Rodzaj ludzki, nosi dumną nazwę – homo sapiens, czyli człowiek rozumny. Wszyscy razem i każdy z nas osobna, jesteśmy częścią tego gatunku. Najbardziej rozwiniętych i rozumnych istot żyjących na ziemi.
Wczoraj w Warszawie, niejaki B. Staszewski, aktywista ideologii LGBT - gdy ulicą akurat przechodził marsz ludzi, upamiętniających Powstanie Warszawskie - wywiesił tęczową flagę na balustradzie swojego balkonu.
Wywieszać tęczową flagę w taki dzień, to niezbyt stosowne zachowanie. Niemniej to jego sprawa. Ale widocznie, tej nieodpowiedniej dla tego dnia demonstracji, było mu jeszcze mało, toteż sam we własnej osobie, z wywalonym językiem i trzymając w jednym ręku czerwony pompon, a drugą trzymając się za przyrodzenie, usiadł na tejże balustradzie. Nad przyczepioną do niej, wspomnianą wcześniej, tęczową flagą.
Oczywiście policja, zareagowała zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i zdjęła człowieka z balustrady. Co potem stało się z tęczową flagą i czy ciągle tam wisi tego nie wiem. Ale na zdjęciach widać, że policjanci są w środku a flaga wisi nadal.
Ale pretekst się znalazł. „Proszę @Policja_KSP o wyjaśnienie na jakiej podstawie kazano zdjąć flagę? Z jakiego powodu? Czyją decyzją? Na TT szybciej, ale stosowne pismo w trybie interwencji poselskiej też pójdzie...” – pała oburzeniem poseł Barbara Nowacka.
A dlaczego nie pała oburzeniem na zachowanie Staszewskiego? Na zachowanie, tak prawdę mówiąc urągające naszemu gatunkowi, co nazywa się homo sapiens. Czy dlatego, że interpelacja poselska na głupotę nie pomoże?
A może jest jeszcze inna opcja?
Czyżby posłanka B. Nowacka uważała, że takie zachowanie, jakie zaprezentował ów człowiek na balkonie, to naturalne zachowanie istot, co noszą dumne miano homo sapiens?
Komentarze