socjalpatriotyzm socjalpatriotyzm
481
BLOG

PPS-WRN 1990-1996 cz. 3 ost.

socjalpatriotyzm socjalpatriotyzm Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Ideologia PPS WRN nie byłaby pełna bez trzeciego komponentu: Demokracji. Podkreślano: "Polska jest i musi pozostać państwem demokratycznym". Wychodząc z tych założeń postulowano ustanowienie ustroju, w którym prezydenta wybierałby jednoizbowy sejm i domagano się gwarancji swobód obywatelskich. Łączyło się z tym mocne akcentowanie świeckości państwa. I. Florczykowa pisała: "jesteśmy [...] zwolennikami całkowitego rozdziału Kościoła od państwa. [...] Przeciwni jesteśmy natomiast ingerencji hierarchii Kościoła katolickiego w sprawy państwowe" - dlatego negowano konkordat.

Nic dziwnego, że taki program sprawiał, iż PPS WRN była wyizolowana na polskiej scenie politycznej: nazbyt antykapitalistyczna dla prawicy, nazbyt nacjonalistyczna (pamiętamy słynne: "Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela" A. Kwaśniewskiego) dla SLD, nazbyt anachroniczna w swej ortodoksyjności dla nowej lewicy spod znaku UP, nazbyt antykomunistyczna dla trockistowskich grupek. Partia prowadziła walkę na dwa fronty: przeciw prawicy i przeciw SLD. Ugrupowaniom typu KPN czy ZChN zarzucano, że głoszą "'wzniosłe' pseudo-patriotyczne hasła i powołują się to na Romana Dmowskiego, to na Pinocheta lub wodza hiszpańskich faszystów Francesco Franco"; Lechowi Wałęsie, że jego projekt republiki prezydenckiej zagraża demokracji; Unii Demokratycznej, że wprowadzając gospodarczą "wolnoamerykankę" ponosi odpowiedzialność za pauperyzację społeczeństwa. O SLD pisano, że "Na zewnątrz głoszą pluralizm, popierają [...] demokrację, a wewnątrz są skostniałą strukturą, która nie zerwała z leninizmem, totalitaryzmem i jednolitofrontowością". Zauważano zarazem, że "rząd koalicyjny PSL i SLD jest wiernym kontynuatorem polityki gospodarczej poprzednich rządów prawicowych". Uważano więc, że "Polscy ludzie pracy [...] odżegnywać się winni od SLD-owskich przywódców, [...] i ich planu budowy kapitalizmu". W wyborach prezydenckich 1995 r. partia ogłosiła swe poparcie dla Tadeusza Zielińskiego.

PPS WRN nie odniosła sukcesu. Bezkompromisowy antykomunizm był niestrawny dla lewicowego elektoratu, wspominającego z sentymentem bezpieczeństwo socjalne PRL, zaś wojujący antyklerykalizm - dla mas członków "Solidarności". W rezultacie partia pozostała grupą sędziwych weteranów żyjących przeszłością, których działalność sprowadzała się w praktyce do kultywowania pamięci o odchodzących towarzyszach. Kolejne nekrologi na łamach "Naprzodu Robotniczego" ukazywały, jak czas bezlitośnie dziesiątkuje szeregi partii. Nie udało się znaleźć następców.

Co ciekawe, podobne poglądy znajdowały wtedy pewien rezonans w młodym pokoleniu. W 1998 r. były trockista Piotr Kędzierski dokonał rozłamu w Federacji Młodych Unii Pracy tworząc Socjaldemokratyczną Alternatywę (SODA) o wyraźnie antykomunistycznym programie. SODA jednak okazała się jeszcze mniej trwała niż weterani z PPS WRN. Kędzierski koniec końców wybrał karierę w szwedzkim koncernie, w którym - jak napisało "Wprost" - "zarabia teraz więcej niż marszałek Sejmu".

Przez pewien czas działał jeszcze w Niemczech Centralny Komitet Zagraniczny PPS Jacka Kowalskiego ale i ten płomyk zgasł.

 

Jarosław Tomasiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura