Stary Prokocim Stary Prokocim
356
BLOG

Jak wychować goblina

Stary Prokocim Stary Prokocim Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Mam przyjemność ogłosić (z pewna taką nieśmiałością), że ja i threeme spodziewamy się dziecka.

- Maleństwo będzie rasy zielonej, tzn. będzie oddychać dwutlenkiem węgla, a wydychać będzie tlen dwucząsteczkowy (broń Boże, ozon!).

- Rasa zielona powstaje przez skrzyżowanie rasy żółtej z rasą niebieską, np. gdy milicjant zgwałci Chinkę i są z tego dzieci (rasy zielonej, oczywiście). A podczas popełniania przestępstwa powie jej jeszcze bezczelnie: „czujesz bluesa?”.

- Dziecko będzie płci wszelakiej możliwej, dzięki czemu będzie całkowicie samowystarczalne pod względem swych płciowych potrzeb.

Przygotowanie się do roli rodzica każdego dziecka, a zwłaszcza tak nietypowego jest trudnym i odpowiedzialnym zadaniem, gdyż jego wychowanie jest pełne niebezpieczeństw. 

Gdy takie zielone maleństwo się już urodzi, trzeba wiedzieć, gdzie będzie się czuło najlepiej. Otóż zdecydowanie najlepszym miejscem dla jego początkowego wychowania będzie miejsce duszne, o dużej zawartości CO2. Już po urodzeniu noworodek może być generatorem tlenu dla pasażerów łodzi podwodnej, pod warunkiem, że dostarczy mu się dużą ilość światła; w przeciwnym wypadku zacznie wydzielać dwutlenek węgla.

Następną, podstawową kwestią jest odżywianie. Ideałem byłoby karmienie go papką z przegnitego obornika (świeży może być zbyt pożywny i powodować kolkę jelitową). Niezłym pomysłem będzie też dobrze rozłożony kompost z dodatkiem wapna, gorszym, ale ciągle naturalnym – rozcieńczona gnojowica. Niestety wielu rodziców idzie na łatwiznę i karmi noworodki butelką z roztworem saletry amonowej lub mocznika, owszem pociechy rosną po tym dobrze, ale istnieje niebezpieczeństwo przedawkowania. Dzieci z uboższych rodzin trzeba koniecznie wapnować! Ale nie zawsze, albowiem…

…zielone skarby mogą należeć do różnych szczepów i mają różne wymagania pokarmowe i nie rosną jednakowo szybko i tak np:

- szczep Sosnowskich wcale nie wymaga wapnowania, dobrze znosi nadkwasotę i odwodnienie; dotyczy to także rodzin ubogich.

- szczep Olszewskich wymaga bardzo dużo wody i właściwie maleństwa prawie nigdy nie cierpią z nadmiaru wody, ale bardzo źle znoszą pragnienie.

-szczep Modrzewskich również jest wrażliwy na nadmiar wody; dzieci często zapadają w tych warunkach na nowotwory (rak modrzewiowy).

- szczepy Wierzbickich, Topolskich, Osińskich czy Cisowskich nie są „wszelkiej możliwej płci”, przeciwnie dzielą się na chłopców i dziewczynki.

To nie są wszystkie podziały, niektóre szczepy okresowo łysieją na zimę, inne są zimozielone. Do tych pierwszych należą np. Dąbrowscy, Bukowscy, Grabińscy, Leszczyńscy. Do drugich, Sosnowscy, Jodłowscy, Świerczewscy.

Dzieci narażone są na wiele różnych chorób, ale poszczególne szczepy na inne takie, które z kolei nie występują u drugich. 

W szczepie Świerczewskich np. często w głowach lęgną się korniki. Choroba ta prowadzi u nich do całkowitego wyłysienia. Ostatnio nastąpił jednak pewien postęp w walce z łysieniem Świerczewskich. Okazało się, że są całkowicie odporni na mrozy, można ich zimą trzymać w nieogrzewanym pomieszczeniu, nic im się nie dzieje, a korniki giną!

Bukowscy z kolei wrażliwi są na mszyce. Inwazja mszyc powoduje trwałe zeszpecenie twarzy i oklapłe uszy. Każda sucha wiosna to niebezpieczeństwo takiej inwazji.

Nowoczesne wychowanie rasy zielonych jest nie do pogodzenia z zasadami multi-kulti. Sprowadzeni z USA Czerwoni Dąbrowscy tak się rozpanoszyli, że zajmują miejsca dla ubogich rodzin przeznaczone dotąd tylko dla Sosnowskich!

Jeszcze bardziej bezczelni są Amerykańscy Czeremchowicze, którzy mają rodziny bardziej wielodzietne niż Czeremchowicze Rodzimi, są już prawdziwą plagą i też nie boją się zajmować zajmowanych uprzednio przez Sosnowskich… Rzecz ciekawa, a Ameryce są znacznie bardziej wybredni.

Szczepy zbóż np. mogą być zachwaszczone szczepami niepożądanymi np. Perzowie, Lebiodowie. I tu znowu mamy do czynienia z podziałem na Nowoczesność i Tradycję: Tradycja nakazuje usuwać szczepy chwastów mechanicznie, co jest w praktyce niewykonalne, Nowoczesność zaś każe je tępić chemicznie, co jest skuteczne, ale może być szkodliwe także dla szczepów pożądanych.

Wraz z okresem dojrzewania pojawić się mogą u pociech choroby skóry: szczep Ogórków cierpi np. na mączniaka rzekomego, którego albo wytrujemy chemicznie, albo nakażemy Ogórkom przebywanie w zacienionym miejscu z dala od wilgoci. Znowu trudny wybór między tradycją a Nowoczesnością…

Jak widać bycie rodzicem dziecka rasy zielonej nie jest zadaniem łatwym, wymaga wiedzy, umiejętności odróżniania szczepów, doświadczenia, znajomości metod leczenia chorób. Odżywiania, ale także umiejętności postawienia właściwej diagnozy. 

Jest to zadanie tylko dla odpowiedzialnych rodziców, a nagrodą za dobre wychowanie jest zmniejszenie koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze.




Коммунизм победил!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości