Zagadnienia prawne powinny być rozpatrywane na abstrakcyjnych przykładach np.:
Urząd A chce wydać Decyzję B. Aby wydać Decyzję B musi mieć Opinię C wydaną przez Instytucję D.
Instytucja D wcale nie chce Decyzji A więc co robi? Jak wyśle Opinię C to Urząd A nawet jej nie przeczyta i wywali do kosza.
Instytucja D nie wysyła więc Opinii C, bo co jej zrobisz? Nic jej nie zrobisz i Urząd A nie może wydać Decyzji B.
Oto podstawowy problem prawny III RP. Kiedyś była jeszcze intencja ustawodawcy. Wyglądało to tak, że wyszedł sobie przepis, np. że trzeba nosić żółtą czapeczkę. A jak coś to okazywało się, że intencją ustawodawcy było, żeby nosić zieloną czapeczkę i przepis o konieczności noszenia żółtej czapeczki oznacza, że trzeba mieć zieloną. No nie dało się tak żyć. Piszę o tym bo zaprezentować chciałem chaos w komciach pod porzednim wpisem:
http://smocze.opary.salon24.pl/693277,trybunal-ma-orzekac-zgodnie-z-konstytucja-a-jak-nie-to-co
Jakie opinie, jakie różnice, jakie interpretacje! Co za sieczka nie będę tego czytał. Ignoranty prawnicze powinny zastosować przy płodzeniu konstytucji zasady kontroli jakości:
Przy samym wyborze sędziów mamy następujące możliwe scenariusze na podstawie lektury konstytucji:
- Wybrali sędziów niespełniających warunków kandydowania. Przychodzą ze ślubowaniem i co wtedy ma zrobić prezydent?
- Wybrali sędziów spełniających warunki kandydowania ale nie zgłosili kandydatur i przegłosowali. Przychodzą ze ślubowaniem i co wtedy ma zrobić prezydent?
- Wybrali sędziów spełniających warunki kandydowania, zgłosili kandydatury ale nie było kworum. Przychodzą ze ślubowaniem i co wtedy ma zrobić prezydent?
Można tu jeszcze jakieś przypadki wprowadzić. I w czasie pracy nad konstytucją na podstawie analizy tych przypadków ustalane są jasne wskazówki, a nie wykładnia.
Z tą wykładnia to są jaja. Weźmy artykuł 139 Konstytucji:
Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.
Przepis ten istniał, był nawet omawiany w tzw wykładni (np. jakiś gościu napisał podręcznik, powszechnie używany, w którym opisał ten artykuł. Co nie znaczy, że ktoś inny nie może napisać podręcznika z przeciwnymi konstatacjami. I co?) i nie był stosowany. Jak Prezydent Duda go zastosował to powstał rwetes, że jak może stosować Konstytucję? Komitet Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk z dnia 26 listopada 2015 r. opracował uchwałę: http://www.wpia.us.edu.pl/attachments/article/2331/Uchwala_KNP_PAN.pdf której punkt 6 się tu odnosi. No niestety nie znają się a Korwin się zna: nie ma tu mowy o skazaniu, podejrzeniu, oskarżeniu. Każdego Prezydent może ułaskawić w dowolnej sprawie poza Trybunałem Stanu. Trzeba było protestować jak konstytucję robili a nie teraz. Do intencji ustawodawcy się mogą odwołać, że było intencja co innego i nie chodzi tu o ułaskawianie.
Z kolei Senat Uniwersytetu Warszawskiego uchwalił coś tak lakonicznego i niejednoznacznego (http://www.wpia.us.edu.pl/attachments/article/2331/Uchwala_KNP_PAN.pdf) , że możemy śmiało wywnioskować konieczność działań następujących:
- PO rozdziera szaty, posypując głowy popiołem wyznaje swe występki.
- Prezes Rzepliński podobnie składa dymisję.
- I wtedy można spokojnie wypracować koncepcje odpolitycznienia Trybunału.
Zauważcie, że nie ma żadnej tamy ograniczającej przyrodzoną skłonność Trybunału do przekraczania własnych uprawnień czyli wyrokowania o uchwałach, faktach, nominacjach. I to jest podstawowy błąd. W warunkach tzw kohabitacji Trybunał może próbować rozszerzyć przepisy zawieszające pełnienie funkcji prezydenta: teraz mogą kombinować tylko gdy niemożność jest fizyczna, a potem będą próbować rozciągnąć to na spór polityczny. Dlatego ten aspekt działalności Trybunału Konstytucyjnego powinien podlegać pod osąd Trybunału Stanu.
PS: To co wyprawia Rzepliński obecnie to dopiero jest czad.
PS2: Przy posłach tez może dojść do podobnej rozróby.