Długo myślałem, jakimi słowy wyrazić wdzięczność współczesnym „pięknym dwudziestoletnim” za to, że w październikowych wyborach do trzeciej rano marzli w kolejkach do urn wyborczych.
Pisałem, kreśliłem, poprawiałem i wyrzucałem do kosza zmięte kartki, - lecz wciąż czegoś brakowało i było nie tak, jak trzeba.
Aż sobie przypomniałem uwielbianego przez uczniów polonistę Antoniego Walę z naszego Trzeciego Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego w Krakowie, który nas uczył czym jest dla Polaków „Oda do młodości”, której słowa wrosły w nasze dusze, - a myśmy je przekazali naszym dzieciom.
Posłuchajcie tedy, proszę:
„Razem młodzi przyjaciele!
W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;
Jednością silni, rozumni szałem,
Razem młodzi przyjaciele!
I ten szczęśliwy, kto padł wśród zawodu,
Jeżeli poległem ciałem
Dał innym szczebel do sławy grodu.
Razem, młodzi przyjaciele!
Choć droga stroma i śliska,
Gwałt i słabość bronią wchodu:
Gwałt niech się gwałtem odciska,
A ze słabością łamać uczmy się za młodu!
Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze,
Ten młody zdusi Centaury,
Piekłu ofiarę wydrze,
Do nieba pójdzie po laury.
Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga,
Łam, czego rozum nie złamie!
Młodości! orla twych lotów potęga,
Jako piorun twoje ramie!
Hej! ramie do ramienia! spólnemi łańcuchy
Opaszmy ziemskie kolisko!
Zestrzelmy myśli w jedno ognisko,
I w jedno ognisko duchy!
Dalej, bryło, z posad świata!
Nowemi cię pchniemy tory,
Aż opleśniałej zbywszy się kory,
Zielone przypomnisz lata!...”
O ileż świeższe są te pisane przed wielu laty słowa wieszcza Adama, od ponurego mamrotu zmurszałka Ryszarda i szczęśliwym trafem niedoszłego „zbawcy narodu”, - Jarosława.
I tylko nie mówcie że jątrzę, bo wiem, co mówię, gdyż urodziłem się w roku 1944 i pamiętam jeszcze sowieckiego namiestnika Bolesława Bieruta.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Najtrafniejszy komentarz:
@skamander [30 listopada 2023, 11:56]
Panie Krzysztofie, wielbiciele dojnej zmiany do dnia dzisiejszego nie mogą otrząsnąć się po klęsce 15 października, kiedy to dowiedzieli się, że władza im uciekła i … są od tego dnia w opozycji. I wówczas zaczął się ten chocholi taniec spowodowany triumwiratem: Kaczyński, Duda i Morawiecki, którzy nie chcą tej władzy oddać. Wszelkimi sposobami, nawet ośmieszając się przed całym światem, starają się walczyć o każdy dzień, każdy tydzień jeszcze ich przy władzy. Jak widać, to nie dobro Polski, ale dobro własnych stanowisk i portfeli jest ich priorytetami. Jeszcze utworzyć jakąś fundacyjkę, jeszcze zmienić umowę, by uzyskać odprawę czy wsadzić swoich ludzi na kadencyjne stanowiska, by mieć chociaż minimalny wpływ na rządzenie Polską.
Wczoraj odwołano członków komisji powołanej na podstawie ustawy lex Tusk. To pierwszy ruch obecnej sejmowej większości, który zapowiada, że bezprawie należy rugować z polskiego systemu prawnego. To dobry znak. Podczas debaty sejmowej na temat odwołania członków tej pseudo komisji, bardzo ośmieszył się pan Premier. Zaczął cytować wypowiedzi pana Tuska, który mówił, że należy rozmawiać z Rosją nawet taką, jaka ona jest. To miał nie rozmawiać? Przecież pani min. Fotyga szefowa MSZ za rządów PiS i Przystawek, podobnie mówiła w roku 2006, kiedy spotkała się z min. Ławrowem. Chwaliła się poprawą stosunków z Rosją i nawet nastąpiła wymiana ambasadorów. A bliski współpracownik Putina był przyjęty przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Śmieszy mnie to oskarżanie Niemiec o kupowaniu paliw od Rosji. Przecież Polska też z tych paliw rosyjskich korzystała i to wówczas, kiedy był rząd lewicowy, pisowski czy platformerski. To nie kto inny a minister pisowski pan Jasiński podpisał umowę z Gazpromem bardzo niekorzystną dla Polski, bo nawet nie raczył tej umowy przeczytać (nie miał czasu) i podpisał ją w ciemno. Później musiał pan wicepremier Pawlak renegocjować tę umowę z Rosjanami, by obniżyć cenę. Wówczas każdy kraj, który nie miał własnych zasobów, korzystał z surowców rosyjskich. To nie tylko Niemcy budowali Nord Stream – budowali podobny rurociąg Węgry i miał sięgać aż do Austrii. I jakoś pan Kaczyński nie oskarża o to Węgry. Dlaczego?
UWAGA!
Uprzejmie proszę Gości mojego blogu o trzymanie się przekazu notki i niesprowadzanie dyskusji na tematy oboczne.
Zastrzegam sobie także prawo do okresowego blokowania autorów komentarzy hejterskich, a także usuwania komentarzy obelżywych, niedorzecznych oraz zawierających pomówienia i insynuacje, - bez podania przyczyn.
Inne tematy w dziale Polityka