seaman seaman
3175
BLOG

Sztokholmski syndrom w Gazecie Wyborczej

seaman seaman Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 91

Źle się dzieje w państwie czerskim. Po rezygnacji Donalda Tuska z pałacu, splendoru i żyrandola, ujawniły się frakcje w redakcji Gazety Wyborczej. Nie jest to jeszcze dramat typu szekspirowskiego, chociaż są pewne symptomy. Nie wyprzedzajmy jednak faktów.

Znana z chłodnej przenikliwości redaktor Agnieszka Kublik poczyniła spostrzeżenie, które może wstrząsnąć kampanią prezydencką. Kublikowa leje miód na skołatane serce opozycji, twierdząc, iż z powodu wycofania się Tuska, w partii Jarosława Kaczyńskiego zapanowała konsternacja.

Chodzi o to, zauważa trafnie gwiazda publicystyki, że Donald Tusk był dla PiS-u najłatwiejszym do pokonania rywalem w prezydenckich wyborach. W sytuacji, gdy jego zabraknie, prezydent Andrzej Duda stanie przed znacznie trudniejszą przeszkodą. Dlatego PiS martwi się rezygnacją Tuska ze startu w wyborach, a wiadomo – od zmartwienia do załamania krótka wiedzie droga.

Rozumowanie Kublikowej jest nie do podważenia, jeśli przyjmie się za dobrą monetę tezę o słabiźnie kandydatury byłego premiera. Kiepsko to współgra z długoletnią narracją Gazety Wyborczej o niezrównanej wybitności Tuska w polskiej polityce. Nie będziemy jednak dywagować, że w tej logice trudniejszy do pokonania jest przykładowo poseł Nitras niż przewodniczący Tusk. Takie przyczynkarstwo uwłacza godności wciąż aktualnego szefa Rady Europejskiej.

Rewelacja Kublikowej, jakkolwiek śmiała i nowatorska, kieruje czytelnika na trop podziałów frakcyjnych w redakcji. Albowiem niemal w przeddzień rezygnacji Tuska w Gazecie Wyborczej opublikowano apel wicenaczelnego Jarosława Kurskiego, aby tworzyć przyjazne warunki dla zgody Donalda Tuska na udział w wyborach prezydenckich. I tu jest pies pogrzebany, gdyż konfrontując wezwanie Kurskiego z odkryciem Kublikowej widzimy jasno, że zastępca Michnika usiłował wcisnąć opozycji najgorszego kandydata, czyli najłatwiejszego do pokonania przez Dudę.

Co to oznacza? No cóż, nie bójmy się użyć tego słowa, w tej sytuacji postępowanie Kurskiego zakrawa na zdradę główną. Czym jest zdrada główna, to każdy może sobie przeczytać, odsyłam do literatury prawniczej. Nadmieniam jedynie, że w tym przypadku nie chodzi o państwo, lecz jedynie o lokal redakcji. O zdradę ludzi z biografiami, którym nie jest wszystko jedno i którym chodzi wyłącznie o demokrację w Polsce. Tymczasem zastępca redaktora naczelnego podeptał te ideały, podsuwając im kreta, bo w tej konfiguracji Tusk byłby kretem Kaczyńskiego u Grzegorza Schetyny.

Rzecz niesłychana w dziejach parlamentaryzmu polskiego i sam nie mogłem w to uwierzyć. I kiedy już przyzwyczajałem się do myśli, że Jarosław Kurski jest Konradem Wallenrodem Jarosława Kaczyńskiego u Adama Michnika, naszły mnie duszne wątpliwości. Jak to możliwe? Taki zasłużony obrońca demokracji, który dorastał w redakcji pod egidą jeszcze bardziej zasłużonego bojownika o wolność, miałby dać się zwerbować partii, która podpala polską konstytucję, sądy, Unię Europejską i światową demokrację wreszcie? Miałby podrzucić zatruty owoc z pisowskiego drzewa?

I wówczas doznałem nagłej oraz niespodziewanej iluminacji: syndrom sztokholmski. Jak powszechnie wiadomo, przypadłość ta polega na odczuwaniu przez ofiarę sympatii do swego ciemiężyciela. Wiemy zaś wszyscy, że źródłem największego cierpienia Gazety Wyborczej jest Prawo i Sprawiedliwość. To wyznał sam naczelny Michnik, iż władza PiS „straszliwie walnęła po kieszeni” jego dziennik. Zatem wybieram dla Kurskiego najłagodniejszą opcję, odrzucam krwawy zarzut zdrady głównej - ścisłe kierownictwo redakcji w skrytości ducha wielbi Jarosława Kaczyńskiego i jego partię. To nie jest patologia, a raczej psychologia.

Teza moja jest szokująca, lecz w jej świetle wszystkie klocki wskakują na swoje miejsca. Wyjaśnia się między innymi utajony sens wypowiedzi Adama Michnika, który wyznał publicznie, że nie wierzy, iż Antoni Macierewicz był ruskim agentem. Czyż potrzeba mocniejszego dowodu, że syndrom sztokholmski niszczy od wewnątrz zasłużoną redakcję ?

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura