Bartosz Bielenia w roli Daniela, fot. materiały prasowe filmu.
Bartosz Bielenia w roli Daniela, fot. materiały prasowe filmu.

PISF mocno wsparł promocję filmu "Boże Ciało"

Redakcja Redakcja Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Nominacja do Oscara to - oprócz walorów filmu - także efekt silnej promocji. Polski Instytut Sztuki Filmowej wsparł kampanię oscarową "Bożego Ciała".

"Boże Ciało" w reżyserii Jana Komasy walczy o Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy. O tym, że film znalazł się wśród produkcji nominowanych do 92. Oscarów, dowiedzieliśmy się 13 stycznia 2020 r. Laureaci tych najbardziej prestiżowych nagród świata filmu zostaną ogłoszeni 9 lutego 2020 r. w Los Angeles.

Kampania promocyjna "Bożego Ciała"

Światowa premiera "Bożego Ciała” Jana Komasy wyprodukowanego przez Aurum Film odbyła się we wrześniu 2019 roku podczas 76. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, skąd film wrócił z dwiema nagrodami Europa Cinemas Label (celem nagrody jest wsparcie promocji i międzynarodowej dystrybucji zwycięskich filmów) oraz Inclusive Award Edipo Re (przyznawana jest filmom, które niosą humanistyczne wartości).

Wkrótce potem komisja oscarowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, pod przewodnictwem producentki Ewy Puszczyńskiej, ogłosiła "Boże Ciało" jako polskiego kandydata do rywalizacji o Oscara. Pod koniec roku okazało się, że obraz znalazł się na tzw. shortliście kandydatów, a 13 stycznia ogłoszono, że trafił do finałowej piątki filmów międzynarodowych nominowanych do Oscara.


W uzasadnieniu wyboru komisji oscarowej PISF mogliśmy przeczytać: "Boże Ciało" to uniwersalna, poruszająca i prowokująca historia o przemianie duchowej człowieka, nowe spojrzenie na wiarę w Boga. To dojrzały, mądry film młodego twórcy. Porywająca gra Bartosza Bieleni i wiarygodny sposób opowiadania Jana Komasy przekonują o tym, że Bóg może się objawiać w nieoczywisty sposób. Reakcje widzów i krytyki w Wenecji i Toronto oraz zainteresowanie dystrybutorów z wielu krajów pozwalają wierzyć w międzynarodowy sukces filmu.

Polski Instytut Sztuki Filmowej wspierał od początku zarówno produkcję "Bożego Ciała", jak i i kampanię promocyjną tego filmu. Na pierwszy cel wydano 2 mln 350 tys., a na promocję oscarową filmu „Boże Ciało” PISF przyznał dotację w wysokości 1 mln 166 tys. zł w ramach Programu Operacyjnego Promocja polskiego filmu za granicą.

- To trzeci rok z rzędu z obecnością polskich filmów na gali Oscarów. Bardzo się z tego cieszę - podkreśla dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski. - To wielka praca producentów, wielka praca PISF. Gratuluję - dodaje.

Prawda bowiem jest taka, że bez dużych nakładów finansowych trudno jest przebić się do głosujących członków Amerykańskiej Akademii Filmowej. Poza umożliwieniem im obejrzenia filmu, trzeba również sprawić, by obraz był stale widoczny,  żeby o nim „nie zapomniano”. Robi się to na kilka sposobów, ale pierwszym krokiem jest zatrudnienie wyspecjalizowanej w takich działań amerykańskiej agencji PR. 


Bez silnej promocji trudno jest przebić się do głosujących członków Amerykańskiej Akademii Filmowej.


"Boże Ciało" w USA

Kampania oscarowa wymaga ogromnego nakładu pracy i ścisłej współpracy producentów, twórców, agenta sprzedaży filmu, agencji PR i Instytutu. Wymaga również sporych nakładów finansowych na organizację pokazów, wykupienie reklam, przejazdy i noclegi twórców, e-blasty, wynagrodzenie agencji PR itd. - informuje PISF.

Kampania oscarowa "Bożego Ciała" za oceanem rozpoczęła się w październiku 2019 r., a za jej koordynację odpowiada specjalizująca się w tego typu wydarzeniach agencja PR Accolade Publicity Consulting, prowadzona przez Emily Lu Aldrich i Hildę Somarriba.

- Wszystkie działania były możliwe dzięki finansowemu wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, który w ramach Programu Operacyjnego Promocja polskiego filmu za granicą przekazał nam dotacje na każdy etap kampanii – mówi producent Leszek Bodzak z Aurum Film. - Przez 3 miesiące udało się wypromować ten film w Ameryce dzięki wierze, którą miał PISF i pan dyrektor w ten film - dodaje.

Regulamin Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej jest "bardzo rygorystyczny" i twórcy muszą skrupulatnie go przestrzegać, bo złamanie któregokolwiek z punktów może oznaczać dyskwalifikację. Agencje PR-owe bardzo dobrze znają regulamin i wiedzą dokładnie, jakie działania są dozwolone, a jakie nie.

- Kiedy ubiegaliśmy się o shortlistę, było więcej czasu na działania promocyjne, bo aż dwa miesiące. To był bardzo intensywny czas. Organizowaliśmy pokazy filmu dla członków Akademii oraz dziennikarzy, połączone z Q&A i koktajlami. Brali w nich udział reżyser filmu Jan Komasa, odtwórca głównej roli Bartosz Bielenia i operator Piotr Sobociński jr. Raz w tygodniu wysyłaliśmy newslettery do wszystkich członków Akademii oraz do innych stowarzyszeń, np. American Society of Cinematographers czy ACES: The Society for Editing – wspomina producent.

2 listopada 2019 r. dzięki wsparciu dyrektora PISF Radosława Śmigulskiego reżyser Jan Komasa i odtwórca głównej roli Bartosz Bielenia wzięli udział w Contenders w Los Angeles, wydarzeniu organizowanym przez magazyn Deadline. To jedna z najważniejszych i najbardziej prestiżowych imprez, która rozpoczyna sezon nagród w Stanach Zjednoczonych i jest ważną częścią każdej kampanii oscarowej. Obok "Bożego Ciała" Contenders pokazało takie głośne produkcje jak nagrodzony Złotym Lwem "Joker" Todda Phillipsa, "Pewnego razu… w Hollywood" Quentina Tarantino, "Irlandczyk" Martina Scorsese czy "Ból i blask" Pedro Almodovara. 


- Uważam, że to wydarzenie bardzo pomogło nam w pierwszej fazie kampanii – mówi producentka filmu Anna Hickinbotham z Aurum Film. Producentka zwróciła uwagę, że istotną część kampanii stanowią również reklamy w branżowych magazynach typu "The Hollywood Reporter", "Screen", "Variety" i "LA Times", który w sezonie oscarowym ma specjalny dodatek "Envelope", skierowany do wszystkich członków Akademii. Agencja zorganizowała też kilkanaście wywiadów, które ukazywały się w amerykańskiej prasie.

W połowie listopada 2019 r. "Boże Ciało" ponownie było obecne w Los Angeles. Polski film został zaproszony do programu AFI Fest w sekcji World Cinema. W wydarzeniu wzięli udział Jan Komasa i autor zdjęć Piotr Sobociński jr. Kolejne prestiżowe wydarzenie, na którym pokazywany był film Jana Komasy, to Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Palm Springs. Jan Komasa wziął udział w specjalnym panelu poświęconym filmom międzynarodowym, które rywalizowały w tym roku o nominację do Oscara. Wspólnie z magazynem Deadline zorganizowany został pokaz filmu i panel, w którym wzięli udział scenarzysta filmu Mateusz Pacewicz i odtwórca głównej roli Bartosz Bielenia.


Po dostaniu się "Bożego Ciała" na shortlistę twórcy mieli tylko dwa tygodnie na aktywność promocyjną, bo 10 filmów, które przeszły do drugiej fazy, ogłoszono 16 grudnia, a głosowanie Akademików rozpoczęło się 2 stycznia. - Zaraz po świętach do USA polecieli Jan Komasa i Bartosz Bielenia, a po Nowym Roku dołączyli do nich Piotr Sobociński jr oraz scenarzysta Mateusz Pacewicz. W tym czasie zorganizowaliśmy kilkanaście pokazów w Los Angeles, Nowym Jorku, a także w Londynie i Paryżu. Po pokazach w USA odbywały się Q&A. Musieliśmy rozdzielić twórców, ponieważ często pokazy odbywały się tego samego dnia. Ponownie skupiliśmy się na wysyłce cotygodniowych newsletterów, reklamach oraz networkingu podczas wielu imprez odbywających się w Los Angeles w związku z awards season. Rozesłaliśmy także 10 tys. DVD do wszystkich członków Akademii – mówi Hickinbotham.

- Od 16 grudnia do 7 stycznia bardzo ciężko pracowaliśmy nad tym, aby o "Bożym Ciele" dowiedziało się jeszcze więcej członków Akademii. To praca po kilkanaście godzin na dobę, w grę wchodzi jeszcze różnica czasu między Europą a Stanami. Przez ostatnie miesiące Jan, Bartek i Piotr większość czasu spędzili w Los Angeles, gdzie promowali nasz film. Musieliśmy poświęcić bardzo dużo czasu oraz całą naszą energię skupić na kampanii – dodaje Bodzak.


"Boże Ciało" - nagrody

Od światowej premiery "Bożego Ciała" film nie schodzi z ekranów i z ust recenzentów. Pojawił się w wielu zestawieniach najlepszych filmów minionego roku przygotowanych przez polskich krytyków. Prócz tego - zarówno w kraju, jak i za granicą. Oprócz nagród w Wenecji otrzymał także Silver Star dla najlepszego filmu 3. edycji El Gouna Film Festival w Egipcie.

Ponadto twórcy filmu zdobyli dziesięć statuetek podczas ubiegłorocznego 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – m.in. za najlepszą reżyserię i scenariusz (Mateusz Pacewicz). Nagrody zbiera również grający główną rolę Bartosz Bielenia. Kilka dni temu otrzymał tytuł europejskiej wschodzącej gwiazdy Shooting Star 2020. Wcześniej doceniono go m.in. podczas El Gouna Film Festival w Egipcie. Aktor ma na swoim koncie także Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego za 2019 r., przyznawaną "młodym aktorom odznaczającym się wybitną indywidualnością".


Bartosz Bielenia, Eliza Rycembel
Bartosz Bielenia i Eliza Rycembel w filmie, fot. materiały prasowe.


W kampanię oscarową jest też mocno zaangażowany agent sprzedaży filmu, który dba o to, by film sprzedał się do wielu krajów oraz wziął udział w jak największej liczbie festiwali, co również bardzo pomaga w promocji.

W polskich kinach „Boże Ciało” zobaczyło już ponad 1 380 000 widzów i wciąż można je oglądać na ekranach. Film cieszy się też dużym powodzeniem wśród zagranicznych dystrybutorów. Kilka dni po polskiej premierze (październik 2019 r.) "Boże Ciało" weszło na ekrany kin w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Prawa do dystrybucji filmu zostały sprzedane do tej pory do 45 krajów.

Premiera w amerykańskich kinach zaplanowana jest na 22 kwietnia 2020 roku. Poza dystrybucją w kinach na całym świecie film będzie mogła obejrzeć publiczność festiwalowa. „Boże Ciało” znalazło się w programie blisko 60 festiwali.

Szanse na Oscara

Bardzo wysoko notowania "Bożego Ciała" ocenia kompozytor Jan A. P. Kaczmarek, zdobywca Oscara za muzykę do filmu "Marzyciel" i członek Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Jak powiedział dziennikarzom w pod koniec grudnia w Katowicach, po obejrzeniu filmów z shortlisty towarzyszą mu "bardzo dobre emocje". - Wydaje mi się, że Jan Komasa ma nawet szansę na Oscara – ocenił. Dodał, że znając emocje kolegów z Akademii wie, że film Komasy "bardzo mocno dotyka w tym samym stopniu głowy, co serca, a jeżeli tak jest, to jest szansa na najwyższy sukces".

Również w ocenie krytyka filmowego Michała Oleszczyka polski film ma szansę na zwycięstwo. - Choć oczywiście odruchowo wiele osób wskazuje na "Parasite" jako na faworyta i on rzeczywiście pewnie tym faworytem pozostanie. To film, który już zdobył Złotą Palmę w Cannes i miał ogromny światowy sukces. Natomiast w kategorii filmu międzynarodowego jest zasada, że nigdy do końca nie wiadomo. Zdarzają się tam niespodzianki i czasami niekoniecznie faworyt wygrywa - podkreślił krytyk.

- Teraz ogromne zadanie ma ekipa promująca film. Szansa jest, trzeba o to walczyć. Myślę, że siłą jest ogromna energia i aktualność tego filmu, który porusza uniwersalny temat wartości, tożsamości, dylematów moralnych. Ma świetną f ormułę , znakomity warsztat reżyserski Jana Komasy i znakomitą rolę Bartosza Bieleni. Myślę, że aktualność i energia tego filmu sprawiają, że widzowie festiwali światowych bardzo życzliwie go przyjmują - mówił Oleszczyk.


Reżyser Jan Komasa o historii powstania "Bożego Ciała" - polskiego kandydata do Oscara:



- To nie tylko sukces dla tego konkretnego filmu, ale bardzo dobra sytuacja dla całego polskiego kina. Niezależnie od tego, czy "Boże Ciało" dostanie Oscara czy nie, a moim zdaniem ma na to duże szanse, film będzie promowany i będą promowani trzej twórcy, bardzo ważni dla polskiego kina. To jest młode pokolenie - Jan Komasa jako reżyser, Mateusz Pacewicz, czyli scenarzysta i aktor Bartosz Bielenia. To są nowe twarze polskiego kina - komentuje krytyk Tomasz Raczek.

- Do Hollywood jedzie teraz zupełnie nowy zestaw polskich twórców. Pawlikowskiego i jego aktorów już wszyscy znają i cenią, a "Boże Ciało" to zupełnie inny pomysł na kino. Pokazujemy światu, że polskie kino jest bardzo różnorodne i ma bardzo utalentowanych twórców - podkreślia krytyk.


Laureatów tegorocznej, 92. Gali Oscarów, poznamy 9 lutego 2020 r. 


ja


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura