Bolesław Głowacki Bolesław Głowacki
287
BLOG

Udaremniony atak terrorystyczny na żoliborskie metro

Bolesław Głowacki Bolesław Głowacki Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Gadowski nie powiedział całej prawdy, dżihadyści oprócz mapy Warszawy, Krakowa i Częstochowy musieli także mieć mapę Żoliborza, skoro w Dzień Dziecka zaatakowali stację metra Pl. Wilsona.

Ładunek wybuchowy umieścili w męskim, górskim rowerze, który stał przed tą samą zepsutą dwa tygodnie temu windą z -1 na poziom 0. Dzięki czujności dwojga pracowników metra: Ewie W. i numerowi 5318- zamach udaremniono. W momencie, gdy zamachowiec przechodził obok roweru, kazali mu go stąd zabrać i nosić na powierzchnię, bo w metrze zamachów robić nie wolno. Zamachowiec sprzeciwiał się, że nie będzie dygał 20 kg żelastwa po schodach, ale Ewa W. sprytnie powiedziała mu, że może wyjechać z metra windą na drugą stronę ul. Słowackiego. Gdy ten stwierdził, że ma zrobić zamach po parzystej, a nie tamtej stronie ul. Słowackiego, nr 5318 zagroził mu wezwaniem Policji, więc ustąpił.


A na poważnie, ww. winda jest już zepsuta od 18 maja 2017 r. Pani listonoszka z Urzędu na ul. Filareckiej grzecznie, codziennie wnosi swoją torbę z przesyłkami po schodach. Wszyscy żoliborscy emeryci walczą z osteoporozą i również pokonują schody w obie strony. To co będzie tu podskakiwał rowerzysta, jak my, bezpieczniacy z metra, możemy już wszystko. Od 18 maja ani razu nie widziałem nikogo, kto zajmowałby się próbą naprawienia windy.

Podzielę się refleksjami ze spacerów po Warszawie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka