echo24 echo24
1576
BLOG

Co rzeczywiście zamierza prezydent Duda? Trzy opcje.

echo24 echo24 Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 70

Motto. Kochajmy się na litość Boską!

Bo w przeciwnym razie wszystko szlag trafi – vide: https://www.youtube.com/watch?v=3JWTaaS7LdU

Pan prezydent Andrzej Duda właśnie ujawnił swoje projekty ustaw sądowych. Mnożą się komentarze i przypuszczenia, co rzeczywiście planuje Prezydent, więc ja też kombinuję, co tu jest naprawdę grane.

W lutym 2014 w notce pt. „Sulejówek Jarosława Kaczyńskiego” – vide: Wordpress https://wzzw.wordpress.com/2014/02/06/%E2%98%9E-sulejowek-jaroslawa-kaczynskiego-%E2%98%9A%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99-przeczytaj/ napisałem między innymi, cytuję: „Natomiast celem zdobycia znaczącej przewagi w zbliżających się wyborach parlamentarnych Jarosław Kaczyński powinien już teraz moim zdaniem zapowiedzieć otwarcie się „odnowionego” PIS na pokolenie młodych Polek i Polaków (…) A sam prezes, choć niektórym będzie trudno to sobie wyobrazić, powinien teraz podprowadzić PIS do władzy, a po wygraniu wyborów na jakiś czas usunąć się ze sceny politycznej, tak jak to niegdyś zrobił marszałek Józef Piłsudski (pamiętamy wszyscy Sulejówek?) i dać szansę młodym ludziom by korzystając oczywiście z jego rad zorganizowali sobie państwo po swojemu, bo oni w przeciwieństwie do starszych pokoleń, czują nowe czasy. Bo to wcale nieprawda, że PIS nie ma kandydatów na innego premiera, niż Jarosław Kaczyński. Otóż PIS ma takich ludzi, że wymienię choćby politycznie utalentowanych, młodych, rzutkich, pracowitych i świetnie wykształconych posłów, jak Krzysztof Szczerski, i Andrzej Duda…”, koniec cytatu.

Pisząc powyższe słowa myślałem o Andrzeju Dudzie, jako kandydacie na premiera, ale Jarosław Kaczyński poszedł dalej i wystawił kandydaturę Dudy na Prezydenta RP. W świetle faktu, że Andrzej Duda wybory prezydenckie wygrał można by powiedzieć, że Kaczyński dokonał genialnego wyboru, ale bieżące wypadki wskazują, że być może ukręcił sobie wtedy bicz na samego siebie. Ale nie wykluczam także takiej opcji, że Panowie już wtedy się ze sobą na ustawkę umówili, a Andrzej Duda zagrał rolę Adriana, który podług ich wspólnego scenariusza miał wesprzeć pisowskie ustawy sądowe. I wszystko szło jak po maśle, do momentu, kiedy oszołomiony przewagą sejmową PIS delikatnie mówiąc przegiął z przepychanymi nocą ustawami w wyniku, czego ludzie wyszli na ulicę, a prezydent Duda, który było nie było jest prawnikiem zorientował się, że może ponieść bardzo poważne konsekwencje za tę pisowską grę sygnowaną przez posła prokuratora Stanisława Piotrowicza, który się przyzwoitym Polakom bardzo źle kojarzy.

Przestraszył się wtedy pan Prezydent i zawetował dwie kluczowe dla PIS-u ustawy sejmowe. Powiem więcej. Prezydent Duda przestraszył się podwójnie. Bo z jednaj strony bał się narazić Jarosławowi Kaczyńskiemu, z drugiej zaś umocowanej w Brukseli „międzynarodowej mafii opiniotwórczych instytucji prawnych mających swe lokalne oddziały na wydziałach prawa UJ i UW, a kwaterę główną w Wenecji, gdzie prezesem honorowym jest Hanna Suchocka. Moim zdaniem niebagatelną rolę mógł także odegrać pewien kompleks głowy państwa, o czym w notce pt. „Kompleksy prezydenta Dudy” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/753512,kompleksy-prezydenta-dudy pisałem między innymi, cytuję: „Otóż uważam, że w zaistniałej sytuacji Polaków może ze sobą ugodzić młody prezydent Duda, który pomagając PIS-owi w kampanii parlamentarnej spłacił już dług wdzięczności wobec Jarosława Kaczyńskiego za wystawienie jego kandydatury w wyborach prezydenckich. I choć zabrzmi to dla niektórych szokująco uważam, że prezydent Duda powinien się od partii Jarosława Kaczyńskiego formalnie zdystansować, podobnie jak przed kilkoma laty zdystansował się od Unii Wolności - i publicznie zadeklarować, że czyni to w imię tego, iż rzeczywiście, a nie tak, jak prezydent Komorowski, chce być prezydentem wszystkich Polaków. Powiem więcej. Paradoksalnie w realizacji tego wielkiego wyzwania prezydentowi Dudzie może pomóc fakt, że karierę polityczną zaczynał w partii premiera Mazowieckiego, co mu kiedyś wytknąłem na blogu, lecz jednak po głębszym przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że ta zaszłość teraz może mu teraz pomóc w uładzeniu światka dzisiejszej opozycji, która jego przejście z Unii Wolności do PIS-u potraktowała, jako zdradę. Wszakże jest kolejny warunek by prezydent Duda mógł się stać prezydentem wszystkich Polaków. Otóż, pan prezydent, żeby zyskać życzliwość wszystkich obywateli musiałby się wyzbyć podkarpackiego kompleksu podświadomej uległości wobec "opiniotwórczego" salonu III RP, którą to uległość na swój prywatny użytek nazywam „kompleksem galicyjsko jagiellońskim” i bynajmniej nie o dynastię Jagiellonów mi chodzi. Bowiem, moim zdaniem rzeczonym kompleksem pan Prezydent się zaraził w czasie studiów i pracy pod szefostwem prof. Zimmermanna na Wydziale Prawa i Administracji niegdyś szacownego i przezacnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, który niestety w ostatnich dekadach został zaanektowany ideologicznie przez para-feudalne rządy dusz zwichniętych etycznie post-komunistów o pezetpeerowskim rodowodzie. Uniwersytecie, który go wykształcił, a nie „ukształtował”, jak to pan Prezydent mam nadzieję tylko przez grzeczność powiedział w roku 2015 na inauguracji roku akademickiego UJ. Słowem prezydent Duda musiałby się odpępowić od jagiellońskich „elit”, od których moim zdaniem, jest uzależniony w równym stopniu, co od decyzji Jarosława Kaczyńskiego. Wiem. Wiem. Nie jest lekko Panie Prezydencie! Ale trzeba to w końcu zrobić i odpępowić się od jednych i drugich!...”, koniec cytatu.

Reasumując, moim zdaniem należy rozważyć cztery opcje.

Opcja I. Ustawka Kaczyńskiego z Dudą jest faktem i dzisiejsze propozycje pana Prezydenta mają na celu rozciągnięcie w czasie sporu o sądy, by potem obydwaj panowie dalszą część swojego scenariusza drobnymi kroczkami mogli do końca zrealizować. Za ustawką przemawia też fakt, że Jarosław Kaczyński na konsultacje do Prezydenta wysłał Terleckiego, bo gdyby rzeczywiście chodziło o jakieś poważne negocjacje, to pan Prezes wysłałby kogoś mądrzejszego.

Opcja II. Pan prezydent od narażenia się Jarosławowi Kaczyńskiemu jeszcze bardziej się przestraszył postawienia się okoniem Salonowi III RP, co może wynikać ze wspomnianego kompleksu głowy państwa, którego student, później pracownik naukowy Andrzeja Duda, nabawił się na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Opcja III. Pan prezydent Andrzej Duda jest jednak mężem stanu, który zdecydował się sprawy polskie wziąć wyłącznie w swoje ręce odpępowiając się od jednych i drugich.

Opcja IV. (dodana przez autora w ostatniej chwili) Patrz ostatni akapit tekstu notki.

I na koniec słowo do pana Prezydenta. Wielce szanowny Panie Prezydencie. Jak już opadnie pył bitewny, w wolnej chwili proszę jeszcze raz posłuchać mowy okolicznościowej pana prof. Andrzeja Nowaka z Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego wygłoszonej w Pana obecności w dniu 1 listopada 2014 przy okazji złożenia wiązanki kwiatów od Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prof. Lecha Kaczyńskiego na sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich w Krypcie Prezydenckiej na Wawelu – vide:

https://app.box.com/s/9yojtvc4dcxyraa908av

UWAGA! Jeden z komentatorów zapytał mnie, dlaczego do notki dodałem zdjęcie z Krypty Prezydenckiej na Wawelu. Więc mu odpowiadam, że dlatego, iż na tym na tym zdjęciu jest zarówno prof. Andrzej Nowak, jak poseł PIS-u Andrzej Duda, któremu wtedy jeszcze nie przychodziło do głowy, że kiedyś zostanie prezydentem. I ja osobiście uważam, że być może intuicyjnie, prof. Nowak mówił wtedy (patrz powyższy link) do przyszłego Prezydenta RP uświadamiając mu doniosłość i ciężar gatunkowy funkcji, na którą zostanie powołany. To moim zdaniem była mowa, która przejdzie do historii.
A poza tym w notce pt. "Polityk, czy mąż stanu? Oto jest pytanie" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/614972,polityk-czy-maz-stanu-oto-jest-pytanie pisałem, cytuję:
"Przed paroma godzinami prezes Jarosław Kaczyński namaścił krakowskiego euro-posła Andrzeja Dudę na przyszłego prezydenta Polski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. I mam delikatny problem. Bowiem jak wszyscy wiedzą serce Polski bije na Wawelu, bo tam przecież w chwilach ważnych ważyły się losy naszej Ojczyzny.
Czytelnicy mojego blogu wiedzą, że od dłuższego czasu pisałem, iż Polskę należy powierzyć w ręce ludzi młodych, gdyż pokolenia 60 Plus są już nieodwracalnie zainfekowane mentalnie komuną. Jako Krakus marzyłem by prezydentem Polski został ktoś z mojego miasta i nie ukrywam, że moim faworytem był profesor Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego pan Andrzej Nowak. Prezes wystawił jednak kandydaturę euro-posła Andrzeja Dudy. Tak się składa, że mam zaszczyt znać osobiście obu panów i bez wahania powiem, że jeden i drugi są bez reszty oddani Polsce. Jeden i drugi są ludźmi młodymi. Jeden i drugi są z Krakowa i obydwu wykształciła Jagiellońska Wszechnica.
Ale.
Pan profesor Andrzej Nowak to moim zdaniem urodzony mąż stanu, który o Rzeczpospolitej wie, jeśli nie wszystko to prawie. Moim zdaniem to człowiek formatu Ignacego Jana Paderewskiego, w chwilach ważkich, jak powietrze potrzebny Polsce. Ale być może to jeszcze nie ten moment.
Zaś pan poseł Andrzej Duda to tylko, a może na dzień dzisiejszy aż, uzdolniony polityk potrzebny Polsce w trybie awaryjnym, by zrobić porządek w kraju, gdzie zdeptano polityczny obyczaj. A żeby tego dokonać trzeba mieć przede wszystkim prawniczą przebiegłość, grubą skórę i silne łokcie. Być może Jarosław Kaczyński namaścił właśnie jego przeczuwając, iż wrażliwość i subtelne wnętrze pana profesora Andrzeja Nowaka może prostactwa III RP po prostu nie wytrzymać. Wierzę, że pan Andrzej Duda się na mnie nie obrazi, jak z całym dla Niego szacunkiem powiem, że w kategoriach szerokości horyzontów intelektualnych mógłby u pana profesora Andrzeja Nowaka zaledwie terminować. Więc na koniec powiem, że życząc panu Andrzejowi Dudzie jak najlepiej zobowiązuję go, że jeśli mu się uda wygrać wybory prezydenckie, będzie czerpał z dorobku i wiedzy pana profesora Andrzeja Nowaka, na którego mam nadzieję też przyjdzie kolej, jak już Rzeczpospolita dojrzeje do kategorii cywilizowanego, europejskiego państwa...
", Koniec cytatu.

Przepraszam Państwa za szokujący tekst, ale przecież PRAWDA JEST NAJWAŻNIEJSZA - vide moje wystąpienie na Konferencji Naukowej krakowskiego AKO wygłoszone w obecności taty pana Prezydenta - patrz na kamienne twarze prezydium i audytorium: http://www.youtube.com/watch?v=7aXbax964Vo

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Po drugim wystąpieniu Prezydenta wszystko wskazuje na ustawkę tandemu Kaczyński-Duda. Nikt też chyba nie ma wątpliwości, kto był mózgiem tej ustawki mającej na celu uwieńczone sukcesem samo-wyautowanie Schetyny i, że nie na darmo napisałem wczorajszą notkę pt. "Co Jarosław Kaczyński winien jeszcze zrobić" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/810844,co-jaroslaw-kaczynski-winien-jeszcze-zrobic


Zobacz galerię zdjęć:

Prof. UJ Andrzej Nowak w trakcie wygłaszania mowy okolicznościowej w dni 1 listopada 2014 w Krypcie Prezydenckiej na Wawelu, gdzie był obecny także dzisiejszy Prezydent RP Andrzej Duda.
Prof. UJ Andrzej Nowak w trakcie wygłaszania mowy okolicznościowej w dni 1 listopada 2014 w Krypcie Prezydenckiej na Wawelu, gdzie był obecny także dzisiejszy Prezydent RP Andrzej Duda.
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka