Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
455
BLOG

Dwa główne sukcesy polityki zagranicznej RP

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Proponuję lekturę wywiadu, którego udzieliłem red. Przemysławowi Harczukowi dla portalu dorzeczy.pl. W całości jest ona poświęcona polityce międzynarodowej RP.


Politykę obecnego rządu określaliście jako wstawanie z kolan. Ostatnio nie brak jednak głosów, że tak naprawdę to tylko pozory, kapitulujecie przy każdej okazji?

Rząd RP prowadzi politykę  suwerennościową. Ale chyba nikt, kto zna się na polityce międzynarodowej nie liczył, że nagle będziemy mieć nieustające pasmo sukcesów i odbierania hołdów lennych od rozmaitych światowych potęg. Polska się jednak bardzo wzmocniła przez ostatnie trzy lata. Stała się punktem odniesienia zwłaszcza dla siedemnastu krajów z naszego regionu, tzw. nowej Unii i krajów , które do Unii kandydują. To są trzy takie kręgi – kraje bałtyckie, kraje bałkańskie i Grupa Wyszehradzka oraz Polska,która jest zwornikiem tych trzech grup. To jest wielka wartość.

No tak, ale nie można mówić o idealnej sytuacji w stosunkach z zagranicą. Jednocześnie musieliście wiele razy ustąpić, choćby w sprawach sądów, czy ustaw sądowych.

Prowadzimy politykę suwerennościową. Korzystną dla Polski. Poprzednicy nie byli w stanie takiej polityki prowadzić, chowali głowy w piasek, w efekcie byli poklepywani po plecach. I mogli mówić o „idylli” w relacjach z Unią. Ale co z tej idylli, skoro nie była korzystna dla Polski? Teraz są spory, co jest naturalne. Ale udaje się prowadzić skuteczną politykę. Choć czasem trzeba ustąpić. A jednak polityka zagraniczna obfituje w sukcesy.

Co jest tym sukcesem?

Wokół Polski udało się skoncentrować kraje naszego regionu. Można powiedzieć o stworzeniu stabilnego sojuszu. Drugim sukcesem jest zacieśnienie relacji z USA. Co w kontekście zwiększenia amerykańskiej obecności militarnej w naszym kraju oraz polityki dywersyfikacji źródeł energii jest szczególnie istotne.

Była też jednak sprawa z panią ambasador Mosbacher.

Tak, ale to normalne, że różnice, czasem sprzeczki, zdarzają się nawet wśród przyjaciół. Ja przypomnę jednak, że w czasie rządów PO – PSL przez trzy lata mieliśmy w kontekście USA serial pt. rezygnacja z tarczy antyrakietowej. Teraz jest to zupełnie inna polityka. I to na pewno sukces.

A co jest w takim razie porażką?


Porażka dotyczy spraw nie strategicznych, czy politycznych, ale wizerunkowych. Nie udało się stworzyć odpowiedniego PR naszych działań. Stąd czasem absurdalna krytyka -wewnątrz kraju-poczynań rządu w kwestii polityki zagranicznej.

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka