Czemodany zostali dostarczone po południu tak jak zaplanowalim. Kiedy już wynurzylim się z oparów poprzedniej nocy, jako tako stanęlim na dwóch nogach, dla odmiany moglim zanurzyć się w starodawnem greckiem antyku. Nic wielkiego, wszystko robione na podobe naszego Pałacu Kultury i Sali Kongresowej, kolumny, gzymsiki, obróbki i temuż podobne. Tylko wszystko niższe niż Pałac Kultury czy też bloki na Muranowie, widać Greki mieli lęk wysokości a Ruskie nie mieli żadnych lęków i budowali wysoko. Inna sprawa, że Greki dźwigów nie mieli.
Co możem jeszcze powiedzieć o tem starożytnem kraju ? Są między namy różnice, ale są i podobieństwa. Pierwsza rzecz, którą widziem nieuzbrojonem okiem to flagi narodowe. U nasz jak wiemy flaga zbudowana jest z dwóch kolorów : białego i czerwonego, które to kolory są semboliczne. U Greków jest podobnie z tem, że u niech jest pięć niebieskich pasów i cztery białe, które to kolory także są semboliczne. Niebieski oznacza kolor nieba, faktycznie pogodę mielim w " dyszkie " podobnież chmury byli tylko do 8 rano. Nie widziałem gdyży urlop polega na tem, że nie ma nic do roboty, komu by się chcialo wstawać na ósme żeby zobaczyć chmury na greckiem niebie. Pasy białe sembolizują morskie piane i nagie kobiete, która wylazła z morza w stroju wstydliwem, na golasa. Rozchodzi się w białych pasach o słynne Afrodyte. Ale żeby w białem kolorze zobaczyć gołe babe to musowo mieć fest wyobraźnię. Gdyby u nasz ludzie mieli takie wyobraźnie to już po pierwszym opadzie śniegu połowa erotomanów i zboczenców lądowałaby w kaftanach z powodu nadmiernego pobudzenia. Do tech pasów dodany jest krzyż, jako że Greki są prawosławne a u nasz jak popadnie. Widziem więc różnicę. Jedziem dalej.
Jako, że flagi nasze narodowe są różne toteż i tzw. hymny inaczej Mazurki Dąbrowskiego są różne. U nasz jest krótki, raz dwa odegrają, mecz się zaczyna i w trymiga wszystko skończone. Przegralim 3:0. Greki nie są zbyt wyrywne, mają czas, u niech hymn ma 150 zwrotek. Oczewiście nie wszystkie zwrotki są śpiewane, gdyż tem sposobem mecz by się skończył, kibice poszli do domu, policja biłaby się sama ze sobą, a oni by dalej ten swój hymn śpiewali, gdyż zostało jeszcze 17 refrenów do odśpiewania. Toteż śpiewa się na krótsze modłę.
Ostatnia różnica widziana okiem nieuzbrojonem dotyczy sił zbrojnych. Kto był u nasz w stolycy na dawnem Saskiem Placu ten wie, że w obecności Grobu Nieznanego Żołnierza stoją dwaj żołnierze jak wycięte z przedwojennej odkrytki. Jak malowane. Mundury u niech igła pierwsza klasa, krawiec Zaremba Adolf ul. Hoża 6. Buty oficerskie z chromowej skóry, broń u niech naoliwiona jak pugilares u kierownika przetargów w Ratuszu. U Greków jest tak samo tylko inaczej. U niech też są żołnierze w obecności Grobu Nieznanego Żołnierza, jednakże buty u niech - jakby to powiedzieć - jak bambosze mojej teściowej, z takiemi ogromnemi pomponamy. Do tego aleganckie rajstopki firmy Gatta, oraz taka sama alegancka plisowana spódniczka. Uzbrojone są w karabiny wz 1897, zamki naoliwione w gotowości. Kto był na wojnie ten wie, że u nasz w powstaniu mieli lepsze uzbrojenie. Po jakie cholere im takie karabiny, nie mam pojęcia. Może do obrony przed niemieckiemi gejamy z Berlina. Bo nie powiem, te rajstopki i te plisowane spódniczki to twarzowe są i niejednemu nerw może puścić.
Reszta proszę Szanownego Państwa to są podobieństwa, czyli bajzel taki sam jak i u nasz. Oczewiście my jako ludzie kulturalne nie będziem zajmować się bajzlem - gdyż nam nie wypada - niech się zajmują te co ten bajzel zrobili. My jako ludzie obyte ze sztuką kultury zajmiem się mitologią grecką, czyli bajeczkamy dla dorosłych, ale nie powiem życiowemi. Na koniec zajmiem się najsłynniejszym greckim pisarzem, niejakim Homarem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
