Bank Holiday
Bank Holiday
Siukum Balala Siukum Balala
846
BLOG

Bank Holiday

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

 

To jak, świętujemy dalej ? ... pewnie, że tak. Dziś do świętujących dołącza Zjednoczone Królestwo, ze swoim świętem bankowym. Tymczasem Europa kontynentalna próbuje zająć się jakąś produktywną działalnością. Zaczęła się niezborna - na razie - krzątanina wokół warsztatów, maszyn i biurowych klawiatur. Będzie ciężko, wejście w rytm nielubianej roboty nie jest sprawą łatwą. Niemcy wymęczeni Nocą Walpurgii, francuscy socjaliści na poważnym " gueule de bois " tylko Polacy uśmiechnięci i wyluzowani, bo już za 1,5 miesiąca kolejny długi weekend. Mam nadzieję, że nasz niemiecki Kamerad Amstern nie przepadł gdzieś w Noc Walpurgii ? Te niemieckie Frau, wchodzące w rejony " ryczących czterdziestek " to prawdziwy armagedon dla mężczyzny w służbie niemieckiego pacyfizmu. Bądźmy dobrej myśli, na pewno wróci i dalej z lekkością Panzerfausta będzie tłumaczył nam, niedowiarkom, że papieża wybiera prof. Bartoszewski do spółki z prezesem Bayernu, a całą operacją kieruje z ukrycia Kazimierz Kutz... a niech tam, i tak korzystanie z internetu to więcej plusów niż minusów.

Dajmy na razie temu spokój i skupmy się na wyspiarskim świętowaniu. Tu reguły świętowania, jak wszystko co anglosaskie, są niesłychanie proste. Wszystkie święta są zafiksowane w kalendarzu i nie ma żadnej możliwości kombinowania, dobierania jednego dnia z urlopu, odpracowywania itp, po to by okres świętowania przedłużać w nieskończoność. Podobne sztuczki z dobieraniem dni, jak Polacy, robią i Francuzi. U nich nazywa się to " faire le pont " czyli robić most, chyba dlatego, że można cały tydzień przejść suchą stopą, nie pobrudziwszy pracą ni rąk ni nóg. W Anglii niestety tak się nie da. Dni urzędowo wolnych jest zaledwie osiem, cztery z nich to tradycyjne święta chrześcijańskie : Boże Narodzenie, Boxing day ( drugi dzień Bożego Narodzenia ), Wielki Piątek i Poniedziałek wielkanocny. Nieprzypadkiem premier Cameron powiedział, że Wielka Brytania jest krajem chrześcijańskim, stojącym mocno na gruncie wartości chrześcijańskich, co skwapliwie potwierdzili członkowie wspólnot muzułmańskich, czy szczerze ? to się okaże.

Pozostałe dni wolne to oczywiście Nowy Rok, May Day wypadający zawsze w pierwszy poniedziałek maja ( czyli dziś ) Spring Bank Holiday, ostatni poniedziałek maja i Summer Bank Holiday, ostatni poniedziałek sierpnia. To wszystko. Dodatkowy dzień wolny może sprezentować królowa lub premier z ważnych powodów np. pogrzeb członka rodziny królewskiej, jubileusz królowej czy ślub członka rodziny. Wtedy jednak podnoszą się krytyczne głosy fabrykantów, którzy mają na tę okoliczność gotowe wyliczenia, twierdząc że gospodarka narodowa straci przez jeden dzień 100 milionów funtów. Na co lud pracujący argumentuje : ale my zostawimy w pubach 70 milionów funtów, a dodatkowe 50 milionów zostawią przyjezdni z kontynentu. Dochodzi do consensusu, bo już z prostego zsumowania widać, że kanclerz skarbu będzie do przodu.

Lepiej jeślli chodzi o dni wolne mają Szkoci i mieszkańcy Irlandii Północnej. Szkoci mają najmocniejszą whisky, więc po Sylwestrze mają aż dwa dni ustawowo wolne, choć według mnie w Glasgow powinno być, aż trzy dni wolne. Dodatkowy dzień  wolny mają w dniu Św. Andrzeja, patrona Szkocji. W Irlandii Północnej jest podobnie, dzień wolny od pracy to imieniny Św. Patryka patrona Irlandii i jedyny dzień wolny w brytyjskim kalendarzu swiątecznym, odwołujący się do historii, to rocznica bitwy nad rzeką Boyne, obchodzona  w Irlandii Północnej 12 lipca. Bitwa, w której protestanci spuścili lanie katolikom i ta bitwa trwa do dzisiaj, bo jakoś te świeckie  tradycje tak się kotwiczą w świadomości, że do dziś w Belfaście  w dzień wolny od pracy oranżyści tłuką się z katolikami. Bo w bitwach nigdy nie ma dwóch wygranych. Chyba, że jest to bitwa o handel stoczona przez Hilarego Minca, wtedy " zwycięzcami"  są wszyscy.

Taki rozkład dni wolnych od pracy w brytyjskim kalendarzu obowiązuje, z niewielkimi zmianami, od roku 1871, czyli od ogłoszenia Bank Holidays Act. Wcześniej było nieco inaczej. W wiek XIX weszła Wielka Brytania z ponad trzydziestoma dniami zwyczajowo wolnymi od pracy, które to nanizały się na ten kalendarz z przyczyn religijnych głównie. Jednak rewolucja przemysłowa jest w stadium kulminacyjnym i taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. Dżentelmeni w cylindrach gorączkowo rozprawiają o jakimś kapitale, kredytach, odsetkach, stopach zwrotu, wekslach, obligacjach, akcjach. O jakiejś amortyzacji maszyn. Nie można dopuścić do sytuacji, w której przez 30 dni w roku klasa robotnicza śpi do 10:00. Kasuje się więc cichcem wszystkie dni wolne, pozostawiając jedynie najważniejsze święta kościelne. Taka sytuacja nie podoba się z kolei klasie robotniczej. Wtedy na polityczną scenę wkracza Sir John Lubbock. Bo zadanie polityków to znajdowanie consensusu, a nie antagonizowanie społeczeństwa.

Kim był John Lubbock ? Był synem bankiera, który miał jedno życie, a dokonał tylu rzeczy i zajmował się tyloma sprawami, jakby miał tych żyć pięć. Prowadzący z sukcesem odziedziczony  po ojcu bank. Wielki filantrop, którego fundacja wspierająca sierocińce działa do dziś. Prezes brytyjskiej izby handlowej, archeolog, antropolog. Przyjaciel i wielki zwolennik Darwina, nazywany czasem " bodyguardem " darwinizmu. Polityk. A na dokładkę uznany entomolog. Gdyby nasz pan Stefan z Łodzi nie skupiał się tylko na tej ostatniej pasji Lubbocka, a zajął się innymi i znalazł ujście dla swojej energii, to nie musiałby szarpać się z kobietami i być może przy okazji napisałby -  jak Lubbock - 28 ustaw. Tak dla wspólnej korzyści. Na koniec był Lubbock językoznawcą, więc do spółki z Darwinem działał na rzecz zmian i uproszczenia  angielskiej ortografii. W tej kwestii  nie nalegałbym akurat na wzmożoną aktywność naszych polityków. Włos się na głowie jeży, kiedy pomyślę, że pan prezydent korzystając z inicjatywy ustawodawczej, przygotowuje z gen. Koziejem projekt zmian w polskiej, skomplikowanej, ortografii. Ustawa o dniach wolnych przeforsowana przez Lubbocka wywołała taki entuzjazm wśród tych, których " Międzynarodówka " określa jako" wyklęty lud ziemi ", że sierpniowy Summer Bank Holiday przez jakiś czas nazywano dniem Św. Lubbocka.

Dziś, zwyczajowo - niepoprawnie -  wszystkie dni wolne nazywa się Bank holiday. Bank holiday dlatego, że jedynym sposobem przymuszenia fabrykantów do nieprzychodzenia do pracy, był nałożony przez ustawę [ na banki ] nakaz  zamknięcia wszystkich placówek i wstrzymania  wszystkich operacji finansowych. A w kapitalizmie tak się utarło, że jak ustaje przepływ  kapitału to wszystko staje [ w znaczniu maszyny zostają wyłączone ] Mimo, że Lubbock zrobił większości dobrze, to złośliwcy i tak uważali, że Summer Bank Holiday dopisał  do ustawy, tak jak nasza koleżanka - blogerka Jakubowska skreśliła " lub czasopisma " Podobno w ostatni poniedziałek sierpnia w hrabstwie Lubbocka był finał rozgrywek w krykieta, a brat Lubbocka był czynnym zawodnikiem, więc wypadało oderwać się od obowiązków i obejrzeć grę brata. Prywata panie, prywata. Dlatego ja do soboty będę na prywacie. Hwyl fawr, to po walijsku Goodbye !

Zobacz galerię zdjęć:

Belfast
Belfast Dziś ratusz w Belfaście zamknięty Najstarszy pub w Belfaście Niedobre i szkodliwe dla zdrowia. Wybór należy do ciebie Chatka oranżysty w Belfaście Przyjezdni goście z kontynentu Tylko destylarnia Ballantine`s w Glasgow sprawi, że Bank Holiday będzie udany

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (47)

Inne tematy w dziale Rozmaitości