Kraków 2014. Profesorowie Andrzej Zoll i Jan Woleński na Kongresie Kultury Akademickiej na UJ. Fotografia pochodzi z porlalu kongresowego.
Kraków 2014. Profesorowie Andrzej Zoll i Jan Woleński na Kongresie Kultury Akademickiej na UJ. Fotografia pochodzi z porlalu kongresowego.
echo24 echo24
589
BLOG

Jak stosując technikę sugestii podprogowej zrobić antysemitów z Bogu ducha winnych ludzi

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 8

Motto: Wymuszanie miłości jest zawsze przeciw-skuteczne!

Poczytny internetowy portal „POLITYKA” w szpalcie zatytułowanej „Felietony Jana Woleńskiego” zamieścił wczoraj tekst emerytowanego profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, filozofa, logika i wg. Wikipedii „teoretyka prawdy” Jana Woleńskiego zatytułowany „Polityka nieinterwencji wobec antysemityzmu ma się dobrze” – vide: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1740910,1,polityka-nieinterwencji-wobec-antysemityzmu-ma-sie-dobrze.read, w którym to tekście w części pt. „W interesie dobra wspólnego” rzeczony profesor pisze, cytuję:

Jak pisałem w jednym z poprzednich felietonów, nowelizacja ustawy o IPN uruchomiła falę wyjątkowo agresywnego antysemityzmu w internecie. Pojawiają się też jawnie antysemickie wypowiedzi ze strony niektórych polityków, np. p. Winnickiego, p. Bonkowskiego, czy dziennikarzy, np. pp. Ziemkiewicza czy Wolskiego. Częsta reakcja (np. p. Wildsteina): wprawdzie przejawy antysemityzmu są przykre i niesłuszne, ale tak naprawdę winny jest Izrael, bo sprowokował Polaków broniących swej godności. Jestem jak najdalszy od tego, aby obwiniać polską klasę obecnie rządzącą o celowe sprawstwo w nowej kampanii antysemickiej, ale mamy do czynienia z podobnymi postawami jak te znane z 1968 roku, a co więcej, są one podobnie artykułowane, zwłaszcza w sposobie wskazywania wroga.

Nie bez powodu pisze p. dr inż. Krzysztof W. Pasierbiewicz, prawdziwy patriota (tak sam się przedstawia), na swoim blogu (fragment relacji z pewnej debaty akademickiej): „Członek założyciel żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’rith w Rzeczypospolitej Polskiejprof. UJ Jan Woleński”. Przecież wspomina o tym nie po to, by poinformować o moim członkostwie etc., bo tego nie ukrywam, ale w nadziei, że mnie zdyskredytuje w opinii części czytelników…”, koniec cytatu.

Warto więc dodać, iż prof. Jan Woleński atakując publicznie dziennikarzy Rafała Ziemkiewicza i Bronisława Wildsteina, a także blogera Salonu 24 podpisującego swe notki własnym nazwiskiem (Krzysztof Pasierbiewicz) i zarzucając im, cytuję za prof. Woleńskim: „prowadzenie polityki nieinterwencji wobec antysemityzmu”, w charakterystyczny dla prof. Woleńskiego sposób podprogowo i pokrętnie zasugerował niechęć rzeczonych do Żydów. Powiem więcej. To, co robi prof. Woleński jest swoistym „wymuszaniem” miłości do Żydów, a przecież każdy psycholog wie, iż próba wymuszenia miłości jest zawsze przeciw-skuteczna. Więc można powiedzieć, iż rzeczony profesor w pewnym sensie prowokuje postawy, jeśli nie antysemickie to Żydom niechętne. A przecież tolerancja nie musi być jednoznaczna z miłością, szczególnie, że wiadomo, iż nie wszyscy Żydzi kochają Polskę i Polaków.

Słowem według profesora Woleńskiego antysemitą nie jesteś tylko wtedy, kiedy prowadzisz politykę czynnej interwencji przeciw antysemityzmowi. Przyznacie Państwo, że nawet Mrożek wymiękła wobec filozofii prof. Jana Woleńskiego.

Jaki jest koń, każdy widzi. Ja tylko dodam od siebie, że prof. Jan Woleński najlepsze o sobie świadectwo wydał na stosunkowo niedawno odbytym na Uniwersytecie Jagiellońskim KONGRESIE KULTURY AKADEMICKIEJ, gdzie po jego wystąpieniu został oględnie mówiąc wykpiony przez panią minister Lenę Kolaraką-Bobińską, co opisałem w tekście pt. „Ministra Kolarska-Bobińska karci jagiellońskich jajogłowych” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/575693,ministra-kolarska-bobinska-karci-jagiellonskich-jajoglowych.

Moim zdaniem warto też przeczytać recenzję koronnego dzieła prof. Jana Woleńskiego pt. „Lustracja jako zwierciadło”, napisaną przez dra Piotra Gontarczyka z IPN-u i zatytułowaną „"Słoma stercząca z butów Kadafiego. Rzecz o pożytkach z lektury lustracyjnych opusów prof. Jana Woleńskiego" (GLAUKOPIS Nr 28, a.d. 2013), gdzie dr Gontarczyk m.in. pisze cytuję:
Sięganie po insynuacje i pomówienia – tak pod adresem poszczególnych osób, jak i całych zbiorowości – jest immanentną częścią „toków argumentacji” profesora Woleńskiego (…) „Lustracja jako zwierciadło” autorstwa prof. Woleńskiego to objaw wyraźnej „degradacji statusu profesora uniwersyteckiego…”, koniec cytatu.

Jak się Państwu taki kwiatuszek podoba?

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka