No i oczywiście dodatkowo tak bardziej dla śmiechu. Trump sprytnie pogrążył Putina. Putin przesłał mu wspólne zdjęcie z Alaski. Trump nawet pokazał je wszem wobec, od razu podpisał, po czym odesłał z powrotem. Tym samym zredukował prezydenta Federacji Rosyjskiej do tej odmiany admiratora, który żebrze o autograf na pamiątkę. Jednocześnie Stany Zjednoczone zatwierdziły sprzedaż Ukrainie tysięcy pocisków zdolnych do uderzenia w Moskwę. A wszyscy wtajemniczeni wyjaśniają, że jest tu mowa o broni z zasięgiem ponad tysiąca kilometrów. I to tego samego typu, który był trzymany pod kluczem w Waszyngtonie przez długi, długi czas. (Aleksander Glebowicz Niewzorow)
Inne tematy w dziale Polityka