Paweł Pawlikowski odbiera nagrodę podczas 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes, fot. PAP/EPA/Sebastian Nogier
Paweł Pawlikowski odbiera nagrodę podczas 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes, fot. PAP/EPA/Sebastian Nogier

Cannes 2018. Nagroda dla Pawła Pawlikowskiego za wyreżyserowanie "Zimnej wojny"

Redakcja Redakcja Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 113

Paweł Pawlikowski otrzymał nagrodę za najlepszą reżyserię za dramat "Zimna wojna" podczas uroczystości rozdania nagród 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Najlepszym filmem okazał się dramat familijny "Manbiki Kazoku" ("Złodziejaszki") japońskiego reżysera Hirokazu Kore-Edy.

Film pokonał 17 innych dzieł ubiegających się o najwyższe wyróżnienie canneńskiego festiwalu, w tym "Zimną wojnę" Pawlikowskiego, "Dogmana" Matteo Garrone, "Lato" Kiriłła Sieriebriennikowa i "Blackkklansmana" Spike'a Lee.

- Za każdym razem, kiedy jestem zapraszany na Festiwal w Cannes przypominam sobie, że to miejsce, które wszystkim dodaje odwagi. Otrzymuję również nadzieję - nadzieję, że dzięki filmom, dzięki kinu, ludzie, którzy walczą ze sobą na świecie, kraje, które ze sobą rywalizują, mogą przezwyciężyć różnice, które je dzielą - powiedział Kore-Eda, odbierając nagrodę.

image

Hirokazu Kore-Eda, fot. PAP/EPA

"Zimna wojna"to historia wielkiej i trudnej miłości dwojga ludzi, którzy nie potrafią być ze sobą i jednocześnie nie mogą bez siebie żyć. W tle wydarzenia zimnej wojny lat 50. w Polsce, Berlinie, Jugosławii i Paryżu. W rolach głównych Joanna Kulig i Tomasz Kot. W obsadzie są też Agata Kulesza, Borys Szyc, Adam Woronowicz i Adam Ferency.

- Po raz pierwszy polski film znalazł się w oficjalnej selekcji; dziękuję w imieniu całego kraju, to naprawdę dobra wiadomość, a bardzo nam trzeba dobrych wiadomości z Polski w dzisiejszych czasach - podkreślił Pawlikowski, odbierając nagrodę.

image

Paweł Pawlikowski z nagrodą, fot. PAP/EPA

Reżyser podziękował aktorom, scenografom oraz producentkom, które pomogły "stworzyć naprawdę niełatwy film, niespecjalnie komercyjny". - Dały mi przestrzeń, w której mogłem ten film kształtować, niemal rzeźbić w sposób bardzo wolny, nieograniczony. Rezultaty może tej wolności nie odzwierciedlają, ale proces był wyjątkowo chaotyczny; wielu producentów zwolniłoby mnie po pierwszym tygodniu - powiedział.

Pawlikowski nagrodę zadedykował zmarłemu w zeszłym roku dramaturgowi, prozaikowi i scenarzyście Januszowi Głowackiemu, który pomógł mu napisać scenariusz i reprezentował "odwagę, otwartość, poczucie humoru, delikatność, otwartość na resztę świata". - Właśnie o te rzeczy musimy walczyć, żeby ich nie zatracić, żeby duch Janusza Głowackiego i jemu podobnych pozostał w Polsce - podkreślił.

Zobacz: Cannes 2017 - wygrał szwedzki film. Złote Palmy przyznano po raz 70.

Za najlepszą aktorkę jury 71. MFF w Cannes uznało pochodzącą z Kazachstanu Samal Jesliamową za rolę w dramacie "Ayka". Nagroda dla najlepszego odtwórcy roli męskiej trafiła do Włocha Marcello Fonte za rolę w "Dogmanie" Matteo Garrone.

image

Samal Jesliamowa i Marcello Fonte, fot. PAP/EPA

Podczas sobotniej gali po raz pierwszy w historii Festiwalu wręczono "specjalną" Złotą Palmę. Nagrodę tę jury przyznało Jean-Lucowi Godardowi. - To artysta, który od zawsze przesuwał granice, który bezustannie starał się definiować i redefiniować kino - oświadczyła przewodnicząca jury, aktorka Cate Blanchett.

Za najlepszy scenariusz nagrodzono ex aequo - Alice Rohrwacher za scenariusz do filmu "Happy as Lazzaro" oraz Nadera Saeivara i Jafara Panahiego za scenariusz do "Trzech twarzy".

Złotą Palmę dla najlepszego filmu krótkometrażowego otrzymał film "All These Creatures" w reż. Charlesa Williamsa, Złota Kamera trafiła do Lukasa Dhonta za obraz "Girl", a Nagrodę Grand Prix przyznano Spike'owi Lee za film "BlacKkKlansman".

Przeczytaj: Historia bezrobotnego mężczyzny zdobyła Złotą Palmę w Cannes

Nagrodę Jury przyznano libijskiej reżyserce Nadine Labaki za obraz "Capharnaum". To retrospektywna opowieść o uchodźcach, ich trudnych wyborach i powodach, dla których opuszczają kraj swojego pochodzenia.

W Konkursie Głównym pokazywane były również m.in. "Ayka" Siergieja Dworcewoja, "Yommedine" Abu Bakr Shawky'ego, "The Wild Pear Tree" Nuriego Bilge Ceylana, "At War" Stephane Brize oraz "Knife+Heart" Yanna Gonzaleza.

image

Kadr z filmu "Zimna wojna", mat. prasowe.

Polski film był jednym z faworytów w Konkursie Głównym. O tym, że to dzieło na miarę Złotej Palmy, mówił Tadeusz Sobolewski ("Gazeta Wyborcza"). Janusz Wróblewski ("Polityka") uznał, że to wspaniały film, który może się podobać każdemu, Grażyna Torbicka porównała zaś melodramat do "Casablanki". W "The Economist" pisano, że "owacyjnie przyjęty przebój festiwalu w Cannes" ma w sobie echa "La La Land". Entuzjastycznie pisano także o odtwórcach głównych ról, Joannie Kulig (w "Variety" porównano ją do Jeanne Moreau i nazwano europejską odpowiedzią na Jennifer Lawrence) oraz Tomaszu Kocie ("The Economist": "dostałby rolę Jamesa Bonda, gdyby urodził się w Wielkiej Brytanii").

O polskiej produkcji, która jako kolejna po 16 latach przerwy, mogłaby zostać nagrodzona Złotą Palmą (ostatnio nagrodę otrzymał Roman Polański w 2002 r. za polsko-francuskiego "Pianistę") rozpisywało się także "Indiewire" ("genialny kandydat do Oscara i mocny kandydat do Złotej Palmy"), "The Hollywood Reporter" (prawdziwa rozkosz dla znawców muzyki, Joanna Kulig jako jedna z faworytek do nagród aktorskich), "Screen Daily" (Joanna Kulig przykuwa uwagę), "The Guardian" (wizualnie porywająca epicka opowieść o uwięzieniu i ucieczce ze świata totalitaryzmu), a także "Variety", "The Telegraph" oraz "Sight&Sound".


Wysoko ocenili "Zimną wojnę" - rozgrywający się w socjalistycznej Polsce obraz o miłości dwojga ludzi, którzy nie potrafią być ze sobą i jednocześnie nie mogą bez siebie żyć - choć nie wróżyli jej Złotej Palmy, krytycy dziennika "Le Figaro".

Film "Złodziejaszki" nie był typowany jako zwycięzca festiwalu. Nagroda dla tego filmu jest zaskoczeniem. W jury Konkursu w tym roku znaleźli się: Cate Blanchett (przewodnicząca) Kristen Stewart, Lea Seydoux, Ava DuVernay, Andriej Zwiagincew, Denis Villeneuve, Chang Chen, Robert Guediguian i Khadja Nin.

image

Jury festiwalu w Cannes, fot. PAP/EPA

Pawlikowski jest już laureatem Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny; nagrodę tę otrzymał w 2015 roku za "Idę".

Zobacz: Wielki sukces polskiej kinematografii - "Ida" zdobywa Oscara

Laureatowi pogratulował wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, który  podkreślił, że "gratulacje należą się wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego dzieła".

"Dziękuję całemu polskiemu zespołowi obecnemu w Cannes za godne reprezentowanie polskiej kinematografii" - dodał Gliński. Jak przypomniał, "film do ostatnich chwil walczył o Złotą Palmę Festiwalu w Cannes, co samo w sobie jest dużym osiągnięciem. Cieszy mnie to tym bardziej, że Polski Instytut Sztuki Filmowej nie tylko współfinansował zagraniczną promocję filmu - co ważniejsze, wsparł "Zimną wojnę" Pawła Pawlikowskiego kwotą siedmiu milionów złotych, z czego milion został przekazany w finalnym momencie - w marcu tego roku" - napisał szef resortu kultury.

Jak podkreślił  dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski, jest to "przede wszystkim sukces osobisty samego twórcy". - To jest ogromna radość i wyróżnienie - dla mnie osobiście i dla polskiej kinematografii  - dodał.

Śmigulski - pytany czy jego zdaniem "Zimna wojna" okaże się obrazem zrozumiałym również dla odbiorców z innych krajów - ocenił, że "jego zrozumienie przez odbiorców za granicą nie będzie czymś trudnym", bo "to jest absolutnie uniwersalna historia". - Natomiast czy będzie obecna w kinach, w dystrybucji VOD czy telewizyjnej - mam nadzieję, że tak - podkreślił dyrektor PISF.

Ocenił, że "Paweł Pawlikowski jest już w tej chwili marką światową", więc nie musi martwić się "o brak zainteresowania dystrybutorów".

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura