SPACE DEVIL SPACE DEVIL
831
BLOG

Smoleńsk dowodzi jak Polacy są ogłupiani

SPACE DEVIL SPACE DEVIL Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Katastrofa smoleńska wzbudziła w Polsce emocje, kontrowersje i różnice opinii, ale pokazała też wiele negatywnych cech Polaków.  Można rozumieć różnice opinii, można zrozumieć krytykę związaną z tym, że pomylono ciała, że raporty zawierają błędy, że nie zrobiono sekcji zwłok w Polsce, że Rosjanie mówili o pijanym generale kiedy był on jedynie pasażerem samolotu …

Ale równocześnie ludzie robią wpisy typu: „dowodem na wybuch w powietrzu są słowa Tuska, że samolot rozbił się *nad* Smoleńskiem”, a politycy, naukowcy, dziennikarze, osoby wykształcone publicznie głoszą, że dowodem na zamach było to, że media ogłosiły cztery podejścia do lądowania, albo to, że Kopacz podała, że ziemia została przekopana na metr.  Przecież to są absurdy... Kiedy im się wytyka głupotę takiego myślenia, to zaczyna się wyzywanie od debili, głupków i zdrajców.

Czytając o takich „dowodach” i takiej argumentacji, poważnie debatowanych przez niby wykształcone osoby można dojść do wniosku, że Polska to kraj wielu świrów.  Wiem, że to obraźliwe, z pewnością nie dotyczy wszystkich i w każdym kraju jest pewna liczba świrów, ale dlaczego w Polsce jest ich tak wielu i to z tytułami naukowymi?  Trudno sobie wyobrazić poważną debatę w zachodniej telewizji w której jakiś naukowiec, czy raczej pseudo-naukowiec, twierdzi, że błędne doniesienia medialne o ilości podejść są dowodem na zamach – byłby po prostu wyśmiany.  A w Polsce takie „argumenty” są podawane bez zmrużenia oka.  Nie tylko podawane, ale bezczelne wciskane i ktokolwiek powie, że to bzdura jest wyzywany, a jeśli to osoba publiczna, jego przeszłość jest badana do iluś tam pokoleń wstecz.  To nie jest normalne w wolnym państwie demokratycznym – to charakterystyka republik bananowych i reżimów totalitarnych.

Szokujące nie jest to, że bzdury są głoszone tak oficjalnie, ale to, że nie są kwestionowane i nie są po prostu wyśmiewane przez większość społeczeństwa.  Wyłoniła się cała grupa pseudo-naukowców, kaznodziei, którzy nawet twierdzą, że to nie ten samolot rozbił się pod Smoleńskiem.  Co gorsze, posiadanie tytułu naukowego, w Polsce zazwyczaj niezwykle szanowane, nie jest absolutnie gwarantem wiedzy, racjonalności, czy wykazywania się podstawową logiką. Kiedy profesorzy tacy jak Witakowski, czy Binienda w swoich podobno naukowych referatach porównują skutki katastrofy smoleńskiej do innych katastrof i na liście tych innych katastrof jest samolot który ląduje, ale przestrzeliwuje pas startowy i wpada w krzaki na końcu pasa, to wydawałoby się, że nawet absolwent szkoły podstawowej powinien powiedzieć „ale przecież to porównanie nie ma sensu”.  Natomiast w Polsce taki głos jest wyśmiewany, taka osoba osaczana, a jej opinia zdyskredytowana przez armię propagandzistów.  Oczywiście, argumentem są też tytuły naukowe tych głoszących bzdury.  Następuje klasyczne odwracanie kota ogonem – bzdury są głoszone jako prawdy, a zupełnie logiczna krytyka jest wyzywana od bzdur.  Ciągle powraca historia króla i jego podobno pięknych, nowych szat, ale w rzeczywistości król jest nagi. Problem w tym, że naród w dużej mierze nie widzi oczywistości tego co się dzieje.

Dlaczego jednak jesteśmy tam gdzie jesteśmy?  Przecież polskie elity polityczne i dziennikarskie nie są aż tak głupie.  Odpowiedź moim zdaniem podaje redaktor Cezary Gmyz:

Od 32:50 do 34:05

https://www.youtube.com/watch?v=XuH3SU8OQSs

Gmyz mówi jasno „wszystko jest częścią sporu politycznego” i dodaje „tylko w obliczu wojny naród powinien się jednoczyć”.  Te słowa w dużej mierze tłumaczą to co się dzieje wokół Smoleńska i dlaczego ludzie bardzo inteligentni działają tak jak działają.

Tylko jest taki jeden mały problem z tym rozumowaniem – jest ono całkowicie błędne.  To co mówi Gmyz nie dzieje się w dojrzałych demokracjach zachodnich.  W USA w obliczu 9/11 partie polityczne nie skoczyły sobie do gardeł.  W Wielkiej Brytanii w obliczu 7/7 nie doszło do politycznego szantażu partii rządzącej.  To nie znaczy, że krytyka jest niedozwolona – tak jak pisałem na początku, rzetelna krytyka jest bardzo ważna i była jak najbardziej możliwa po Smoleńsku.  Ale nie robi się z tragedii cyrku medialno-politycznego jaki PiS zrobił w Polsce.  Takie działanie jest na szkodę Polski, a to co jest na szkodę Polski jest anty-patriotyzmem.  Więc środowiska, które najbardziej posługują się słowami „patriotyzm” i „prawda” są najbardziej anty-patriotyczne i najbardziej wpychające kłamstwo jako prawdy. Tu nie chodzi o sympatie polityczne, bo można zarzucić bardzo wiele koalicji PO-PSL.  Tu chodzi o to, że dochodzi do ogłupiania całego narodu i naród tego w dużej mierze niestety albo nie widzi, albo zgadza się z tą manipulacją, bo to pasuje do sympatii politycznych, albo ma tak pomieszane w głowach że już nic nie wie.

Trudno zrozumieć jak ktoś może obiecywać międzynarodową komisję, a kiedy ma już taką możliwość wycofać się z tej obietnicy jakby nigdy nic ... niestety bez większej reakcji społeczeństwa.  To prawdziwe ogłupianie ludzi.

SPACE DEVIL
O mnie SPACE DEVIL

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka