UWAGA! To nie jest notka atakująca blogera @Kemira, lecz chęć pokazania na konkretnym przykładzie do jak absurdalnych zawrotów głowy może doprowadzić bezkrytyczna miłość do Jarosława Kaczyńskiego, który nawet kosztem zdrowia i życia Polaków chce wbrew zdrowemu rozsądkowi majowe wybory prezydenckie przeprowadzić
A teraz do rzeczy:
Mogłoby się zdawać poważny bloger piszący pod nickiem @kemir właśnie opublikował na Salonie24 notkę pt. „Wyborco, nie idź na wybory – wybory przyjdą do Ciebie” – vide: https://www.salon24.pl/u/okop/1030132,wyborco-nie-idz-na-wybory-wybory-przyjda-do-ciebie , w której pisze, cytuję:
„W związku medialnym, społecznym i opozycyjnym szumem w sprawie wyborów prezydenckich wyznaczonych na 10 maja 2020, istnieje rozwiązanie, które - jak mi się zdaje - jest idealne na czas zagrożenia epidemiologicznego (...) alternatywną procedurą głosowania jest mobilna urna wyborcza ( znana również pod potoczną nazwą wędrującej, latającej lub przenośnej urny wyborczej) : w polskim prawie wyborczym stosowane są nazwy urna pomocnicza, druga urna wyborcza, w języku angielskim m.in.: mobile polling station. Zgodnie z tą procedurą do miejsca zamieszkania (lub pobytu) wyborcy udaje się kilku członków komisji wyborczej z niewielką, przenośną urną wyborczą i materiałami wyborczymi (w tym z kartami do głosowania). Wyborca, po zakreśleniu swoich preferencji, wrzuca kartę do urny. Z reguły do skorzystania z możliwości głosowania we własnym domu uprawnione są tylko wyraźnie określone grupy wyborców, którzy muszą zgłosić wniosek o zastosowanie tego trybu głosowania we właściwej komisji wyborczej (urzędzie) i w ustawowo określonym terminie. Umożliwia to przygotowanie listy osób, do których ma się udać komisja. Przy wyjątkowości sytuacji związanej koronawirusem, nie widzę przeszkód, żeby w ten sposób przeprowadzić całe wybory. To tylko kwestia odpowiedniej ilości tego typu pojazdów…”
Jak Boga kocham nie ściemniam. Bloger @Kemir naprawdę tak napisał.
Mój komentarz:
Według mnie, w myśl reguł stanu wyższej konieczności, blogera @Kemira należy podobnie, jak Rozalkę ze znanej noweli Bolesława Prusa, czym prędzej okadzić i na godzinę do rozpalonego szabaśnika wsadzić, by te szalone pomysły jak najprędzej z siebie wypocił, - bo nóż widelec jakiś głupek ten kretyński pomysł w życie wdroży i dopiero będzie nieszczęście.
Nie ma tedy, na co czekać, - bo w tym szczególnie niebezpiecznym przypadku szturchańce i wódka z piołunem nie pomogą.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Słowo do Adminów. Notka pana @Kemira wisi na SG salonu24. Moją odpowiedź na notkę @Kemira natomiast ukryto nie nadając jej drugiego członu w klasyfikacji tematycznej. Myślicie Państwo, że ludzie tego nie widzą? Ta polityka wcześniej, czy później okaże się przeciw-skuteczna, za co portal zapłaci prestiżem. Więc warto sobie to przekalkulować, bo PiS już się po równi pochyłej obsuwa.
Komentarze