Portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1317486,koniec-swiatowych-dni-mlodziezy-abp-jedraszewski-musial-sie-tlumaczyc informuje tłustą czcionką:
„Koniec Światowych Dni Młodzieży. Abp Jędraszewski musiał się tłumaczyć…”
Mój komentarz:
A dlaczego musiał się tłumaczyć? Już wyjaśniam.
Encyklika "Fratelli tutti " mówi o "braterstwie i przyjaźni społecznej ". Papież Franciszek podpisał ten dokument w Asyżu, na zakończenie mszy, którą odprawił w krypcie przy grobie świętego Franciszka. "Fratelli tutti" to druga encyklika tego papieża inspirowana przesłaniem świętego Franciszka z Asyżu, po głośnej społeczno-ekologicznej "Laudato si'" z 2015 r. Także tytułowe słowa najnowszej encykliki zaczerpnięte są z jego nauczania. Przed publikacją tej encykliki sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin powiedział: "Papież zachęca do odkrycia brata w drugiej osobie ". Dodał, że ten dokument nauczania przejdzie do historii nie tylko jako pierwszy od ponad 200 lat podpisany poza Watykanem, ale "przede wszystkim jako kompas dla człowieka zagubionego z powodu pandemii COVID-19. Encyklikę podpisano podczas wizyty papieża w Asyżu w klasztorze klauzurowym sióstr klarysek w Spello koło Perugii. Franciszek wybrał słowa świętego z Asyżu, aby zapoczątkować refleksję, na której mu bardzo zależy, dotyczącą braterstwa oraz przyjaźni społecznej i właśnie dlatego zamierza zwrócić się do wszystkich sióstr i braci, do wszystkich mężczyzn i kobiet dobrej woli, którzy zamieszkują ziemię. Do wszystkich, w sposób włączający, a nigdy wyłączający. Żyjemy w czasach naznaczonych wojną, ubóstwem, migracjami, zmianami klimatycznymi, kryzysem ekonomicznym i pandemią: uznanie siebie jako braci i siostry, rozpoznanie w tych, których spotykamy brata i siostrę; a dla chrześcijan ujrzenie w drugim, który cierpi, oblicza Jezusa. Jest to sposób na potwierdzenie niezbywalnej godności każdego istnienia ludzkiego stworzonego na obraz Boga. Pomaga nam to przypomnieć sobie, że z obecnych trudnościach nie możemy wyjść jeden przeciw drugiemu, Północ przeciw Południu świata, bogaci przeciw ubogim, albo oddzieleni przez jakąkolwiek inną różnicę wykluczającą..."
Na stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości czytamy między innymi, cytuję:
„U podstaw ideowych programu Prawa i Sprawiedliwości leży szacunek dla przyrodzonej i niezbywalnej godności każdego człowieka. Ochrona tej godności to naczelny obowiązek i uzasadnienie istnienia wspólnoty politycznej. Godność ta jest fundamentem najbardziej elementarnych praw osoby ludzkiej. Trzy z tych praw mają szczególne znaczenie – prawo do życia, prawo do wolności i zakorzenione w solidarności ludzkiej prawo do równości. (Program Prawa i Sprawiedliwości, 2014 r.)..."
Można by tedy sądzić, że w swoich założeniach program PiS jest kompatybilny z encykliką papieża Franciszka „Fretelli tutti” przekazującą światowej społeczności wskazówkę, że „wszyscy jesteśmy braćmi, niezależnie od koloru skóry, narodowości, wyznania, poglądów politycznych, - a także, różnorodności cechujących będące w mniejszości grupy społeczne, tworzone w oparciu o tożsamość seksualną lub płciową.
Niestety ostatnie lata, kiedy polski rząd wyganiał do skutego lodem lasu kobiety z dziećmi, a obecnie wojnę na Ukrainie wykorzystuje w kampanii wyborczej, - pokazały jak na dłoni, że w praktyce podstawy ideowe programu Prawa i Sprawiedliwości są funta kłaków warte, a partia Jarosława Kaczyńskiego jest formacją polityczną z gruntu obłudną i zakłamaną.
Dlaczego tak sądzę? Już wyjaśniam.
Całe kierownictwo PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim, - oraz miliony orędowników Prawa i Sprawiedliwości, w każdą niedzielę biorą udział w Mszach Świętych celebrowanych w tysiącach świątyń polskiego Kościoła Katolickiego, gdzie ci zdawałoby się wzorcowi katolicy z ręką na sercu modlą się za zwierzchnika kościoła Katolickiego i Suwerena Państwa Watykańskiego, - papieża Franciszka. Lecz ośmielę się zaryzykować tezę, że te modły są nieszczere.
Dlaczego?
Bo nie oszukujmy się i powiedzmy sobie otwarcie, że wyżej wymienieni, jeśli nie nienawidzą, - to w najlepszym razie nie darzą papieża Franciszka sympatią.
Dlaczego tak uważam?
Między innymi z tej przyczyny, że nauki papieża Franciszka, zarówno przez większość polskich purpuratów, jak przez partię Jarosława Kaczyńskiego, zostały obłożone swoistą zmową milczenia, czego najlepszym świadectwem są odbyte w Polsce z woli papieża Franciszka Światowe Dni Młodzieży 2016, które się, co prawda odbyły, ale jak tylko się skończyły, - władze kościelne i państwowe zrobiływszystko, co tylko możliwe, żeby Polacy o tym wspaniałym wydarzeniu jak najszybciej zapomnieli.
A tymczasem, we wciąż zaściankowej i przypominającej czasy króla Ćwieczka Polsce nowogrodzkiej:
Ogarnięty złymi emocjami szef partii rządzącej Jarosław Kaczyński krzyczy w Sejmie: „jesteśmy panami w przeciwieństwie do reszty społeczeństwa, która jest gorszym sortem ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=9nPUtdKYkEo .
Prezydent RP Andrzej Duda z wytrzeszczonymi ze złości oczami i nabrzmiałymi żyłami na skroniach grzmi na wiecach wyborczych, że „społeczność LGBT to nie są ludzie, tylko ideologia! ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=0vqBbdQLysM .
Stojący po ciemnej stronie mocy katolickiego etosu Metropolita Krakowski Marek Jędraszewski w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego nazywa sympatyków karty LGBT „Tęczową zarazą , którą należy żelazem wypalić i wykluczyć z naszego społeczeństwa " – vide: https://www.youtube.com/watch?v=xTsTuTFUEjQ .
Zaś sprawujący władzę nad kształceniem polskich uczniów i studentów minister edukacji oraz nauki i szkolnictwa Przemysław Czarnek tak mówi publicznie o ludziach LGBT, cytuję: ”Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=uzAvlqNExQU .
Tacy z nich, za przeproszeniem „katolicy"!
Ja zaś zaryzykuję tezę, że zarówno w Polsce, jak w Ukrainie, - mało kto, jeśli w ogóle ktoś się uważnie wczytał w Encykliki Papieża Franciszka, z hierarchami kościelnymi włącznie.
Bezprecedensowość obecnej sytuacji geopolitycznej stawia Franciszka w bardzo trudnym położeniu z pięciu aspektów: doktrynalnym, komunikacyjnym, dyplomatycznym, ekumenicznym i przede wszystkim wewnętrznym.
Analiza zachowania papieża od rozpoczęcia wojny w Ukrainie pokazuje, że kolejne fale hejtu wylewane na Franciszka za jego brak zaangażowania w tę wojnę są co najmniej niesprawiedliwe.
Złe reakcje świata na skrajnie ewangeliczną postawę Franciszka w kwestii wojny są zrozumiałe, nawet w świetle doktryny katolickiej. Jednak biorąc pod uwagę nauczanie papieża od początku pontyfikatu, to jego działania nie powinny dziwić.
Trudno nie zgodzić się z papieżem, że jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie, - porażkę poniósł cały zachodni świat i to na bardzo wielu płaszczyznach.
Powiem więcej, hejterskie komentarze orędowników PiS dodawane do wszystkich moich notek o papieżu Franciszku są świadectwem ich nienawiści do tego papieża. Nienawiści zapiekłej i wynaturzonej. Nienawiści, która im odbiera zdolność racjonalnego postrzegania rzeczywistości, a co za tym idzie zdolność do wyrozumiałości dla papieża Franciszka, który znalazł się w arcy trudnej sytuacji.
Bo doktryna Kościoła Katolickiego nie pozwala mu na nazywanie tego, co się dzieje w Ukrainie po imieniu.
Ktoś może powiedzieć, że nie czas teraz pisać o tak trudnych sprawach. Otóż uznałem, że o tym trzeba pisać właśnie w tym czasie.
Dlaczego?
Bo nienawistne zakłamanie modlących się na niedzielnych Mszach Świętych za papieża Franciszka pisowskich "katolików", którzy w dni powszednie Go nienawidzą odżegnują Go od czci i wiary, - trzeba konsekwentnie demaskować.
Dlaczego?
Bo to prowadzi do uwsteczniania i dehumanizacji naszego społeczeństwa.
Zaś obnażanie pisowskiej obłudy w pojmowaniu i praktykowaniu wiary katolickiej uważam za swoją powinność niezależnego blogera oddanego prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa, w czym między innymi upatruję sens prowadzenia działalności blogerskiej.
Krzysztof Pasierbiewicz
Inne tematy w dziale Polityka