54
BLOG

BUŁGARIA JAKO ISAURA,BERLIN W ROLI LEONCIO?

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 1

Za dwa miesiące i dziesięć dni jeden z najbiedniejszych i, niestety, najbardziej skorumpowanych krajów UE - Bułgaria wejdzie do strefy euro. Nikt jej nie zmuszał -sama chciała. Ale właśnie teraz bułgarskie media jakby uprzedzając opinię publiczna, że dobrze nie będzie (bo już było?) nagle się obudziły i podkreślają, że ich kraj nie spełnia kryteriów eurozony dotyczących inflacji. Cóż, nagle nie spełnia, a przedtem spełniał? A może chodzi o to, że to na Bułgarów - a nie na Niemców czy Holendrów, a wiec głównych beneficjentów eurolandu- należy zwalić winę, ze po 1 stycznia Anno Domini 2026 wszystko w Sofii, Plowdiw, Warnie, Słonecznym Brzegu czy Nieseberze się wali, ceny galopują, obywatele wycofują oszczędności z banku i tylko międzynarodowe korporacje funkcjonujące w tym bałkańskim państwie oraz bułgarskie firmy produkujące głownie na eksport cieszą się z wejścia tego państwa do strefy euro.

Oczywiście tamtejsza klasa polityczna z kamienną twarzą bije brawo ( Unii i sobie) i ukrywa skutki tego, co się stanie. A co się stanie? Ano to samo co wcześniej w Grecji czy Włoszech, a w ostatnich latach także np. na Słowacji, Litwie czy ostatnio w Chorwacji. A że bułgarska klasa polityczna robi dobrą minę do zlej gry wiem najlepiej ,bo niespełna trzy tygodnie temu bylem na spotkaniu polityków Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim z premierem Bułgarii Żelazkowem i pamiętam co mówił. Ten sytuujący się na prawicy Europejskiej Partii Ludowej polityk centroprawicowej GERB prezentował urzędowy optymizm. Jednak powoływanie się na kryteria ekonomiczne i wolny rynek po doświadczeniach Aten, Rzymu, Wilna, Bratysławy czy Zagrzebia itp. itd. doprawdy niczym nie jest usprawiedliwione.

Zatem mamy kolejny odcinek niczym z brazylijskiej telenoweli. Współczuje Bułgarom, ale to bułgarscy politycy gotują im ten los. W państwie, w którym w nieco ponad trzy lata odbyły się aż sześć razy wybory parlamentarne (rekord świata, bijący osiągniecia Izraela ostatnio, a wcześniej Italii z lat 1970-ch) - może to oznaczać (chociaż wcale nie musi) nowe wybory parlamentarne.

Nie obchodzi mnie kto w tej eurolandowej noweli odgrywa role Isaury (Sofia?), a kto Leoncio (Berlin?). Wiem natomiast, że Bułgarzy tak jak wcześniej inne nacje będą musieli zacisnąć pasa dla bynajmniej nie świetlanej, ale mocno niepewnej przyszłości strefy euro.

*Artykuł ukazał się na portalu "DoRzeczy.pl"

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka