Nigdy nie będę narzekał na angielski deszcz. Nigdy. Nigdy nie będę również mówił, że jest jak na mój gust zbyt wietrzna pogoda. Bo to jest pikuś przy tym jak pada i wieje na Islandii. W Anglii deszcz owszem pada, ale to jest takie tam coś nieważne, mgiełka taka. Deszcz na Islandii pada w poziomie, a wieje tak, że po ustawieniu się pod wiatr i otworzeniu ust, w celu wypowiedzenia sakramentalnego -Qurva, ale wieje zaczynają boleć zęby. No, ale niestety, ktoś musiał tu przyjechać, żeby to sprawdzić, padło na mnie więc poleciałem. Moja obecność była potrzebna tym bardziej, że odbyły się wybory parlamentarne i musiałem z ramienia PiS przyjechać tu na obserwacje, żeby jacyś miejscowi peeselowcy nie zachachmęcili. Partia piratów, w 63 osobowym islandzkim parlamencie wyszła na trzecią pozycję, a poza tym wszystko zostaje po staremu i dalej musi rządzić koalicja.
Inne tematy w dziale Rozmaitości