Pożegnanie

Moi niemi czytacze ( Copyright©Pimpuś ) świadomie pozwoliłem sobie użyć zwrotu, za pomocą którego nasz ulubieniec Pimpuś zwracał się do swoich czytelników. Jak wiecie Pimpuś został zaszczuty przez prawicową sforę i przepadł bez wieści, przypomnę tylko, że ostatni ślad wiódł w Pireneje. siukumbalala.salon24.pl/602035,pimpus-plantatorem-papryki-peperoni-p

Tak fortunnie się składa, że za 3 godziny wyruszam do Iberyji, nie ustanę w staraniach zanim Pimpusia nie odnajdę i na salon z powrotem nie przywiodę, będę myszkował od Bilbao po Malagę od Salamanki po Barcelonę, ale Pimpusia odnajdę, a jak nie odnajdę to on i tak wróci, bo ludzie nie przepadają ot tak sobie - nawet zaszczuci - zawsze na salon wracają. Ostatnio na przykład wróciła uczestnicząca w desancie spadochronowym na Serbię, strzelająca z biodra, 78 - letnia agentka CBŚ, niejaka Irmgarda Ruhla. Ludzie wracają na stare lata w stare miejsca. No dobra żartowałem moje kochane, pszennoburaczane dziobaki, z butami na rzepy przy szyi i z kluczem u nogi. A może odwrotnie ? a czy to ma jakieś znaczenie w twórczości naszego kochanego Pimpusia ? Żadnego. No dobra żartowałem dziobaki. Nie wiem kiedy wrócę i czy dam rade coś napisać, tym razem jadę z małżonką moja szanowną, chciałbym jej pokazać Kastylię y Leon. Swoją drogą to głupio tak nazywać  krainę historyczną, nie wyobrażam sobie, że Małopolska mogłaby nazywać się Galicja y Józek. Nie wiem, które z tych planów wypalą, bo małżonka uparła się, że chce odwiedzić w Madrycie jakiś dom towarowy Prado. Czy ktoś posiada jakieś informacje na temat tego sklepu ? jakie ceny ? jaka jakość oferowanego towaru ? czy na moją kieszeń ? widziałem ten film " Diabeł ubiera sie u Prady " i nie jestem najlepszej myśli, on szyje dość drogo. Może znajdziemy jakieś tańsze sklepy niż to całe Prado. No dobra żartowałem. Jak wrócę to będę. Na razie do zobaczenia i usłyszenia. No dobra, nie żartowałem, już kuferek stoi zrychtowany ...