Szanowne Panie, Szanowni Panowie, mamy w ciągu ostatnich dni serię kłamstw w wykonaniu polityków PiS. A dotyczy to tych nieszczęsnych bilbordów, którymi rządzący zaśmiecili Polskę i to za pieniądze podatników. Już sama treść tych paszkwili ma znamiona propagandy z poprzedniej epoki i przypomina propagandę wtedy stosowaną. Pamiętam zdjęcie (nieudolny montaż) w jednej z regionalnych gazet, która przedstawiała biskupa w towarzystwie podejrzanych panienek, a na stole stały litrowe butelki z wódką. Dzisiaj na bilbordach też są kłamstwa, które rzecznik KRS-u dzisiaj świetnie wypunktował. Pokazano np. sędziego, który od kilkunastu lat już był w stanie spoczynku - a od prawie trzech lat już nie żyje i takimi przykładami ta Fundacja chce promować Polskę poza jej granicami. Obłęd, głupota czy zwykła, prostacka propaganda? - to niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie.
Od kilku dni prześcigają się politycy PiS-u w różnych, i ze sobą sprzecznych, wiadomościach na ten temat. Pan wiceminister sprawiedliwości Wójcik w radiu mówił, że to kampania zupełnie niezależna od rządu, a pani premier Szydło przypadkiem trafiła na konferencję prasową zarządu Fundacji. To sprostowała pani Mazurek, tłumacząc, że pani Premier niczego nie robi przypadkiem. Ale już pan wicemarszałek Terlecki powiedział, że to ta Fundacja zrobiła ten projekt na zlecenie rządu. Inni politycy PiS temu zaprzeczają i ten chocholi taniec trwa do dnia dzisiejszego. Czego boją się politycy tej partii? Może odpowiedzialności za użycie pieniędzy spółek skarbu państwa do celów partyjnej propagandy? A, może wstyd, że 19 milionów złotych dostała firma kilka miesięcy temu założona przez dwoje współpracowników pani Szydło? Trochę to dziwne, że firma bez żadnego dorobku dostaje BEZ PRZETARGU TAKIE ZLECENIE. Przedtem prezes Fundacji, która zlecała tej firmie zadanie, przekazał publicznie, że to było 19 milionów, ale już od wczoraj jest lansowana nowa "prawda" że TYLKO 10 mln.
Też ostatnio dowiedzieliśmy się, że standardy prezentowane przez PiS są dalekie od doskonałości i rzetelności. Okazało się drugie dno Trybunału Konstytucyjnego rządzonego przez panią prezes Przyłębską. Otóż media podały, że politycy PiS-u czynnie brali udział w pracach Trybunału. A pamiętamy jaki to był szum, kiedy prezes Rzepliński OFICJALNIE doradzał Komisji Sprawiedliwości podczas prac nad ustawą o Trybunale. I wtedy potępiali politycy PiS za jawne działanie prof. Rzeplińskiego. Dzisiaj politycy idą do TK i chyba nie rozmawiają o pogodzie i zapewne nie zachodzą, by dowiedzieć się która to godzina?! Jak widać te wyrazy "Prawo" i "Sprawiedliwość" nie odpowiadają prawdziwemu znaczeniu tych wyrazów w nazwie tej partii.
