Szanowni Państwo, dzisiaj jest dyskusja na temat przystąpienia Polski do UE i mamy 15. rocznicę owego przystąpienia Polski do tego gremium państw. Wysłuchałem wczoraj wystąpienia pan Prezydenta na tę okoliczność i wprost zaniemówiłem ze zdziwienia, bowiem jak można z buzi robić cholewę, ale lud pisowski to potrafi. Dzisiaj pan Duda wychwala Unię, wychwala wszystkie rządy, które przez poprzednie lata wprowadzały Polskę do tego obecnego zrzeszenia 28 krajów Europy. Same superlatywy, wprost pean na cześć tej organizacji i na dodatek ten wielki wzrost cywilizacyjny, jaki ta Unia Polsce przyniosła. I jak się mają te słowa Pana Dudy do wyprowadzenia flag UE z siedziby Rady Ministrów, kiedy tylko premierem została pani Szydło? Pani posłanka Pawłowicz nazwała ten unijny symbol "szmatą" i nikt z posłanek i posłów z PiS-u nie protestował - nie słyszałem też protestu pana Prezydenta. W wczoraj słyszeliśmy taki pean na cześć Unii, a jeszcze nie tak dawno pan premier Morawiecki mówił, że te pieniądze z UE to tylko na jakieś tam chodniki można było przeznaczyć. Cały czas była nagonka na struktury UE. Dlatego dziwię się panu Prezydentowi, że w czasie kilku minut dokonał TAKIEJ WOLTY i raptem ta przedtem znienawidzona Unia stała się raptem współtwórczynią polskiego dobrobytu w ciągu ostatnich 15 lat. Można taki zwrot o 180 stopni zrobić po jakimś długim czasie, kiedy ludzie by zapomnieli, ale żeby ludziom dzisiaj przedstawiać zupełnie inny pogląd na coś, co jeszcze na początku tego roku było ze strony pana Prezydenta i rządzących wyszydzane, to zakrawa na kpinę z inteligencji Polek i Polaków. Ale to wina słupków sondażowych, że tak diametralnie PiS zmienił zdanie. Prawie 80% polskich obywatelek i obywateli popiera członkostwo Polski w UE, a to ogromna część polskiego społeczeństwa i polskich wyborców. Jak widać nie pomogło zwyczajne wyborcze przekupstwo, to teraz należało swoje wczorajsze poglądy na temat UE wywalić do kosza i dzisiaj PiS chodzi w barwach unijnej flagi. Ale jest nowy wróg, który nazywa się "niszczenie w Polsce demokracji" i takiego wroga wymyślił pan Kaczyński. Oskarżył PO, że chce łamać demokrację w Polsce, bo głosi, że wszyscy winni łamania polskiej Konstytucji i prawa w Polsce, to za to odpowiedzą. To jakie "Prawo i Sprawiedliwość" ma w nazwie partia pana Jarosława, jeśli ukaranie winnych jest przejawem niszczenia demokracji? Niszczenie demokracji to jest obecnie, to obecnie łamie się zasady konstytucyjne i faktycznie prawo straciło na obiektywności działania. Prawo dzisiaj dotyczy tylko przeciwników politycznych pana Jarosława - swoi mogą żyć spokojnie. Pan senator Kogut chodzi na wolności, pana Chrzanowskiego szybko wypuszczono z aresztu, pan Kaczyński nie był przesłuchany w sprawie tych 50 tysięcy złotych, bo sam uznał śledztwo za niepotrzebne. Mec. Nowaczyk, zeznając pod przysięgą podczas przesłuchania przez Komisję Sejmową, zeznał że w aferą prywatyzacyjną byli zamieszani czołowi szefowie służb specjalnych i... cisza. Przecież to zwyczajny obłęd, by ktoś oskarżył tak wysokich funkcjonariuszy i nie byłoby prowadzone w takiej sprawie śledztwo. Tak może być tylko w Polsce pod obecną władzą i dlatego nawet pan Duda nie miał skrupułów, by przed całą Polską przyznać się, że wcześniejsze oczernianie tej organizacji było zwyczajną manipulacją, czy nawet zwyczajnym kłamstwem.
Mijanie się z prawdą jest już przypisane PiS-owi, co nawet udowodnił pan premier Morawiecki, któremu dwa razy sąd przypisał kłamstwo. Ale to wcale nie było nauką, że kłamstwo ma krótkie nogi, bowiem pan min. Dworczyk (PiS) w programie telewizyjnym powiedział, że żadnych dyskusji na temat uchwały Kongresu USA nr 447 nie ma w polskich władzach. A przecież wiedział o ujawnionym dokumencie MSZ przez pana Michalkiewicza, w którym wyraźnie pisze, że ta sprawa ma być załatwiona w szybkim terminie, chociaż ten rok jest rokiem wyborczym. Czyli jest prowadzona jakaś dyskusja na szczeblu rządowym ze stroną amerykańskich Żydów, skoro taki dokument wytworzono w obecnym MSZ-cie. Ale pan Dworczyk ma swoją opinię na ten temat, bowiem taka opcja jest w tej chwili potrzebna partii rządzącej. A fakty? To już jest bez znaczenia w rozumieniu przywódcy tej partii i zależnych od niego aparatczyków.
A jaki sposób sprawowania władzy jest domeną tej partii, to najlepiej widać po rozmowie pana Kaczyńskiego z przedstawicielką osób niepełnosprawnych na wiecu pana Kaczyńskiego. Zapewne nie spodziewał się, że ktoś zakłóci jego spokój i dobre samopoczucie na własnym spędzie osób go popierających, ale jednak został zmuszony odpowiedzieć tej pani. I co dowiedzieliśmy się z tej odpowiedzi? Otóż pan prezes nakazał spokojnie głosować na PiS i nie zadawać takich pytań przed kamerami, bo to szkodzi rządzącym. Czyli suweren może i powinien popierać PiS i nie mieć żadnych zastrzeżeń. Czyli powrót do czasów minionych, kiedy to jedna partia o skrócie PZPR miała monopol na wszystko i nie podlegała krytyce.
Komentarze