skamander skamander
257
BLOG

Kto spowodował, że dług publiczny rośnie?

skamander skamander Polityka Obserwuj notkę 26

Warto wyjaśnić sprawę polskiego zadłużenia:

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP/ESA2010, tzw. „unijny”):

2015 to ok. 917,8 mld zł (51,3% PKB) — Ministerstwo Finansów,

2023 to ok. 1 691,2 mld zł (49,7% PKB) — Główny Urząd Statystyczny.

Wzrost w latach 2015–2023 wyniósł około 773 mld zł (nominalnie), przy spadku udziału w PKB o ok. 1,6 pkt proc. (z 51,3% do 49,7%).

Ten spadek udziału w PKB to klasyczny efekt tzw. inflacyjnej redukcji długu — inflacja „zmniejsza” relację długu do PKB, choć w wartościach bezwzględnych państwo jest coraz bardziej zadłużone. Zatem samozadowolenie polityków Zjednoczonej Prawicy z tego powodu wynika albo z braku znajomości zagadnienia, albo jest celową manipulacją opartą na założeniu, że „głupi lud wszystko kupi”.

Obecny rząd przejął budżet bardzo mocno zadłużony. Jeśli politycy PiS, podlizując się Amerykanom, zaczęli kupować uzbrojenie, robili to w sposób całkowicie nieprzemyślany. Zamiast przynajmniej częściowo modernizować polski przemysł obronny, postawili niemal wszystko na zakupy prosto „z półki”. Doszło nawet do tego, że Polska zakupiła około 500 wyrzutni HIMARS — więcej, niż posiada na stanie armia amerykańska. Na dodatek starano się unieważniać zamówienia pozostawione przez poprzednią koalicję PO–PSL (vide sprawa Caracali). Podobnie nieracjonalny był zakup samolotów F-35 w czasie, gdy Polska nie dysponowała sprawnym systemem obrony powietrznej. W razie konfliktu z Rosją maszyny te nie miałyby gdzie lądować, bo rosyjskie rakiety zniszczyłyby nasze lotniska.

Tymczasem brakowało nam podstawowych zdolności, np. fabryk amunicji — zapasy wystarczyłyby na zaledwie kilka dni działań wojennych.

Na wszystkie te wojskowe „cacka” potrzebne były ogromne środki, więc rząd PiS postanowił zaciągnąć kredyty poprzez sprzedaż papierów wartościowych. Nie znalazł jednak chętnych wśród międzynarodowych inwestorów, ponieważ żądali oni zbyt wysokiego oprocentowania. Jak widać, to już wówczas zakupy te finansowano głównie przez powiększanie długu publicznego.

Dziś ci sami politycy i ich propagandyści krzyczą, że dług rośnie. Tak — rośnie, bo obecny rząd musi realizować zobowiązania i programy, które poprzednia władza finansowała lekką ręką z pożyczonych pieniędzy.

Ci, którzy najgłośniej alarmują o zadłużeniu kraju, równocześnie chcą wydawać kolejne miliardy na utopijny projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Pan Prezydent również aktywnie uczestniczy w wydawaniu nie swoich pieniędzy, składając projekty ustaw wymagających miliardowych nakładów. Nie przedstawia przy tym żadnych źródeł dochodów, które mogłyby te wydatki pokryć.

To dziecinne zagrywki — niegodne powagi głowy państwa.


skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka