Siukum Balala Siukum Balala
2055
BLOG

Vielen Dank Deutschland

Siukum Balala Siukum Balala Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 164

image

Nigdy nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę za cokolwiek wdzięczny Niemcom. 

A tu życie spłatało figla i bęc ! Niemcy jadą do domu razem z nami. Na nic zdały się szamańskie sztuczki trenera Joachima Löwa z loteryjką i wróżbami w majtkach : lewe - wygrana, prawe - przegrana, środek - remis, czy coś w tym rodzaju. Koreańczyków na takie sztuczki nie nabierzesz. Samsungi w Daewoo rozjechały Telefunkena w Volkswagenie.

W przeciwieństwie do komentatora sportowego Gazety Wyborczej, który napisał dziś rano na gazeta.pl : jeszcze zatęsknimy za Niemcami - ja nie zatęsknię, bo to tylko football, a nie konferencja w Jałcie. Za dwa lata mistrzostwa Europy, potem znowu mistrzostwa świata i potem znowu i znowu itd. Kalendarza mało. Mnie jest absolutnie obojętne, że Niemcy odpadli, choć wyżej napisałem, że jestem im wdzięczny. Jestem trochę wdzięczny, bo to prawdopodobnie osłabi impet lisowczyków i tych szwadronow totalnych opętańców, którzy już przebierali nóżkami i po niedzielnym meczu z Japonią szykowali się do rozliczenia pisowskiej, piłkarskiej reprezentacji.

Ja przyznam przestaję rozumieć to opętanie, ja football świadomie oglądam od 1972 roku, od czasu pięknego sukcesu naszej jedenastki na olimpiadzie w Monachium, potem było jeszcze lepiej, a potem całkiem różnie. Nigdy jednak reprezentacji narodowej nie przyklejano etykietki, że ona jest czyjaś inna niż nasza polska. Do jakiego miejsca doszliśmy, i czy to już ściana ? Nawet za Bieruta, nawet w stanie wojennym w piłkę nie grała reprezentacja Bieruta, ani Jaruzelskiego tylko nasz zespół, chłopaki nasze kochane. Wyrwany ze snu mogłeś recytować : Lubański, Szołtysik, Kostka, Deyna, Gorgoń, Ćmikiewicz, Gadocha, Lato, Kapka, Kusto, Szarmach, Kmiecik, etc. Piękna historia i nazwiska wryte w pamięć na zawsze. A dziś co ? dziś jakieś żale : cóż z tego kumo, kiedy - w wypadku wygranej - to wszystko idzie na konto PiS. Czy to niej jest objaw najwyższego skretynienia ? Chyba coś jest na rzeczy. 

Jak wiecie, ja znam się na footballu prawie tak samo jak red. Szpakowski, a nawet może i lepiej. Wielu kibicujących reprezentacji Niemiec może przez parę dni mieć traumę, będą padać pytania : dlaczego ? niektórzy może nawet zapytają warum ? 

W notce o występach polskiej reprezentacji postawiłem tezę, że nasi przegrali świadomie, złożyli się w ofierze, mając na względzie dobro polskiego teatru. 

Z reprezentacją Niemiec jest podobnie, oni nie chcieli wygrać. To było wraźnie widać podczas wczorajszego meczu. Oni biegali, walczyli jak nie przymierzając Volkssturm w kwietniu, brak było żaru, brak woli walki, czyżby się bali, że koreańskie pole karne to pole minowe i leży powyżej 38 równoleżnika ? Panowie w korkach ! trochę wiedzy z geografii. Korea Południowa leży poniżej 38 równoleżnika. To kraj demokratyczny, oczywiście na sposób azjatycki.

Sprawa oddanego Koreańczykom meczu jest głęboko polityczna. Jednak tu nie chodzi - jak w polskim przypadku - o aktorki. Niemieckie aktorki zachowały się przyzwoicie. Nie wiem tylko komu kibicowała Teresa Orlowsky, zważywszy na polskie korzenie, mniemam że naszej reprezentacji. Dziwny jest ten świat i niepojęty : to aktorka i to aktorka, a jak różny stosunek do reprezentacji narodowej.

Niemcy oddali mecz z powodu azylantów, taka to ich ofiara. Wyższa świadomość polityczna. Niemcy to naród nie wyleczony jeszcze z nieustannej potrzeby dominacji, widać to po porażce w komentarzach niemieckich gazet. Oni nie potrafią ładnie przegrywać. To nie moje zdanie, to opinia trenera reprezentacji Szwecji. Nie potrafią przegrywać, a co gorsze gardzą słabszym. Ćwiczyłem to kilka razy w Berlinie. Jedziesz na polskich blachach : klaksony przy każdej okazji, winien nie winien. Fucki i wygrażanie, z ruchu warg wyraźnie widać : verfluchte Pole, albo jak człowiek tolerancyjny, nie rasista, to Scheisse. Krzywo zaparkujesz w boksie pod Aldikiem, już Niemiec wyraźnie niezadowolony kręci głową. Wyjedziesz autem na angielskich blachach ? Inny świat : kurtuazja, zero klaksonów, udzielanie pierwszeństwa dla podporządkowanej, przy niespodziewanym manewrze też wyraźny znak zza szyby Mercedesa : nic się nie stało, OK. Czyli jest tak jak powiedział wielki Winston: Niemców ma się albo pod butem albo na gardle.

Ten niemiecki kocioł wrze, tam pokrywkę trzymają jedynie mutry politycznej poprawności. Ale nie ma takiej mutry i takiej Mutti, która by mogła trzymać pokrywkę w nieskończoność. Jak te mutry puszczą, to i Mutti wyleci razem z pokrywką. I dlatego Niemcy musieli odpaść. Jak napisałem wyżej - wyższa świadomość polityczna. Niechby przeszli do następnej rundy i spotkali na swojej drodze do finału Senegal ? I Senegal postawił im tamę, a tu apetyty pobudzone, co wówczas ? Bogu ducha winni kolorowi z Afryki staliby się ofiarami odwetu, wzięliby od Niemców na niemieckich ulicach po pysku. Skandal na cały świat. Wizerunek zszargany, poruta i wstyd. A tak ? Przegrana z Koreańczykami jest jednak dla Niemca bardziej strawna. Miną dwa, trzy tygodnie trener Löw pogrzebie w majtkach i zabierze się do roboty, by za dwa lata Niemcy mogli wyleczyć traumę na mistrzostwach Europy... i jak zwykle zwyciężyć. 

No chyba, że futbolową potęgę zbuduje Andorra lub San Marino, co po niespodziankach tegorocznego Mundialu, nie jest wcale wykluczone. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport