Ceny prądu. Poseł PiS Krzysztof Tchórzewski (na zdjęciu) przekonuje, że wyższe pensje Polaków rekompensują podwyżki cen. (PAP, Paweł Supernak) Zapytam tedy z ciekawości, jakim określnikiem byście Państwo tego jegomościa scharakteryzowali?
Ceny prądu. Poseł PiS Krzysztof Tchórzewski (na zdjęciu) przekonuje, że wyższe pensje Polaków rekompensują podwyżki cen. (PAP, Paweł Supernak) Zapytam tedy z ciekawości, jakim określnikiem byście Państwo tego jegomościa scharakteryzowali?
echo24 echo24
740
BLOG

Polscy emeryci powinni rząd Morawieckiego w kosmos wystrzelić, - z biletem w jedną stronę!

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 48

Ilustracja filmowa: https://www.youtube.com/watch?v=gHVEQb83cXU 

Ilustracja muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=_s4XutFKCA8 

Portal internetowy money.pl – vide: https://www.money.pl/gospodarka/ceny-pradu-w-gore-posel-pis-podwyzki-nie-takie-dokuczliwe-wiecej-zarabiamy-6614207731383040a.html informuje:

Ceny prądu w górę. Poseł PiS: Podwyżki nie takie dokuczliwe, więcej zarabiamy. Obiecane przez ministra Sasina rekompensaty za podwyżki cen prądu nie są konieczne - przekonuje poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Tchórzewski. Dlaczego? Bo w jego ocenie Polacy więcej zarabiają, a to jest wystarczającą rekompensatą wzrostu cen za energię…

Mój komentarz:

Dlaczego tak surowo oceniam rząd Morawieckiego?

Odpowiadam:

Bo każdy polski emeryt wie o ile mu zrewaloryzowano emeryturę w ciągu blisko sześcioletnich rzędów PiS. Chodzi do apteki, skąd dotkliwie upokorzony częstokroć z pustymi rekami musi od lady odchodzić. Codziennie robi zakupy i widzi jak dosłownie z dnia na dzień drożeje żywność, usługi, czynsz, woda, wywóz śmieci… - można by długo wymieniać. Widzi także, w jakim tempie rośnie inflacja. A jak poważniej zachoruje, to jak go nie stać na prywatnego lekarza, -  po prostu umiera.

Mam tedy propozycję dla obrażającego inteligencję polskich emerytów ministra Krzysztofa Tchórzewskiego, żeby sobie kupił dwu kilogramowy młot i tym młotem, codziennie rano walił się z całej siły w swój zakuty pisowski czerep rubaszny pięć razy, albo nawet częściej.

Dlaczego?

Bo rzeczony minister, podobnie jak większość jego kolegów z rządu ma, że się tak wyrażę modelową komuszą mentalność.

A w dowód, że mam rację, coś panu ministrowi Tchórzewskiemu teraz opowiem.

W latach 50. ubiegłego wieku, w mojej kamienicy na parterze, dostał od władzy ludowej mieszkanie budowniczy Nowej Huty, z krwi i kości komunista o nazwisku nomen omen Gierek. Jeśli ktoś sądzi, że zmyślam, to świadkowie jeszcze żyją i wszystko jest do sprawdzenia.

Jako, że pan Gierek miał w domu całą furę narzędzi podprowadzonych z budowy, zachodziłem czasami do niego, jak mi się coś w mieszkaniu popsuło, żeby pożyczyć śrubokręt, imadło, bądź majzel. Takiej wołającej o pomstę do Boga nędzy, jaka panowała w jego mieszkaniu trudno sobie wyobrazić, - lecz o dziwo pan Gierek wydawał się być człowiekiem z życia zadowolonym. 

Aż pewnego razu nie wytrzymałem i zapytałem pana Gierka, jak on to robi, że żyjąc w takiej biedzie nigdy na nic nie psioczy? A on mi na to odpowiedział, cytuję słowo w słowo, bo do śmierci tego nie zapomnę:

Panie Krzyśku! Zapamiętaj Pan sobie na całe życie, że jak tylko można sobie kromkę chleba cukrem posypać, to znaczy, że jest dobrze ”.

Słowem pan Gierek, jak na szeregowego komunistę przystało był z dziada pradziada patologicznym minimalistą, człowiekiem bez żadnych potrzeb życiowych, co rekompensowała mu wiara w cele i wartości krzewione przez doktrynerów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL).

Jak przeczytałem dziś skandaliczną wypowiedź ministra Tchórzewskiego o znaczącym wzbogaceniu się Polaków pod rządami partii Jarosława Kaczyńskiego, to niejako z automatu przypomniała mi się życiowa dewiza pana Gierka, którą na swój prywatny użytek nazywam „komuszą mentalnością kromki chleba cukrem posypanej ”, - bo rewaloryzacja polskich emerytur za rządów PiS wynosi mniej więcej tyle, by dopadnięty przez starość obywatel nie umarł z głodu. Taką właśnie mentalność ma zawstydzająco bezczelnie obrażający inteligencję Polaków minister Tchórzewski.

A przecież kulturę państwa poznaje się po standardzie życia pokolenia sędziwego, więc już czas najwyższy by podziękować władzy „dobrej” zmiany rządzącej w myśl zasady, że dopóki emeryci mogą sobie chleb cukrem posypać mają cicho siedzieć, bo zaciągnięte w ciągu roku długi będą mogli spłacić z rzuconej im na odczepkę przez premiera Morawieckiego czternastej emerytury.

Premiera, który w czasie rządów Platformy Obywatelskiej, będąc prezesem banku BZ WBK zasłynął z tego, że jako doradca finansowy Donalda Tuska, zajadając przy jednym stole ośmiorniczki w gangsterskiej restauracji „Sowa i Przyjaciele” w towarzystwie prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełło (przyjaciela Morawieckiego), prezesa PGE Krzysztofa Kiliana (wieloletniego przyjaciela Tuska), -  przekonywał swoich kolesiów, że umiejętnie chwaleni i dopieszczani przez władzę Polacy będą, cytuję za Mateuszem Morawieckim: „za miskę ryżu zapierdalać ”. Co nota bene w przypadku znakomitej większości omamionych przez pisowskie media mainstreamowe przedstawicieli tzw. "ludu pisowskiego " się niestety w pełni potwierdziło.

Tak. Tak. To nie kto inny tylko Mateusz Morawiecki siedział przy tym stole. On tam z nimi był i też te ośmiorniczki jadł. Nie walczył z wielką finansjerą, tylko ubijał interesiki. Dawał robotę kolegom kolegów w kamiennym kręgu znajomości. Morawiecki, który sprzeciwiał się podniesieniu płacy minimalnej do 2250 złotych brutto, o 100 tysiącach złotych jednorazowej wypłaty dla byłego polityka mówił pieszczotliwie "stówka". Więc jak na dłoni widać, że dzisiejszy premier żyje w rzeczywistości równoległej wobec codzienności ludowych wyborców PiS. Siedzisz przy odpowiednim stoliku - masz szansę na "stówkę", a nie na jakieś tam 500 plus, itd., itp., itd.

Być może jestem naiwny, lecz mam nadzieję, że to, co wyżej napisałem dotrze w końcu do świadomości polskich emerytów, którzy wreszcie pojmą w jak paskudnie bezwzględny i cyniczny sposób są przez partię rządzącą robieni w konia, - a ich życie z roku na rok staje się coraz bardziej niegodnym seniora Europy Środkowej.

Wszystko, o czym w dzisiejszej notce napisałem jest faktem, więc nie mówcie, że jątrzę, - bo nie lubię partii Jarosława Kaczyńskiego.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka