Tomasz Adamek znokautowany przez Jarella Millera. Fot. Twitter/PoPrawnik2
Tomasz Adamek znokautowany przez Jarella Millera. Fot. Twitter/PoPrawnik2

Bolesna przegrana Adamka. Znokautowany przez Millera na gali boksu w Chicago

Redakcja Redakcja Sporty walki Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Tomasz Adamek nie miał najmniejszych szans w starciu z amerykańskim pięściarzem Jarellem Millerem. Walka trwała do 51 sekundy II rundy. Nie wiadomo, czy była to ostatnia walka w karierze "Górala". 

To musiało się tak skończyć. Adamek waży 40 kilogramów mniej od Millera i jest o 12 lat starszy od rywala. Jego ciosy były zbyt słabe, by pokonać Amerykanina, który posturą przypomina Mike'a Tysona. Taktyka Tomasza Adamka polegała na kąsaniu Millera i szybkich kontrach. Plan się nie powiódł - ataki ze strony "Big Baby" były zbyt potężne, Polak otrzymał w drugiej rundzie dwa decydujące podbródkowe. Adamek próbował wręcz uciekać od pięści Millera. Sędzia zakończył pojedynek na samym początku drugiej rundy.

Jarell Miller okazał wielki szacunek Adamkowi po walce. Podziękował załamanemu "Góralowi", który siedział przybity w narożniku ringu. Wygrana przyszła Amerykaninowi bardzo łatwo, ale była istotna - dzięki niej, Miller z pewnością powalczy o mistrzowski pas w wadze ciężkiej. Była to szósta porażka w karierze Adamka i trzecia, poniesiona przed czasem. Miller wygrał 22 walki, tylko raz przegrał.

W wadze ciężkiej Polak nie odniesie już wielkiego sukcesu. Adamek zdobył mistrzostwo świata w dwóch kategoriach. Ogółem wygrał 53 walki. Być może "Góral" dostanie szansę pożegnać się z polską publicznością w przyszłym roku. Szczegółów jednak jeszcze nie dopięto. Adamek walczył na ringu od blisko 20 lat. Mimo bolesnej porażki, może uznać swoją karierę za spełnioną.

- Dziękujemy Wam za wsparcie, za życzenia, za wszystko. Nie zapomnimy tego. I tysiąca Waszych słów. Trzeba respektować sport. Gratulacje @BIGBABYMILLER . Tak to już jest. Starzy mistrzowie odchodzą, młodzi przychodzą. Podążaj po tytuł Jarrell????Kłaniamy się???? - napisał promotor Tomasza Adamka, Mateusz Borek.

- Jarrell poprosił, bym go zabrał do pokoju Tomka. Czegoś takiego nie widziałem. Łzy, szacunek, sympatia. Będę mu kibicował w każdej następnej walce - dodał dziennikarz.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport