Grupki kiboli od Bąkiewicza i „katolików” brunatnej prawicy, - wyszły na ulice polskich miast
Motto: Polscy prawicowi wyznawcy nauk Chrystusa, - to w znakomitej większości zbór nieczytających Biblii obłudnych i zakłamanych dewotek i bigotów, których katolicyzm mający niewiele wspólnego z chrześcijaństwem, sprowadza się do bezmyślnego klepania modlitw, bez emocjonalnego i intelektualnego zaangażowania.
A teraz do rzeczy.
Portal internetowy Wyborcza.pl, - vide: https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,32113796,marsz.html informuje:
„Protest przeciwko imigrantom w Warszawie i wielu miastach. Kibole przyszli pod Pałac Kultury. Konfederacja zorganizowała w ponad 50 miastach marsze przeciwko imigracji. Nastroje antyuchodźcze podsycają politycy prawicy, Robert Bąkiewicz i kibole. W Warszawie doszło do starć między kibolami a Antifą..."
Natomiast, portal internetowy „Na Temat”, - vide: https://natemat.pl/615989,kardynal-rys-dosadnie-zaapelowal-do-biskupow-miejcie-odwage-zamilknac informuje:
"W liście do wiernych, który opublikowała redakcja RMF FM, kardynał Ryś zwrócił się z apelem o nawrócenie języka w sprawie migrantów oraz uchodźców i powrót do nauczania Kościoła. "... katolicka nauka społeczna (na którą tak wielu się powołuje...) wyraźnie stwierdza, że każdy człowiek ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze. Chrześcijaństwo nie jest religią plemienną.
Proszę, jeśli decydujecie się uczestniczyć w dyskusjach – a już zwłaszcza publicznych – na temat właściwej relacji do uchodźców i migrantów – to chciejcie to czynić w głębokim zjednoczeniu z rzeczywistą nauką Chrystusa i Kościoła. Jeśli zaś nie – to proszę: miejcie odwagę przynajmniej w takich wpadkach zamilknąć i nie dokładać ognia do tak rozpalonej rzeczywistości..." – napisał.
Mój komentarz:
Pytacie Państwo, co mnie upoważnia do nadania notce tak kontrowersyjnego tytułu? Już wyjaśniam.
Otóż, encyklika papieża Franciszka "Fratelli tutti " mówi "o braterstwie i przyjaźni społecznej ". Franciszek podpisał ten dokument w Asyżu, na zakończenie mszy, którą odprawił w krypcie przy grobie świętego Franciszka.
Przed publikacją tej encykliki sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin powiedział:
"Papież zachęca do odkrycia brata w drugiej osobie . Dodał, że ten dokument nauczania przejdzie do historii nie tylko jako pierwszy od ponad 200 lat podpisany poza Watykanem, ale "przede wszystkim jako kompas dla człowieka zagubionego ". Franciszek wybrał słowa świętego z Asyżu, aby zapoczątkować refleksję, na której mu bardzo zależało, dotyczącą braterstwa oraz przyjaźni społecznej, w sposób włączający, a nigdy wyłączający. Żyjemy w czasach naznaczonych wojną, ubóstwem, migracjami, zmianami klimatycznymi, kryzysem ekonomicznym i pandemią. Dlatego tak ważnym jest uznanie siebie jako braci i siostry, rozpoznanie w tych, których spotykamy brata i siostrę; a dla chrześcijan ujrzenie w drugim, który cierpi, oblicza Jezusa.
Jest to sposób na potwierdzenie niezbywalnej godności każdego istnienia ludzkiego stworzonego na obraz Boga. Pomaga nam to przypomnieć sobie, że z obecnych trudnościach nie możemy wyjść jeden przeciw drugiemu, Północ przeciw Południu świata, bogaci przeciw ubogim, albo oddzieleni przez jakąkolwiek inną różnicę wykluczającą...".
Na stronie internetowej Prawa i Sprawiedliwości czytamy między innymi, cytuję:
„U podstaw ideowych programu Prawa i Sprawiedliwości leży szacunek dla przyrodzonej i niezbywalnej godności każdego człowieka. Ochrona tej godności to naczelny obowiązek i uzasadnienie istnienia wspólnoty politycznej. Godność ta jest fundamentem najbardziej elementarnych praw osoby ludzkiej. Trzy z tych praw mają szczególne znaczenie – prawo do życia, prawo do wolności i zakorzenione w solidarności ludzkiej prawo do równości. (Program Prawa i Sprawiedliwości, 2014 r.)..."
Można by tedy sądzić, że w swoich założeniach programy PiS i Konfederacji są kompatybilne z encykliką papieża Franciszka „Fretelli tutti ” przekazującą światowej społeczności wskazówkę, że „wszyscy jesteśmy braćmi, niezależnie od koloru skóry, narodowości, wyznania, poglądów politycznych, - a także, różnorodności cechujących będące w mniejszości grupy społeczne, tworzone w oparciu o tożsamość seksualną lub płciową.
Niestety, życie właśnie pokazuje jak na dłoni, że w praktyce podstawy ideowe programu Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji są funta kłaków warte, a partie te są formacjami politycznymi z gruntu obłudnymi i zawstydzająco zakłamanymi.
Dlaczego tak sądzę? Już wyjaśniam.
W czasie posługi papieża Franciszka, zarówno PiS, jak Konfederacja oraz miliony orędowników tych partii, w każdą niedzielę brały udział w Mszach Świętych celebrowanych w tysiącach świątyń polskiego Kościoła Katolickiego, gdzie ci zdawałoby się wzorcowi katolicy z ręką na sercu modlili się za zwierzchnika kościoła Katolickiego i Suwerena Państwa Watykańskiego, - papieża Franciszka.
Lecz ośmielę się zaryzykować tezę, że te modły były obłudne, zakłamane i nieszczere.
Dlaczego?
Bo nie oszukujmy się i powiedzmy sobie otwarcie, że wyżej wymienieni, jeśli nie nienawidzą, - to w najlepszym razie nie szanują nauk papieża Franciszka.
Dlaczego tak uważam?
Między innymi z tej przyczyny, że nauki papieża Franciszka, zarówno przez większość polskich purpuratów, jak przez partie Jarosława Kaczyńskiego i Sławomira Mentzena, - zostały okryte swoistą zmową milczenia, czego najlepszym świadectwem były odbyte w Polsce z woli papieża Franciszka Światowe Dni Młodzieży 2016, które się, co prawda odbyły, ale jak tylko się skończyły, - władze kościelne i państwowe zrobiły wszystko, żeby ludzie o tym wspaniałym wydarzeniu jak najszybciej zapomnieli.
A dlaczego?
Ano z tej przyczyny, że papież Franciszek, mówił wtedy o hierarchii wartości nieakceptowanej dla naszych purpuratów oraz brunatnych polityków prawicowych. A ponieważ mówił to normalnie, bez patosu i zadęcia, po ludzku, od serca, - papież Franciszek odnalazł kod komunikowania się z młodym pokoleniem Polaków, które porozumiewa się w języku dla stetryczałego Episkopatu Polski i jajogłowych władz polskich partii prawicowych kompletnie niezrozumiałym. Bo Franciszek mówił tak, jak chcą młodzi, a więc zwięźle i zgodnie z formami porozumiewania się, jakie młodzi preferują. Bez marudzenia, pouczania i moralizowania, bez tych wszystkich wciąż obligatoryjnych w polskim KK, a także w polityce polskich partii prawicowych, - katechetycznych nakazów, zakazów, kar oraz restrykcji.
Franciszek mówił wtedy, że jak patrzy na tę radośnie rozmodloną młodzież z całego świata, to On, namiestnik Chrystusa: "chce się od nich uczyć nowej kultury modlitwy wyrażanej poprzez radosną zabawę z Bogiem w sercu, - a nie wieczne umartwianie i wiernopoddaństwo kościelnym i państwowym namiestnikom ", - więcej czytaj w mojej notce pt. „Czemu purpuraci milczą w sprawie Światowych Dni Młodzieży ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/767642,milczenie-nie-zawsze-jest-zlotem .
Tak. Tak. Purpuraci polskiego KK oraz władze brunatnych polskich partii prawicowych przestraszyły się, że papież Franciszek może im odebrać rząd dusz na młodym pokoleniem Polaków. I dlatego mniej lub bardziej ostentacyjnie ignorowały i nadal ignorują encykliczne nauki papieża Franciszka.
Ale jest jeszcze inny powód tej ignorancji, którym jest podejście papieża Franciszka do mniejszościowej społeczności LGBT, którą Franciszek traktuje tak samo jak każdą inną społeczność posiadającą niezbywalną godność istnienia ludzkiego stworzonego na obraz Boga.
A tymczasem, we wciąż zaściankowej i przypominającej czasy króla Ćwieczka „katolickiej” Polsce:
Ogarnięty złymi emocjami szef partii rządzącej Jarosław Kaczyński krzyczał w Sejmie: „jesteśmy panami w przeciwieństwie do reszty społeczeństwa, która jest gorszym sortem ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=9nPUtdKYkEo .
Prezydent RP Andrzej Duda z wytrzeszczonymi ze złości oczami i nabrzmiałymi żyłami na skroniach grzmiał na wiecach, że „społeczność LGBT to nie są ludzie, tylko ideologia! ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=0vqBbdQLysM .
Stojący po ciemnej stronie mocy Marek Jędraszewski w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego nazwał sympatyków karty LGBT „Tęczową zarazą ” którą należy żelazem wypalić i wykluczyć z naszego społeczeństwa..." – vide: https://www.youtube.com/watch?v=xTsTuTFUEjQ .
Wschodząca gwiazda Konfederacji niejaki Sławomir Mentzen propagował niechlubną „Piątkę Mentzena”, cytuję: „Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej ”, - vide: https://konkret24.tvn24.pl/polityka/konfederacja-mentzen-piatka-konfederacji-to-nie-sa-moje-poglady-no-to-przypominamy-st6877579 .
Zaś sprawujący władzę nad kształceniem polskich uczniów i studentów pisowski minister edukacji oraz nauki i szkolnictwa Przemysław Czarnek tak mówił publicznie o ludziach LGBT, cytuję: ”Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją ” – vide: https://www.youtube.com/watch?v=uzAvlqNExQU .
Tacy z nich za przeproszeniem „Katolicy”, - niemający w rzeczywistości nic wspólnego z ideami chrześcijaństwa!
Tak. Tak. To jest kasta zdemoralizowanych grzeszników, którzy się będą w piekle smażyć.
Ktoś zaprzeczy?
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Ani jeden z pisowskich komentatorów nie odniósł się do tematu notki. Nic tylko obelgi, inwektywy, insynuacje i pomówienia. Taka właśnie jest ta załgana i obłudna, "katolicka" tłuszcza.
Ostrzeżenie:
Na wszelki wypadek uprzejmie informuję, że komentarze wulgarne, obraźliwe, zawierające treści noszące znamiona insynuacji i pomówień, a także komentarze niedorzeczne, - będę kasował bez podania przyczyn. Informuję także, iż namolnych maniaków piszących od lat w koło Macieju jedno i to samo, - będę okresowo blokował.
Inne tematy w dziale Polityka