Z listu Henryka Sienkiewicza do Onufrego Zagłoby.
Do Jegomości Onufrego Zagłoby dane w Oblęgorku
dnia 13 miesiąca stycznia Roku Pańskiego 2022.
Piszę do Waszmości wielce zafrasowany i z zapytaniem się zwracam, prosząc o dyskrecye jako, że sprawa dotyczy familiji mojej. Waćpan bliżej spraw stolicy tedy i więcej wieści posiadasz. Prawdą li jest, iż prawnuk mój Bartłomiej, poseł ziemi zbaraskiej, po Seymie Rzeczpospolitej krokiem chybotliwym przemieszczał się, jako ten Kara Mustafa, kiedy jemu Najmiłościwszy Król nasz Jan buzdyganem przez łeb - pod Wiedniem - zdzielił. Rozpowiadają złe języki po chutorach iż wykrzykiwał, że z wiosną na Moskwicina wyruszy i budki wszelkie jego spali, iże kamień na kamieniu się nie ostanie. Jeno chwost sobaczy. Inne jeszcze słowo tam padło, jednakowoż podać się nie godzi by ucha Waszmości nie kaleczyć. Choć wiem, że ostrzejsze od naszej szlacheckiej karabeli słowa Waćpan znasz. Boć nie pod fraucymerem księżnej pani ucha nadstawiasz, jeno pierś w polu, by pohańcom pisowskim czoła stawić. Tuszę tedy na rychłą odpowiedź Waćpana, bo sprawa dla mnie wielką wagę posiada, gdyż nie chcę aby jakiś nieherbowny, czy jakiś niepodgolony hetka - pętelka na dobre imię familiji mojej nastawał.
Waszmości druh, sługa i dłużnik wieczny Henryk z Sienkiewiczów - pan na Oblęgorku
Z listu Onufrego Zagłoby do Henryka Sienkiewicza.
Do Jegomości Henryka z Sienkiewiczów, pana na Oblęgorku w ziemi kieleckiej, chwata niezrównanego i pobratymca mego. Dane w obozie pod Zbarażem dnia 14 januarego w Roku Pańskim 2022.
Jak najrychlej spieszę z odpowiedzią na epistołe Waszmości, bo wiem iż spraw honoru rodu pozostawić biegowi wlasnemu nie godzi się. Stoimy z hetmanem pod Zbarażem i dalibóg z wiosną pisowskiego pohańca rozgromim. Z wieści stołecznych jakiem od umyślnego otrzymał wiem, iże wnuk Waszmości Bartłomiej krokiem chybotliwym po Seymie Rzeczpospolitej przechadzał się, jako ta czapla żyjąca w błotach naddniestrzańskich. Jednak nieprawdę - fejkami w stolicy zwanemi - rozpowiadają po chutorach, bo o żadnym paleniu moskwicińskich budek wnuk Waszmości nie prawił, jeno chorąży Budka, poseł ziemi siewierskiej, delikatnie pod kontusz go ująwszy z sali seymowei wyprowadził, bo warcholstwo pisowskie niechybnie na szablach by go rozniosło, złość wielką na niego posiadając. A to za sprawą nowej ordynacyji seymowej Nowym Ładem zwanej. A i to Waszmości prawnuka zgubiło iże mnie Onufrego nie słuchał kiedym mu rad udzielał na okoliczność seymowania, jako posłowi ziemi zbaraskiej. Bom mu radził, iżeby siemię konopne w kieszeni nosił i po trochu spożywał. Bo w konopiach oleum się znajduje przez co i w głowie jedzącemu go przybywa. A kiedy wino pijesz tedy wino jako lżejsze zawsze będzie na wierzchu i do głowy popłynie każdą dobrą substancyję wiodąc za sobą, w tem i oleum, którego w głowie prawnuka Waszmości widać nie stało. Gdyż konopnych " siemieczków " - jak mawiają Kozacy na Siczy Zaporoskiej - w kieszeni zabrakło.
Oddana Waszmości bratnia dusza, powiernik spraw wszelakich, choć legitime natos potomków nie posiadający. A może to i lepiej ?
Waszeci Onufry Zagłoba
Komentarze