seafarer seafarer
2913
BLOG

Donald Tusk i jego słuchacze

seafarer seafarer PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 123

Człowiek jest jedyną istotą na ziemi, która porozumiewa się za pomocą mowy. I prawdę mówiąc, zdolność ta stanowi o naszym człowieczeństwie.  Z kolei, to co mówimy świadczy o tym jacy jesteśmy. On mówi prosto z mostu – tak się mówi o człowieku prostolinijnym. On mówi dwuznacznie – to z kolei o człowieku nieszczerym i obłudnym.

Oprócz tego co się mówi, ważne jest również to, jak się mówi. Można mówić płynnie, a można mówić z trudem znajdując słowa. Dla polityka sposób mówienia, to szczególnie ważna rzecz. Są politycy, którzy mają wiele do powiedzenia, ale nie mają daru płynnej wymowy. Trudno ich się wtedy słucha. I siła ich przekonywania do racji, które przedstawiają, jest przez to słabsza. Są też tacy, którzy nic nie mają do powiedzenia, natomiast mają dar płynnej wymowy. Tych się słucha jeszcze gorzej. A o jakiejkolwiek zdolności przekonywania można wtedy zapomnieć. Te dwie kategorie są łatwe do rozpoznania. I łatwo jest poznać, jakimi politykami i jakimi ludźmi oni są.

Ale jest jeszcze trzecia kategoria. Są tacy, którzy nic nie mają do powiedzenia. Ale potrafią mówić tak jakby coś do powiedzenia mieli. I wtedy jest kłopot, bo rozeznanie kto jest kim jest trudniejsze.

Wczoraj, była rocznica Konstytucji 3-go Maja i cała Polska świętowała. A Warszawa szczególnie. Świąteczny nastrój wśród ludzi na Wisłostradzie i Krakowskim Przedmieściu był widoczny aż nadto wyraźnie. To, że ludzie w tym dniu zapomnieli o podziałach politycznych i po prostu cieszyli się tym Świętem, rzucało się w oczy. Tak było na ulicach Warszawy.

Ale na Uniwersytecie Warszawskim i przed Uniwersytetem, nastrój był jakiś inny. Tam ludzie nie cieszyli się tym, że mamy Święto Konstytucji. Konstytucji, która u nas została uchwalona – gdy w Paryżu, Berlinie czy też Brukseli, skąd kierowane są w naszą stronę pouczenia o demokracji – nikomu myśl o uchwalaniu konstytucji jeszcze w głowie nie zaświtała. Na Uniwersytecie ludzie witali i słuchali człowieka, który przyjechał z Brukseli. Przyjechał nie po to, aby wspólnie z wszystkimi Warszawiakami i Polakami świętować wydarzenie, którego stare państwa Unii mogą nam pozazdrościć. Ale po to, aby do swoich zwolenników politycznych wygłosić przemówienie (dla niepoznaki zwane wykładem). I gromadząc ich na Uniwersytecie i przed Uniwersytetem, umniejszyć państwowe uroczystości, które w tym samym czasie odbywały się przed Zamkiem Królewskim z okazji tego Święta.

Wcześniej, zanim przyjechał, zapowiadał, że ma coś ważnego do powiedzenia. Czy powiedział coś ważnego? Jakoś się nie przebiło, nawet w TVN-ie, który o dziwo zachował klasę. I relacjonował państwowe uroczystości, bez dogryzania aktualnej władzy. Nasz człowiek z Brukseli jednak tej klasy nie zachował. Zamiast ważnych rzeczy, które jakoby miał powiedzieć, robił aluzje. Że władza raz do roku obchodzi święto Konstytucji a na co dzień Konstytucję obchodzi. Przykładów tego codziennego obchodzenia Konstytucji jednak nie przytoczył. Taki zapominalski, czy co? A może takich przykładów po prostu nie ma? A po ‘wykładzie’, w którym miało być o ważnych sprawach, ktoś ze słuchaczy zapytał, o rzecz faktycznie ważną. Czy będzie kandydował w nadchodzących wyborach na Prezydenta Polski? A na to Donald Tusk teatralnie machnął obydwiema dłońmi i powiedział – przecież to będzie za dwieście lat! Co miało znaczyć, że obecna władza nie tylko nie przestrzega konstytucji, ale robi zamach na demokrację i demokratyczne wybory. Niby żart, ale z kategorii tych co krew wypiją a znaku nie zostawią.  Kolejne mistrzostwo insynuacji i manipulacji. 

I tutaj dochodzimy do sedna. Do kategorii polityków, o których wspomniałem wcześniej. Tych, którzy nie mają do powiedzenia nic, a potrafią mówić tak jak by coś do powiedzenia mieli. I w tej sprawie, Donald Tusk, nasz człowiek w Brukseli, jest mistrzem nad mistrzami.

Co przyciąga ludzi, którzy go słuchają? Czy słuchają, bo wierzą, że to co on mówi jest ważne? Czy też odwrotnie, mają świadomość, że Donald Tusk nie ma nic do powiedzenia a imponuje im mistrzostwo, z jaką tę prawdę ukrywa?

Przyznam się, że nie znam odpowiedzi na to pytanie.

seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka